KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Sobota, 7 grudnia, 2024   I   05:41:33 AM EST   I   Agaty, Dalii, Sobiesława
  1. Home
  2. >
  3. STYL ŻYCIA
  4. >
  5. Trochę historii

Historia Klasztoru Sióstr Klarysek w Starym Sączu - Średniowieczna budowla na ziemiach świętej Kingi

18 grudnia, 2007

Historia zespołu klasztornego, należącego do sióstr klarysek, jest nierozerwalnie związana z dziejami miasta Starego Sącza. Powstanie tegoż miasta, było konsekwencją nadania przez Bolesława Wstydliwego swojej żonie Kindze, Ziemi Sądeckiej co miało miejsce w roku 1257.

Jeszcze w tym samym roku Kinga, zaczęła ściągać na ziemię sądecką ludzi, o różnych zawodach i talentach, celem szybkiego zagospodarowania tychże terenów. Oprócz zabudowań pełniących rolę mieszkalną, na tejże ziemi został ufundowany przez świętą Kingę w roku 1280 Klasztor Klarysek, który otrzymał dodatkowo od fundatorki jako testamentalną darowiznę ziemię sądecką wraz ze starym miastem. Możemy o tym fakcie przeczytać w starych zapiskach dziejowych, związanych ze świętą Kingą... Dnia 24 lipca 1292 zmarła w klasztorze sióstr klarysek w Starym Sączu królewna węgierska, księżna krakowsko - sandomierska, wdowa po Bolesławie Wstydliwym, fundatorka klasztoru w Starym Sączu i na końcu klaryska - Kinga.

Swoją niezwykłą osobowością wywarła ogromny wpływ na sprawy Małopolski toczące się w drugiej połowie XIII wieku. Po otrzymaniu na własność ziemi sądeckiej rozpoczęła jej administrowanie. Szczególną troską otaczała Stary Sącz przyczyniając się do jego gospodarczego ożywienia. Głównym dziełem Kingi w tym mieście była fundacja klasztoru. Pomimo, iż pod koniec XIII wieku Stary Sącz stracił swe polityczne i gospodarcze znaczenie na rzecz Nowego Sącza, założonego przez Wacława Czeskiego, to posiadając grób i pamiątki po Kindze, zyskał na następne stulecia sławę i znaczenie religijne jako główne centrum jej kultu... Ufundowany przez wspomnianą świętą klasztor, został usytuowany obok układu miejskiego, nad stromym wypiętrzeniem doliny Popradu. Początkowo siedziba sióstr Klarysek, w większej części pobudowana była z drewna, częścią murowaną były tylko dwa frontały i fundamenty. Jak głosi stara legenda, pierwszym budowniczym tegoż klasztoru, był Jan Łopatka, którego przygniotło, zwalisko ciężkiej ziemi, podczas wykopów budowlanych w celu umocnienia klasztornego fundamentu. Podobno, nikt nie mógł wydobyć ciała Łopatki, na którego ciągle obsypywała się ziemia. Duch pogrzebanego żywcem Jana Łopatki, ukazuje się na murach klasztornych w każdą noc zaduszną i prosi o wsparcie modlitewne widzące go osoby.

Klasztor ten wyświęcony został w 1285 roku, pełniąc rolę, miejsca kontemplacyjnego. Ząb czasu i burzliwe dzieje historii ziemi polskiej, spowodowały nadszarpnięcie wyglądu wspomnianego klasztoru. Musiał on być zatem szczegółowo przebudowany, co nastąpiło w 1332 roku. Wielkie dary na cele renowacyjne klasztoru, ofiarował mieszkaniec Starego Sącza Zygmunt Sopielski, jako votum przebłagalne za swoje niecne uczynki i hulaszcze życie. Jednakże dalsza historia dziejów Polski, nie obeszła się ze wspomnianym klasztorem łaskawie. Liczne pożary sprawiły, że był on wielokrotnie przebudowywany i remontowany, zachowując jednak charakter budowli gotyckiej, o czym świadczy zachowana gabarytowa bryła świątyni oraz żebrowo - krzyżowe sklepienie prezbiterium i kaplicy znajdującej się pod chórem. Ta sakralna budowla ma charakter jednonawowy, o wydłużonym pięcioprzęsłowym korpusie i krótkim, węższym od korpusu łukiem prezbiterialnym.

Trzy zachodnie przęsła podzielone są na dwie kondygnacje. Górną zajmuje oratorium zakonne wykonane przez szkockiego mistrza Jamesa Scotta, zaś ołtarz główny istniejący od 1699 roku oraz ołtarze boczne są dziełem artysty włoskiego Baltazara Fontany. Jak nam donoszą stare zapiski historyczne pod jednym z tych ołtarzy bocznych, znajdował się zakopany worek złotych talarów, których Kinga nie spożytkowała na rozbudowę klasztoru. Wspomniane oratorium i ołtarze, wykonane zostały z czarnego marmuru oraz cennego jak na owe czasy krystalicznego stiuku. Na uwagę zasługuje także obraz znajdujący się w ołtarzu głównym, który osadzony został w srebrnej blasze, a przedstawia Trójcę Przenajświętszą ze świętym Franciszkiem, Piotrem, Janem Chrzcicielem, Pawłem oraz świętą Kingą. W wieńczącej części wspomnianego obrazu, umieszczona jest scena wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, pędzla szkockiego malarza Johanesa Browna.

W ołtarzach bocznych na szczególną uwagę zasługują wizerunki świętego Antoniego i świętej Klary, które wyszły spod pędzla wspomnianego Szkota. Na drzwiach zakrystii znajdują się malowidła z XVII wieku, przedstawiające przeniesienie relikwii świętego Stanisława ze Szczepanowa oraz zwycięstwo Bolesława Wstydliwego, nad wrogimi koronie polskiej Jadźwingami. Ołtarze boczne znajdujące się w nawie kościoła, posiadają typowo barokowy wygląd, a poświęcone są one Matce Bożej Pocieszycielce Strapionych, a także świętej Kindze pierwotnej właścicielce starosądecczyzny. Na uwagę zasługuje znajdująca się w tej sakralnej budowli unikalna barokowa ambona, która została wzniesiona w 1671 roku. Posiada ona bogatą dekorację rzeźbiarską przedstawiającą drzewo genealogiczne Chrystusa i Jego Przenajświętszej Matki. W przedsionku kościoła znajduje się gotycka chrzcielnica pamiętająca początki piętnastego stulecia, która zrobiona jest w kształcie ośmiobocznego kielicha z bogatą dekoracją maswerkową. Podobno, jako votum dziękczynne za wiktorię odniesioną na polach Grunwaldu, król Władysław Jagiełło podarował dwa garnce złota, na wykonanie tejże chrzcielnicy. Nie można także pominąć zmysłowej wieżyczki - sygnaturki wykonanej w 1779 roku przez krakowskiego architekta.

Do klasztoru przylega czternastowieczna kaplica nosząca imię świętej Kingi, która jest otwarta od strony nawy dużym oknem, które posiada marmurową oprawę barokową. Jest ona odgrodzona ozdobną siedemnastowieczną kratą, zwaną Piotrową. Po lewej stronie okna umieszczono tablicę pamiątkową, ufundowaną na okoliczność podziękowania za kanonizację Pannie Ziemi Sądeckiej oraz za pobyt w tym miejscu Ojca Świętego Jana Pawła II w dniu 16 czerwca 1999 roku. W kaplicy tej, widoczny jest barokowy ołtarz z posągiem przedstawiającym Świętą Księżną Sądecką , który został wykonany w 1470 roku, w drewnie lipowym. We wnęce pod posągiem znajduje się trumienka z relikwiami wspomnianej Świętej. Z tym miejscem związana jest kolejna stara legenda. Głosi ona, że w czasach, gdy Polski nie było na mapie politycznej świata, nie było też w owej trumience ciała wspomnianej świętej. Spoczęło ono na powrót na swoim pierwotnym miejscu, gdy Polska odzyskała dawny prestiż i niepodległość. Bliżej kraty oddźwiernej, znajduje się dawny grobowiec świętej Kingi w kształcie tumby, w którym początkowo spoczywało jej ciało.

Zespół klasztorny przebudowany został przez włoskiego muratora Jana de Simoni na początku XVII wieku, nadając tym samym klasztorowi wygląd typowo barokowy. Dzięki temu, klasztor nabył nowego charakteru budowli sakralnej poprzez wplecenie w jego wygląd form manierystyczno-barokowych z dekoracją sgraffitową. Klasztor wzniesiony został na miejscu dawnej, luźnej zabudowy w układzie czworobocznym z wirydarzem usytuowanym w jego środku, posiadający surowy i ściśle funkcjonalny charakter. Przy tej okazji podkreślony został też wygląd obronny tegoż klasztoru, poprzez szczególne podwyższenie istniejących już murów okalających klasztor. Całości dopełnia narożna cylindryczna baszta, ciągnąca się od południa oraz okazała wieża bramna, znajdująca się w sąsiedztwie klasztoru. Podobno, w czasach rozbiorów naszej drogiej ojczyzny, klasztory i kościoły polskie, stawały się łatwym łupem dla żądanych szybkiego zysku naszych zaborców.

Gdy ziemia starosądecka, znalazła się pod zaborem galicyjskim, jeden z żołnierzy austriackich usłyszał o skarbach znajdujących się pod jednym z ołtarzy bocznych klasztoru klarysek. Podobno, pewnej nocy zakradł się on do tegoż świętego miejsca i wykopał złote pieniądze. Aby jednak szybciej ukryć skradziony skarb, zwierzył się on swojemu koledze, tak że obaj postanowili tymczasem zakopać cenne znalezisko tylko w sobie znanym miejscu. Podczas ciągłych utarczek wojsk napoleońskich z Austriakami, część stacjonującego w Starym Sączu regimentu austriackiego, została przetransportowana pod Raszyn, gdzie książę Józef Poniatowski, zadał mu sromotną klęskę.

Skradzione skarby klasztoru klarysek, nigdy nie zostały odnalezione, ale pocieszające jest też to, że nigdy też nie trafiły do wrogich nam zaborców.

\"\"
Ewa Michałowska Walkiewicz