KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Poniedziałek, 18 marca, 2024   I   11:12:58 PM EST   I   Edwarda, Narcyza, Zbysława
  1. Home
  2. >
  3. BIZNES
  4. >
  5. Biznes

Miliarder Warren Buffett wycofał się z inwestowania w amerykańskie linie lotnicze

05 maja, 2020

Zanim Buffet ogłosił swoją decyzję, 4 maja, br. akcje głównych linii lotniczych znacznie spadły na giełdzie. Jak informuje Agencja Reutera i stacja BBC, firma miliardera pozbyła się udziałów czterech największych przewoźników powietrznych Stanów Zjednoczonych.

Berkshire Hathaway Buffeta posiadała 11 proc. akcji Delta Air Lines, 10 proc. American Airlines, 9 proc. Southwest Airlines i 9 proc. United Airlines. Firma, która straciła w ostatnich tygodniach 50 mld dolarów, inwestowała w udziały największych amerykańskich powietrznych przewoźników od 2016 roku.

– Podjęliśmy decyzję dotyczącą linii lotniczych. Wyciągnęliśmy pieniądze z tej branży, ponosząc znaczącą stratę. Nie będziemy finansować podmiotów, które przejedzą pieniądze w przyszłości według nas. Świat zmienił się przez pandemię – wyjaśnił Buffet, który wcześniej zapowiadał dalsze inwestycję w branżę. – Uderzenie koronawirusa zniszczyło takie plany – dodał szczerze miliarder.

Drastyczny spadek pasażerów i puste loty

Powszechne ograniczenia podróży lotniczych na całym świecie zmniejszyły popyt na takie rejsy, a ponad osiem na dziesięć lotów zostało odwołanych. W Stanach Zjednoczonych występuje jednak rozbieżność. Chociaż Administracja Bezpieczeństwa Transportu zgłosiła 96-proc. spadek liczby pasażerów, do poziomu niespotykanego od 1954 roku, to nie dorównuje to jednak liczbie zlikwidowanych lotów. Odwołano tylko nieco ponad połowę rejsów w USA, co przyczyniło się do zjawiska niemal pustych przelotów maszyn.

Amerykański przemysł lotniczy otrzymał 25 mld dolarów pomocy w specjalnym pakiecie, aby poradzić sobie z gwałtownym pogorszeniem koniunktury. W zamian przewoźnicy byli zobowiązani do utrzymania określonego poziomu usług, co prowadzi do prawie pustych lotów. Dlaczego tak się dzieje? Czasami taniej jest latać komercyjnym samolotem do zaplanowanego miejsca docelowego, niż płacić za miejsce uziemionej maszyny. Niemniej linie lotnicze spalają miesięcznie gotówkę na kwotę ponad 10 mld dolarów, anulując rezerwacje. Obłożenie maszyn sięgało 80 proc. w styczniu i spadło do zaledwie 11 proc. w kwietniu.

Proekologiczne wymogi rządowego wsparcia

Pandemia koronawirusa może utrudnić osiągnięcie kwestii związanych z wypracowanym wcześniej porozumieniem mającym na celu przeciwdziałanie emisjom lotniczym. Cały przemysł według krytyków ma teraz doskonałą wymówkę w postaci "misji przetrwania", uchylając się jednocześnie od zobowiązań związanych z ochroną środowiska. Ciekawe rozwiązanie zastosowano w przypadku pomocy dla Air France. Warunkiem rządowego wsparcia narodowego przewoźnika powietrznego jest bowiem brak konkurencji z koleją oraz proekologiczne działania.

Siedem mld dolarów pomocy okazały się doskonałą szansą do wymuszenia zmian w systemie transportowym. Beneficjentem porozumienia będzie nie tylko linia lotnicza, ale przede wszystkim środowisko i kolej. Zakaz konkurowania z nią na popularnych trasach do Paryża z Bordeaux, Lyonu, Nantes i Rennes był jednym z warunków postawionych Air France. Jeśli czas podróży pomiędzy miastami nie wyniesie więcej niż 2,5h, wówczas uprzywilejowaną pozycję zyska kolej.

Narodowy przewoźnik powietrzny Francji będzie musiał również przeprowadzić daleko idące działania mające na celu redukcję emisji CO2. Do roku 2030 do połowy poziomu emisji z roku 2005 na pasażerokilometr oraz o 50 proc. do roku 2024 na trasach krótkodystansowych. Rok później dojdzie do tego również obowiązek wykorzystywania nie mniej niż dwóch proc. paliwa pochodzącego ze źródeł alternatywnych.

Respektowanie twardych zasad związanych z ochroną środowiska będzie również warunkiem uzyskania wsparcia przez Austrian Airlines. Minister transportu alpejskiego kraju Leonore Gewessler pracuje nad pakietem klimatycznych dla linii lotniczych, a stawką jest dofinansowanie na poziomie nawet 800 mln euro. Przestrzeganie takich przepisów klimatycznych może być bardzo kosztowne dla powietrznych przewoźników, ale można od nich jednak wymagać bardziej ekologicznych paliw, ograniczenia rejsów długodystansowych oraz odnowienia floty.

Rynek-Lotniczy.pl/Agencja Reutera/BBC/Rafał Dybiński