KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Niedziela, 22 grudnia, 2024   I   12:26:57 AM EST   I   Bożeny, Drogomira, Zenona
  1. Home
  2. >
  3. BIZNES USA
  4. >
  5. Biznes USA

Wirusowy kryzys w Europie

Prof. Mirosław Matyja     23 marca, 2020

Rozwijająca się epidemia koronawirusa stanowi – oprócz zagrożenia dla zdrowia wielu ludzi - także poważny kryzys ekonomiczny dla Europy. Jest to przede wszystkim szok dla realnej gospodarki, który uderza mniej więcej jednakowo we wszystkie kraje europejskie. Wszelkie zabezpieczenia wprowadzone po globalnym kryzysie finansowym w latach 2007-2008 zostały zaprojektowane w celu walki z innym rodzajem kryzysu - wywodzącym się z sektora finansowego lub pojedynczego państwa. Tymczasem mamy do czynienia z kryzysem globalnym, którym Europa dotknięta jest bezpośrednio i który występuje zarówno po stronie popytu jak i podaży. I tu leży fenomen obecnego kryzysu.

Aktualna sytuacja wymaga niewątpliwie reakcji i działania wszystkich panstw europejskich, bowiem to nie tylko kryzys ekonomiczny, ale rowniez proba wytrzymałosci dla europejskiej „jedności”. To również okazja dla politycznych liderów do budowania zaufania w społeczenstwach europejskich. Unia Europejska nie sprawdza sie jednak w tej nowej roli – jej przywódcza, jednocząca i koordynująca rola nie jest warta obecnie przysłowiowego „funta kłaków”.

Mocne i słabe strony

Kryzys finansowy dwanaście lat temu mial charakter globalny i wywołał poważną recesję. Europa wyszła z tego kryzysu z różnymi mocnymi i słabymi stronami. Do mocnych stron należy lepiej skapitalizowany i przejrzysty sektor bankowy. Dlatego banki są silniejsze niż przed wspomnianym kryzysem. Słabą stroną jest długi okres wyjątkowo niskich stóp procentowych, który zachęcał do zaciągania pożyczek. Dlatego panstwa europejskie sa obecnie mocno zadłużone i to nie jest żadna tajemnica.

Unia Europejska dysponuje budżetem „na dobra pogode” - nie został on zaprojektowany w celu radzenia sobie w sytuacjach kryzysowych. Negocjacje poprzedzające koronawirusa dotyczące wysokości budżetu UE (1,11% dochodu narodowego – propozycja Komisji Europejskiej, 1,02% - poziom 2014–2020 czy 1,07% - kompromis), okazują się juz teraz żałosne. Co ważniejsze, planowanie budżetu w stylu komunistycznym na okres siedmiu lat jest co najmniej problematyczne, bowiem nie pozostawia miejsca na finansowanie z wyprzedzeniem, a jeszcze mniej miejsca na zmianę priorytetów wydatków. Co więcej, długotrwałe dyskusje na temat potrzeby zachowania zdolności stabilizacji fiskalnej na szczeblu strefy euro, nie doprowadzily do podjęcia żadnych sensownych strategicznych decyzji wsród europejskich decydentow.

Krótko mówiąc: teraz brakuje pieniędzy na walkę z kryzysem i jego przezwycięzenie.

Fazy kryzysu

Jak juz wspomniano, aktualny kryzys związany z koronawirusem łączy w sobie cechy szoku zarówno po stronie popytu jak i podaży. Zakładając, jako hipotezę roboczą, że okres pandemii skończy sie latem 2020 r., mozna załozyc, ze kryzys gospodarczy w Europie rozwinie się w pięciu częściowo pokrywających się fazach, które w róznych panstwach europejskich występuja w róznym czasie.

  • Faza 1 - szok w Chinach (styczeń): przede wszystkim niekorzystne skutki chińskiego kryzysu zdrowotnego po stronie podaży poprzez częściowe przerwanie globalnych łańcuchów produkcji. W tym okresie wystąpiły pierwsze niedobory po stronie podaży. Negatywne zjawiska dotyczyły jednak tylko niektórych producentów i produktów w Europie. W ramach najbardziej dotkniętych sektorów (sprzęt transportowy, elektronika, farmaceutyki, tekstylia) straty po stronie podaży były znaczące, ale ich negatywne makroekonomiczne skutki niewielkie. Poza tym w tej fazie kryzys uważano powszechnie za regionalny (Chiny i ewentualnie niektóre państwa azjatyckie). Dlatego w tej pierwszej fazie interwencja polityki na poziomie zagregowanym/globalnym była ograniczona, a w Unii Europejskiej tej interwencji w ogóle nie było. 
  • Faza 2 – w tym okresie (od lutego) doszło do wiekszych zakłóceń sektorowych oraz nastąpił szok po stronie popytu sektorowego i regionalnego, uderzający głównie w turystykę, transport lotniczy, gastronomię, kulturę i sport. Był to bardziej gwałtowny szok, ale ponownie sektorowy - w skali makroekonomicznej cięgle jeszcze w granicach tolerancji. Również giełdy światowe nie reagowały w tym okresie na te negatywne zjawiska.
  • Faza 3 – w tej fazie, która rozpoczęła się we Włoszech na początku marca, a następnie (po 1-3 tygodniach) w innych krajach europejskich, nastąpiły poważne ogólne zakłócenia. Konkretnie chodzi tu o ogólny szok po stronie podaży, generowany ograniczeniami po stronie popytu konsumpcyjnego, transportu i mobilności. Ze względu na przyspieszajacy sie proces zakazen wirusem, wszystkie panstwa europejskie zaczeły wprowadzac rózne ograniczenia w zyciu społecznym: zakazy podróży, ograniczania transportu publicznego, zamykanie szkół, instytucji gastronomicznych, sklepów itp. Takie szeroko zakrojone środki z pewnością będą bardzo szkodliwe z ekonomicznego punktu widzenia, a to ze względu na ograniczenia podaży pracy, utrudnienia w działalności gospodarczej, zakłócenia finansowe i spadek konsumpcji społecznej. Zaobserwujemy znaczny spadek zagregowanej produkcji kwartalnej w skali europejskiej. Obniżone ceny ropy naftowej działają jedynie marginesowo jako stabilizator ekonomiczny, natomiast inne międzynarodowe skutki uboczne są wyraźnie ujemne.
  • Faza 4 – koncówka marca i poczatek kwietnia. W tej fazie panstwa europejskie podejmuja coraz bardziej drastyczne srodki w walce z koronawirusem. 22 marca przestaje praktycznie funkcjonowac gospodarka włoska. Poszczególne panstwa idą w slad za Włochami i eliminują z produkcji zaklady przemyslowe. Dochodzi do przerwania podstawowych lancuchów produkcyjnych na szeroką skale i załamania sie podstawowych sektorów gospodarczych.
  • Faza 5 - powrót do zdrowia (rozpoczynający się w maju lub czerwcu). Prawdopodobne nastąpi gwałtowne gospodarcze odbicie, ale może zostać ono stłumione przez trudnosci zwiazane z odbudowa łancuchów produkcyjnych, brakiem zaufania, utrata dochodów przedsiębiorstw w sektorach usług, bankructwa wśród MŚP i ograniczen kredytowych wynikających z kumulacji udzielanych pożyczek w bilansach banków. Problemem będzie tez minimalizacja oszczędności na poziomie gospodarstw domowych, co odbije się niekorzystnie po stronie popytu konsumpcyjnego. Zerwane międzynarodowe powiązania gospodarcze będą w tej fazie głównymi skutkami ubocznymi, pogłębiającymi trudności gospodarcze na szczeblu krajowym i regionalnym.

Interwecja państw i Unii Europejskiej

Już w drugiej fazie mamy do czynienia z opóźnieniami w płatnościach podatków i składek na ubezpieczenia społeczne oraz z wypłacaniem zasiłków dla bezrobotnych. Tu wkracza, albo powinna wkraczać krotkoterminowa pomoc państwa - oczywiście oprócz dodatkowych funduszy na opiekę zdrowotną.

Natomiast w fazie trzeciej i czwartej potrzebne są masowe środki finansowe, których celem jest zabezpieczenie życia ekonomiczno-społecznego w skali poszczególnych państw i generalnie w ramach Unii Europejskiej. Po pierwsze, należy znacznie zwiększyć wydatki na opiekę zdrowotną i bezpieczeństwa publicznego. Po drugie, niektóre sektory usługowe poniosą trwałe straty – nie można tu mówić już tylko o niedoborach płynności finansowej. W szczególności MŚP potrzebują na tym etapie znacznego wsparcia finansowego, w postaci ulg podatkowych, kredytowych i preferencyjnych. Ważne jest także zapewnienie pracownikom wynagrodzeń, aby uniknąć zwolnień z pracy. Konieczne jest również bezpośrednie wsparcie dla gospodarstw domowych poprzez zwolnienie ich z płatności gotówkowych (zwolnienia podatkowe, zwolnienia z płacenia rachunków za prąd, wodę itp. Te dzialania powinny byc szybkie i niebiurokratyczne. Bardzo wazne w fazie trzeciej i czwartej jest zapewnienie płynnosci finansowej bankom komercyjnym, aby nie doprowadzic do miedzynarodowego kryzysu finansowego. W tym okresie rola banków centralnych jest bardzo istotna. To od ich kreatywności zalezy utrzymanie płynności finansowej bankow komercyjnych.

Gdzie jest Unia Europejska?

Rola Unii Europejskiej nie sprawdza sie jak na razie w ogóle. Największym wydarzeniem jest zamkniecie granic zewnetrznych, Europejski Bank Centralny wstrzymuje sie jednak od konkretnych działan na rzecz poprawy płynności finansowej, a Komisja Europejska propaguje mycie rąk.

Nagle okazuje się, że długotrwale i częste konferencje ministerialne są możliwe za pomocą wideo. Nie potrzeba lotów, hoteli, diet i drogich obiadów. Ciekawe czy w tej sytuacji zostaną obcięte pensje urzędnikom europejskim? Przecież „pracują” o wiele mniej niż przed kryzysem – jeśli w ogóle można to nazwać pracą. Czy europejscy parlamentarzyści zdecydują się własnowolnie na obniżenie im pensji z racji „niedostatku pracy”? Czy rodzi się teraz szansa na redukcję wydatków unijnych na jej administracje?

Faktem jest, że wspomniany wcześniej budżet unijny pozostanie na poziomie ostatnich lat. Bo które państwo zgodzi się teraz na podniesienie tego budżetu? Obecnie każdy kraj unijny „orze jak może” i przeznacza ogromne sumy na utrzymanie własnej gospodarki na jakim takim poziomie. Aktualnie należałoby raczej pomyśleć o restrukturyzacji budżetu unijnego – mniej wydatków na administracje, mniej dopłat do rolnictwa itp.

Czy Unia Europejska aktualnie istnieje i w jakiej formie bedzie istniec po kryzysie?

Na to pytanie trudno jest obecnie odpowiedzieć. Jedno jest jednak pewne: obecnie obserwujemy powrót do Europy złożonej z samodzielnych, suwerennych państw, z których każde radzi sobie jak potrafi najlepiej. Nikt nie czeka na przebudzenie się biurokratycznej machiny brukselskiej, bo to oznaczałoby poddanie się w walce z COVID-19.

Unia Europejska jest organizacją, zlepkiem państw, która funkcjonuje przy dobrych warunkach pogodowych. Teraz jednak pogoda sie popsuła i jej prognozy też nie są różowe. Dach europejski jest dziurawy, deszcz leje strumieniami do środka i coraz częściej się wydaje, że nawet tego dachu nie ma.