KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 3 października, 2024   I   12:44:08 PM EST   I   Bogumiła, Gerarda, Józefy
  1. Home
  2. >
  3. BIZNES USA
  4. >
  5. Biznes USA

Otwierasz biznes? Mierz siły na zamiary

06 czerwca, 2015

Planujesz podjęcie działalności gospodarczej. Im jednak bardziej szczegółowo planujesz, tym pojawia się więcej problemów. Przy jakiejś okazji znajdujesz w Internecie informację, że 80 procent nowych firm upada w pierwszym roku działalności. Część osób rezygnuje na tym etapie z przygody z biznesem. Inni - odwrotnie - starają się jeszcze lepiej przygotować, nie oszczędzając pieniędzy na analizy rynku.

I właśnie na tę drugą grupę potencjalnych przedsiębiorców czeka niebezpieczeństwo. Poniesione na przygotowanie biznesu koszty nie muszą bowiem przekładać się na późniejsze przychody, nie wspominając o zyskach. Sam fakt poświęcenia na dany projekt dużych nawet środków podnosi jego wartość wyłącznie w naszych oczach. Klienci interesują się przecież tylko tym co mogą zyskać korzystając z naszych usług a nie kosztami przedsiębiorcy. Rynek „nie ma serca” - w sposób bezlitosny weryfikuje nasze założenia i plany.

Ciekawie na ten temat pisze Peter Thiel, współzałożyciel PayPala, autor książki "Zero to One. Notes on Start-Ups or How To Build The Future". Jego zdaniem brak sukcesów nowych przedsiębiorców nie musi wcale wynikać ze źle przygotowanych analiz rynkowych. Może wydawać się to paradoksalne, ale przyczyną biznesowych niepowodzeń może być podążanie za masowym odbiorcą. Pamiętajmy bowiem, że w takim przypadku znajdziemy się na rynku, gdzie trwa zabójcza najczęściej konkurencja wśród dużej ilości firm. Duża ich część dysponuje większym kapitałem, wszystkie zaś - większym doświadczeniem. Jakie mamy w takich okolicznościach szanse na sukces czy chociażby pokrycie kosztów funkcjonowania biznesu?

Co więc powinniśmy robić? Przede wszystkim - choć to trochę wbrew intuicji - nie wchodź na duży rynek. Optymistyczne założenia o znalezieniu na nim swojego miejsca (przecież to taki duży rynek!) mogą okazać się nieuzasadnione. Biorąc się za niedookreślone „doradztwo biznesowe” czy ogólne „usługi wsparcia informatycznego” zgubisz się wcześniej czy później (i raczej wcześniej niż później) przy bardziej szczegółowych kwestiach.

Jeżeli nie będziesz w stanie jasno zdefiniować zakresu swojego biznesu to nie będziesz potrafił odpowiedzieć na pytania: kto konkretnie potrzebuje danego produktu czy usługi, jakie konkretne problemy masz rozwiązywać, dlaczego klienci mają sięgać po proponowane rozwiązania. W rezultacie - nie przekonasz nikogo do sięgnięcia po portfel i wypadniesz z rynku.

Dlatego też zamiast poświęcać środki finansowe i energię na analizę aktualnych masowych rynkowych trendów, warto skoncentrować się na próbie zaspokojenia bardzo jasno określonych potrzeb potencjalnych klientów. Rozwiązaniem jest wejście na przemyślany, nawet bardzo niewielki rynek. Może nie osiągniesz na początku spektakularnego sukcesu finansowego. To nie jest istotne. Zainteresuj swoją działalnością sprecyzowaną grupę odbiorców. Postaw - przykładowo - na językowe tłumaczenia czy produkcję nowatorskiego gadżetu dla jakiejś wąskiej grupy zawodowej. Wtedy będziesz w stanie skoncentrować na rozwiązywaniu faktycznych problemów, które znasz i rozumiesz.

Zaoszczędzone środki i czas można wtedy przeznaczyć na rozwój naszego specyficznego produktu czy usługi. Kiedy już zdołasz umocnić się w wybranej niszy, możesz racjonalnie myśleć o rozwoju. Zostań milionerem, ale najpierw działaj powoli i systematycznie.

Tomasz-Machelski.jpgTomasz Machelski
www.legalmoneyreport.com