KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 29 listopada, 2024   I   08:33:37 PM EST   I   Błażeja, Margerity, Saturnina

Mateusz Kaprzyk bez punktów w Austrii

14 września, 2020

Mateusz Kaprzyk ma za sobą trudny weekend podczas trzeciej rundy mistrzostw Włoch Formuły 4 na austriackim torze Red Bull Ring.

Po dziesiątym miejscu wywalczonym niedawno na torze Imola 18-latek z Katowic chciał w Austrii sięgnąć po kolejne punkty. W dwóch pierwszych wyścigach padł jednak ofiarą błędów rywali. Zawodnik ekipy Cram Motorsport tuż po starcie został dwukrotnie uderzony w trzecim zakręcie przez auto innego kierowcy.

Kontakt w pierwszym wyścigu, choć z pozoru niegroźny, uniemożliwił Polakowi kontynuowanie jazdy. Po uderzeniu w drugim wyścigu Kaprzyk mógł co prawda wrócić do walki, ale stracił sporo czasu i finiszował na dwudziestej pozycji. Trzeci wyścig przebiegł już co prawda bez przygód, ale także zakończył się dla Mateusza na dwudziestym miejscu.

Czwarta z siedmiu rund międzynarodowych mistrzostw Włoch Formuły 4 odbędzie się w pierwszy weekend października na torze Mugello, na którym w niedzielę ścigali się kierowcy Formuły 1.

- To nie był nasz weekend, ale w tym sporcie takie też się zdarzają – mówi Mateusz Kaprzyk.

- Miałem ogromnego pecha, bo w dwóch pierwszych wyścigach straciłem szansę na walkę po błędach innych kierowców. Obie kolizje były niegroźne i przydarzyły się przy bardzo niskich prędkościach, w najwolniejszym zakręcie na torze, ale pierwsza z nich zakończyła się zatrzymaniem kilku aut. Pewnie mógłbym nawet kontynuować jazdę, ale bolidy rywali zastawiły mnie praktycznie z każdej strony. W drugim wyścigu obróciło mnie uderzenie w tył samochodu przez rywala, który jechał za mną, co kosztowało mnie sporo czasu. Ostatni wyścig przebiegł już bez przygód, ale pokazał inny, większy problem. Przez cały weekend nie byliśmy w stanie znaleźć odpowiednich ustawień samochodu i pokazać pełni naszego potencjału. To mocno rozczarowujące, tym bardziej po świetnym poprzednim weekendzie na Imoli, ale jestem pewien, że wrócimy silniejsi na kolejną rundę.

Więcej informacji o Mateuszu Kaprzyku znaleźć można na jego oficjalnej stronie internetowej www.mateuszkaprzyk.com oraz na oficjalnych profilach na Facebooku i Instagramie.