Pozew za powódź

"Ich zdaniem, rząd zaniedbał konstytucyjny obowiązek zapewnienia obywatelom bezpieczeństwa: nie pogłębiano koryta Wisły, nie remontowano wałów, a jeśli nawet, to niezgodnie z prawem melioracyjnym i wymogami unijnymi. Pozew zostanie złożony nie wcześniej niż 19 lipca, po wejściu w życie ustawy, która to umożliwia" - czytamy w depeszy PAP.
   
Jeden z poszkodowanych przedsiębiorców z Sandomierza, Zbigniew Rusak, już kontaktował się w tej sprawie z kancelarią prawną z Krakowa. Złożeniem pozwu zainteresowani są nie tylko przedsiębiorcy, którzy stracili jedyne źródło utrzymania, ale także mieszkańcy Sandomierza i innych zalanych miejscowości.
   
Rusak zarzucił w wypowiedzi dla PAP rządowi "brak jakichkolwiek rozwiązań dla przedsiębiorstw zniszczonych przez powódź". Jego zdaniem "firmy nie tylko nie otrzymały pomocy, ale także wskazówek, co mają robić", a "Urząd Skarbowy ani ZUS nie mają wytycznych co do zwolnień takich przedsiębiorców z podatków i składek; nie ma jakiejkolwiek porady prawnej", projekty ustaw związanych z powodzią, które przygotowuje rząd, "są byle jakie i nie zrekompensują strat i roszczeń".
   
Przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki zaprezentowali przedsiębiorcom projekt, w którym zapisano m.in. pożyczki do 50 tysięcy złotych. Według Rusaka nie jest to żadna pomoc; po poprzednich powodziach przedsiębiorcy mogli na mały procent pożyczyć kwotę, która pozwalała odbudować firmę. Uważa on, że rząd traktuje powodzian jak obywateli drugiej kategorii, bo rodziny ofiar smoleńskiej katastrofy otrzymały - w krótkim czasie - 40 tysięcy złotych i renty.
   
- Nie mogę się zgodzić z zarzutem braku pomocy. Nie ma dnia, by pieniądze nie były przekazywane - skomentowała te zarzuty dla PAP rzeczniczka Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji  Małgorzata Woźniak. Przypomniała, że dotychczas ponad 213 milionów złotych przeznaczono na zasiłki w kwocie do 6 tysięcy złotych.
   
- Na wszystkie działania związane z usuwaniem skutków powodzi - odbudowę wałów, budynków użyteczności publicznej, infrastrukturę komunikacyjną (drogi, mosty i przepusty), a także na zwalczanie komarów - przeznaczono około miliarda złotych. Przedsiębiorcy otrzymają pomoc za pośrednictwem Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych - wyjaśniła.
   
Jak powiedziała PAP wojewoda świętokrzyski Bożentyna Pałka-Koruba, "nie jest tak, że rząd pozostawia przedsiębiorców samych sobie". Jej zdaniem łatwiej było uruchomić pomoc dla osób indywidualnych, gdyż oparte to jest na Ustawie o pomocy społecznej, pomoc przedsiębiorstwom wymaga natomiast dłuższego procedowania. Wojewoda przypomniała, że w Sejmie pracuje się obecnie nad ustawami związanymi z powodzią.
   
Jej zdaniem przedsiębiorcy mogą skorzystać z szerokiego pakietu okołokryzysowego, a poważne instrumenty pomocy mają urzędy marszałkowskie; tak było np. w Małopolsce, gdzie samorząd już wsparł przedsiębiorców. W takich przypadkach można skorzystać np. z funduszów poręczeniowych, pożyczkowych, a także Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
   
"W poniedziałek burmistrz Sandomierza Jerzy Borowski na spotkaniu z ministrem spraw wewnętrznych i administracji Jerzym Millerem wnioskował o pomoc dla małych i średnich przedsiębiorców, którzy już drugi miesiąc nie mogą prowadzić działalności, a muszą płacić składki. Zdaniem ministra rozwiązaniem dla nich byłby fundusz poręczeniowy stworzony przez samorząd województwa" - czytamy w depeszy PAP.
   
Polska Agencja Prasowa przypomina, że "instytucja pozwów zbiorowych ma pozwolić osobom, które odniosły szkodę w jednym zdarzeniu, dochodzić roszczeń w jednym, zbiorowym postępowaniu". Taki pozew musi złożyć przynajmniej 10 osób; warunkiem jest oparcie go na jednakowej podstawie. Mogą go składać np. osoby poszkodowane w wyniku korzystania z tego samego leku lub usług tej samej firmy.

Jerzy Bukowski