KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 2 maja, 2024   I   12:00:53 AM EST   I   Longiny, Toli, Zygmunta
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Wkroczenie, a nie wyzwolenie

21 stycznia, 2010

Powoli, ale systematycznie przywracamy właściwy sens wielu źle do tej pory używanym pojęciom, zwłaszcza w obszarze najnowszej historii. Oto najnowszy przykład.

Tak jak nie było wyzwolenia polskich miast w 1944 i 1945 roku przez Armię Czerwoną, ale zastąpienie w nich okupacji niemieckiej przez sowiecką, tak samo trudno odpowiedzialnie mówić o wyzwoleniu przez nią obozu zagłady w Auschwitz-Birkenau.
   
65 lat temu, w obliczu nieuchronnej klęski, Niemcy ewakuowali z tego miejsca do innych obozów pierwszą grupę więźniów, liczącą około 56 tysięcy osób. Akcja otrzymała kryptonim "Karl", lecz powszechnie nazywano ją "marszem śmierci". Nie przeżyło go ponad 25 procent z nich. Na Śląsku, w Czechach i na Morawach jest ponad 100 zbiorowych mogił, będących świadectwem ówczesnych wydarzeń.
   
Niewolnicza siła robocza była potrzebna ogromnej machinie przemysłu zbrojeniowego. I to był główny powód, dla którego Niemcy zdecydowali się na przeniesienie więźniów do obozów w  głąb III Rzeszy.
   
W KL Auschwitz-Birkenau pozostało około 7 tysięcy skrajnie wyczerpanych więźniów. Do nie bronionego przez Niemców obozu wkroczyła 27 stycznia 1945 roku 100 Lwowska Dywizja piechoty Armii Czerwonej, co trudno nazwać wyzwoleniem w pełnym tego słowa znaczeniu.


\"\"

Jerzy Bukowski

Widziane z Polski,
dla Amerykańskiego Portalu Polaków