KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 29 marca, 2024   I   04:23:24 AM EST   I   Marka, Wiktoryny, Zenona
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Umorzona kostka masła

10 kwietnia, 2009

O takich sprawach bardzo chętnie i szeroko informują media (zwłaszcza tabloidy), bo mają one sensacyjny charakter, chociaż często ich bohaterami są ludzie w podeszłym wieku lub cierpiący na różne schorzenia psychiczne, zwłaszcza demencję.

Właśnie w tych kategoriach należy potraktować wyrok, jaki wydał krakowski sąd w wydziale grodzkim, warunkowo umarzając postępowanie przeciwko 84-letniej krakowiance, obwinionej o kradzież w sklepie kostki masła o wartości 4,74 złotego.
  
Ponieważ posiedzenie odbyło się z wyłączoną jawnością, dziennikarze musieli zadowolić się informacją przekazaną im przez rzecznika Sądu Okręgowego w Krakowie Waldemara Żurka, że powodem umorzenia postępowania był stan zdrowia psychicznego obwinionej. Z opinii biegłego wynikało, że w momencie czynu nie zdawała ona sobie sprawy ze znaczenia swojego zachowania i nie była w stanie nim pokierować.
   
Kosztami postępowania, wynoszącymi około 300 złotych, obciążony został Skarb Państwa.
   
Do nagłośnionego przez media zdarzenia doszło w listopadzie ubiegłego roku w jednym z osiedlowych sklepów, w którym zatrzymano Marię K. po znalezieniu w jej torbie kostki masła. Mimo znikomej wartości ukradzionego towaru oraz tłumaczeniami mocno strapionej sytuacją starszej pani, że nie wie, w jaki sposób masło znalazło się w torbie,  ponieważ cierpi na chwilowe zaniki pamięci, obsługa sklepu wezwała policję, a ta  automatycznie przygotowała wniosek o ukaranie Marii K. i przekazała go sądowi grodzkiemu.
   
Już wówczas dziennikarze zaczęli pytać prawników, czy przy kradzieży towaru o tak małej wartości i dodatkowo przy wyraźnych oznakach demencji popełniającej ją staruszki, warto w ogóle wszczynać procedurę sądową. Większość z nich odpowiadała, że postępowanie w takiej i podobnych sprawach należy natychmiast umarzać. I tak też stało się w tym przypadku.
   
- Jeżeli policja uruchomi procedurę związaną ze skierowaniem przez nią wniosku o ukaranie do sądu, to sąd taki wniosek rozpoznać musi - wyjaśniał przedstawicielom mediów po warunkowym umorzeniu postępowania sędzia Rafał Lisak.
   
Ale zaraz dodał, że sprawa wcale nie jest tak prosta, jak mogłoby się to wydawać na pierwszy rzut oka, wdając się przy tej okazji w rozważania bardziej ogólnej natury:
   
- Czy możemy akceptować zachowanie polegające na tym, że ktoś wchodzi do sklepu i bierze bułkę czy butelkę? Nie. A jak z tym walczyć - właśnie ścigając to jako wykroczenia. Natomiast rzeczą sądu jest wnikliwie rozpoznać sprawę. I tak właśnie wnikliwie oceniona została sprawa Marii K., w której sąd wziął pod uwagę zarówno wiek, jak i ograniczenia zdrowotne. Z tego zdarzenia można też wysnuć wniosek, że osoby najbliższe powinny opiekować się takimi ludźmi, by nie doszło do większego nieszczęścia - powiedział Lisak.
   
Rzecznik Sądu Okręgowego zwrócił natomiast dziennikarzom uwagę na konieczność "ważenia spraw", by błahe nie obciążały sądów, borykających się z naprawdę trudnymi i skomplikowanymi.
   
Postanowienie o warunkowym umorzeniu sprawy nie jest prawomocne. Obwinionej Marii K. nie było w sądzie.

Jerzy Bukowski