Z Krakowa do Zakopanego koleją szybciej niż przed II wojną światową

Nowa linia ma rozpoczynać się w Podłężu i biec przez gminy Biskupice, Gdów, Raciechowice, Jodłownik oraz Tymbark do Szczyrzyca, gdzie zostanie rozgałęziona w kierunku Mszany Dolnej i Chabówki oraz Limanowej do Nowego Sącza. 

„Na projektowanym odcinku pociągi będą mogły jechać z prędkością 160 kilometrów na godzinę. Takie parametry jazdy wiążą się z koniecznością budowy 11 tuneli (najdłuższy w miejscowości Wilkowisko ma mieć prawie cztery kilometry długości) oraz 8 estakad (najdłuższy obiekt inżynieryjny ma powstać w Staniątkach i przebiegać nad autostradą A4)” - czytamy na stronie https://lovekrakow.pl/.

Dzięki temu podróż pociągiem z Krakowa do Zakopanego ma trwać 1 godzinę i 40 minut zamiast dotychczasowych ponad 3 i pół godziny, a do Mszany Dolnej zaledwie 40 minut.

- Na całym odcinku przewidzieliśmy bardzo dużo przystanków. Tę linię budujemy dla społeczności lokalnej, żeby osoby dojeżdżające do pracy czy szkoły mogły wysiadać w miejscowościach co kilka kilometrów. Budujemy kolej dla pasażerów, a nie kolej dla kolei - powiedział prezes PKP PLK (cytat za portalem).

„Szef spółki dodał, że inwestycja jest w fazie projektowej, a wszystkie dokumenty powinny być przekazane przez wykonawcę najpóźniej w przyszłym roku. Później, w 2022 roku ma zostać rozpisany przetarg na wykonawcę nowej linii, aby w 2023 roku można było rozpocząć prace budowlane. Kolejarze mają już w ręce prawomocną decyzję środowiskową, która otwiera drogę do uzyskania kolejnych decyzji administracyjnych. Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury zaznaczał, że uzyskane decyzje to ważny krok, który przybliża „do celu, jakim jest bezpieczna, komfortowa i punktualna polska kolej” - napisano w portalu.