- Home >
- WIADOMOŚCI >
- Polska
Beztroska zamiast odpowiedzialności w czasie pandemii
25 czerwca, 2020
Jerzy Bukowski
Tak jak Polacy w większości wzorowo zachowywali się w pierwszych tygodniach pandemii koronawirusa, surowo przestrzegając wprowadzonych przez rząd reguł w postaci różnorakich obostrzeń, nakazów i zakazów, tak w chwili wycofania części z nich natychmiast zapomnieli o potrzebie dalszego utrzymywania dyscypliny.
A przecież pandemia nadal trwa i wcale nie jest tak, że powróciliśmy już na stałe do dawnych zasad społecznego współżycia. Owszem, szereg drastycznych regulacji aktualnie nie obowiązuje, chociaż mogą zostać przywrócone w każdej chwili, o czym wyraźnie mówi minister zdrowia profesor Łukasz Szumowski. Wiele z nich zostało jednak utrzymanych, o czym zdaje się nie wiedzieć - lub udawać, że nie wiedzą - sporo rodaków.
Przede wszystkim trzeba nosić zakrywające usta i nos maseczki w miejscach publicznych, do których zaliczają się także sklepy. Tymczasem właśnie w nich można zobaczyć najwięcej osób lekceważących ów nakaz. O ile w środkach komunikacji, czy na trybunach stadionów sportowych jest on starannie przestrzegany, o tyle w placówkach handlowych - także w aptekach, do których przychodzą również ludzie chorzy oraz potencjalnie zarażeni koronawirusem - wprost przeciwnie. Kilkakrotnie byłem świadkiem ostrych polemik pomiędzy osobami w maseczkach i strofowanymi przez nich ludźmi bez tej ochrony.
Przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia i lekarze zakaźnicy apelują, aby bezwzględnie stosować się do obowiązku dalszego używania maseczek we wszystkich miejscach publicznych, ponieważ inaczej poważnie narażamy siebie oraz innych. Niestosowanie się do tej podstawowej zasady w walce z zabójczym wirusem bynajmniej nie jest przejawem odwagi, ale głupoty i egoizmu.
Czy te głosy fachowców trafią do rozsądku zdecydowanie nazbyt ostatnio rozluźnionych w pandemicznej materii Polaków?
KATALOG FIRM W INTERNECIE