KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Poniedziałek, 25 listopada, 2024   I   06:36:12 AM EST   I   Elżbiety, Katarzyny, Klemensa
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Uchylona nazbyt surowa kara za wejście do parku

Stanisław Dębicki
19 czerwca, 2020

Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Krakowie uchylił karę administracyjną 12 tysięcy złotych wymierzoną 70-letniej kobiecie za naruszenie zakazu wejścia do parku po zerwaniu psa ze smyczy - poinformowała Polska Agencja Prasowa.

„Jak wskazano w uzasadnieniu tego postanowienia, kara została nałożona na seniorkę jedynie na podstawie notatki policyjnej, a organ I instancji nie uwzględnił, że wysokość renty rodzinnej kobiety wynosi tylko 1 tys. 85 zł. O decyzji inspektora sanitarnego poinformował Rzecznik Praw Obywatelskich, który interweniował w sprawie seniorki” - czytamy w depeszy PAP.

Kara została orzeczona na początku kwietnia na podstawie notatki policjantów, którzy napisali, że kobieta pomimo taśmy ostrzegawczej i komunikatów o zakazie wejścia siedziała na ławce na bulwarze z psem, nie chciała w czasie interwencji podać swoich danych i próbowała oddalić się wbrew ich poleceniom.

Na tej podstawie Państwowy Powiatowy Inspektorat Sanitarny ukarał starszą kobietę karą administracyjną w wysokości 12 tys. zł uznając, że naruszyła ona w rozporządzenie w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii.

„Rencistka odwołała się od tej decyzji do Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego wskazując, że w parku znalazła się w skutek pogoni za psem, który zerwał się ze smyczy. W odwołaniu kobieta zaznaczyła, że ma problemy zdrowotne potwierdzone orzeczeniem o umiarkowanej niepełnosprawności, a na ławce usiadła, aby odpocząć. Seniorka wskazał też na nierzetelność policyjnej notatki i nieadekwatność kary do popełnionego czynu” - napisała PAP.

W uzasadnieniu uchylenia zaskarżonej decyzji i umorzenia postępowania PWIS stwierdził, że nałożenie kary pieniężnej nie zostało poprzedzone zawiadomieniem strony o wszczęciu postępowania, a naruszenie przepisów zostało określone jedynie na podstawie notatki policyjnej.

„Jak zaznaczono, seniorka ostatecznie wykazała, że jej wersję potwierdza świadek zdarzenia, a pomimo naruszenia przepisów miała na sobie cały czas maseczkę oraz rękawiczki. W uzasadnianiu wskazano także, że przepisy, na podstawie których orzeczono karę, są już nieaktualne. Z kolei zgodnie z Kodeksem postępowania administracyjnego, w takiej sytuacji należy stosować normy obowiązujące w dacie orzekania, a nie w dacie czynu, jeśli jest to korzystniejsze dla sprawcy” - czytamy w depeszy Polskiej Agencji Prasowej.