Przewaga Andrzeja Dudy nad pozostałymi kandydatami do prezydentury jest stała i ogromna, można ją nawet określić jako przygniatającą.
Nie znaczy to jednak, że ma on już zapewnioną reelekcję. Jeżeli będzie potrzebna druga tura, a znajdzie się w niej Władysław Kosiniak-Kamysz, który jest dobrze postrzegany przez większość elektoratu opozycji, obecna głowa państwa stanie przed poważnym wyzwaniem.
Gdyby nie potworne zamieszanie wokół tych wyborów i niespodziewane zawirowania w obozie władzy, Duda mógłby być spokojny o ponowny wybór. To, co dzieje się w ostatnich tygodniach negatywnie wpływa na jego szanse i zmusza go do wykonania sporej pracy. Murem musi też stanąć za nim cała Zjednoczona Prawica, oddając mu do dyspozycji swoje struktury oraz wykazując się twórczymi pomysłami.
W czasie pandemii koronawirusa, kiedy do minimum ograniczono spotkania z wyborcami, które są bardzo dużym atutem aktualnego Prezydenta RP, musi on razem ze swoim sztabem znaleźć nowatorskie, sugestywne i skuteczne metody pozyskiwania zwolenników spoza tzw. żelaznego elektoratu.
Sondaże nie powinny uśpić tego, kto w nich góruje, bo przebudzenie może być dlań bolesne.
KATALOG FIRM W INTERNECIE