Wózki z tymi typowo krakowskimi przysmakami (nie mylić z preclami!) zniknęły z ulic podwawelskiego grodu zaraz po wprowadzeniu przez rząd obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa.
W ostatnich dniach obwarzanki powróciły do centrum miasta, ale kosztują aż 3 złote, podczas gdy przed nadejściem zarazy trzeba było za nie płacić 1,60 - 2 zł. Dla turystów nie ma to z pewnością większego znaczenia, ale dla określanych mianem centusiów krakowian cena jest zaporowa. Zastanawiają się więc, czy taka już ona pozostanie, czy też po pewnym czasie spadnie.
PS. Jeżeli ktoś nie wie, czym różnią się obwarzanki od precli, to najkrócej można odpowiedzieć: kształtem. Pierwsze są okrągłe, drugie mają formę ósemki.
KATALOG FIRM W INTERNECIE