KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 29 listopada, 2024   I   11:28:17 AM EST   I   Błażeja, Margerity, Saturnina
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

"Nigdy nie byliśmy tak blisko siebie…" Patrick Slowinski, konsul generalny USA w Krakowie specjalnie dla Dziennika Polonijnego

02 listopada, 2019

Z nowym konsulem generalnym USA w Krakowie, Patrickiem Slowinskim rozmawia Waldemar Piasecki.

- Jak się czuje Amerykanin polskiego pochodzenia obejmujący pozycję konsula generalnego w kraju przodków?
- Praca na stanowisku Konsula Generalnego w Krakowie jest dla mnie wielkim zaszczytem. Urodziłem się w Milwaukee, w stanie Wisconsin i wychowywałem się w mieście o dużej społeczności polsko-amerykańskiej. Polskie jedzenie, muzyka, kultura, historia i zwyczaje wpłynęły na moje wychowanie w miłości i szacunku dla tego wielkiego kraju. Nigdy nie wstydziłem się mojego polskiego pochodzenia, a przeciwnie byłem adwokatem szerzenia świadomości o polskiej kulturze w Stanach Zjednoczonych. Moją wiedzę i miłość do polskiej kultury i zwyczajów zawdzięczam polskim dziadkom ze strony ojca, którzy jak wielu innych polskich dziadków pomagali w moim wychowaniu. Zawsze czułem mocne przywiązanie do mojego dziedzictwa i korzeni, przyjmując równocześnie moją amerykańską tożsamość i mając silne poczucie patriotyzmu dla Stanów Zjednoczonych.

- Zanim o innych sprawach, pomówmy o Pana korzeniach. Jak i kiedy Słowińscy trafili do AmerykI? Co w niej robili?
- Mój dziadek Jan Słowiński wraz z rodziną wyemigrował do Stanów Zjednoczonych przed pierwszą wojną światową. Wtedy mieszkali we wsi Łęki Dolne koło Pilzna na Podkarpaciu.

Kościół w Łękach Dolnych, skąd emigrował do Ameryki dziadek konsula. Foto: Wikipedia

- Byli rolnikami. Słyszałem wiele historii i anegdot o moich przodkach i ich życiu w Polsce, ale nie mogę doczekać się wizyty i ujrzenia na własne oczy miejsca urodzin mojego dziadka. Niestety, dom, w którym wzrastał nie istnieje już, ale nawet zobaczyć ulicę, przy której wychowywał się, miałoby dla mnie wielkie znaczenie.

- Jak była Pana droga do służby dyplomatycznej i kariera w niej?
- Zawsze chciałem mieszkać i pracować za granicą, a równocześnie reprezentować swój kraj, zatem zawód dyplomaty miał dla mnie ogromny sens. W naszym systemie, żeby zostać dyplomatą trzeba zdać zarówno testy kwalifikujące jak i przejść badania medyczne i otrzymać certyfikaty bezpieczeństwa. Nie jest wymagany dyplom ze spraw międzynarodowych jakiegoś określonego uniwersytetu. Tak naprawdę moja wcześniejsza kariera związana była z edukacją. Mam magisterium z lingwistyki stosowanej, ze szczególnym uwzględnieniem języka angielskiego jako języka obcego oraz doktorat z pedagogiki. Spędziłem wiele lat w salach uniwersyteckich kształtując młode umysły zanim powołanie do służby dyplomatycznej wytyczyło mi inny kierunek. Kiedy więc spełniłem wszystkie wymogi , rozpocząłem karierę dyplomaty. Moja pierwsza placówka zagraniczna była w Warszawie 15 lat temu.

- Czy może Pan powiedzieć coś o swej rodzinie?
Tak, mam czworo dzieci i dwóch wnuków, dwoje moich dzieci jest ze mną w Krakowie. To naprawdę wielka przyjemność doświadczać Krakowa oczami moich nastoletnich córek. Staramy się korzystać z szerokiej oferty kulturalnej miasta, a także poświęcać weekendy na krótkie podróże w okolicach, o ile tylko dziewczynki nie mają zadań domowych czy przygotowań do egzaminów.

- Jaka jest różnica pomiędzy Polską, kiedy przyjechał Pan na placówkę 15 lat temu, a dzisiejszą?
- Różnica jest uderzająca. Byłem w Polsce we wczesnych latach 90-tych, zatem widziałem jak w fenomenalnym tempie Polska rozwija swoją gospodarkę i poprawia standard życia. Stosunki Polski ze Stanami Zjednoczonymi są mocniejsze niż kiedykolwiek. Polska jest naprawdę jednym z naszych najbliższych sojuszników. Polska stale rozwija technologie i sektory handlowe, stając się atrakcyjnym miejscem dla biznesu i turystyki. Dodałbym, że nasze relacje wojskowe, biznesowe, a także te pomiędzy ludźmi też są silniejsze niż kiedykolwiek.

- Jakie główne kierunki pracy Konsulatu widzi Pan po zniesieniu wiz?
- Pewne kategorie podróży nadal będą wymagać wiz. Polacy, którzy będą chcieli pozostać w USA dłużej niż 90 dni, podjąć pracę lub studiować w Stanach Zjednoczonych muszą przyjść i aplikować o te rodzaje wiz osobiście. Poza tym wykonujemy usługi dla obywateli amerykańskich (takie jak rozpatrywanie wniosków o amerykański paszport lub rejestrowanie nowo urodzonych obywateli amerykańskich) co spowodowane jest zwiększoną ilością turystów z USA i rosnącą obecnością amerykańskich firm w Krakowie.
Oprócz usług konsularnych, Konsulat Generalny skupia się na promowaniu handlu, wspieraniu współpracy w zakresie bezpieczeństwa i budowaniu relacji między Polakami i Amerykanami, zatem nasza praca nie jest ograniczona do wydawania wiz czy pomocy obywatelom.

Zaangażowanie w rozwój relacji między ludźmi leży w sercu misji Konsulatu Generalnego. Nasze Centrum Amerykańskie zachęca młodzież do uczestnictwa w Klubach Języka Angielskiego, studenci uniwersyteccy przychodzą poszukując zasobów bibliotecznych, a szkolne grupy uczniów pojawiają się na spotkaniach z konsulami, by dowiedzieć się więcej o kulturze amerykańskiej. Działalność dyplomacji publicznej to szerokie spektrum inicjatyw i programów, od koncertów muzycznych prezentujących zespoły rockowe do goszczenia ekspertów, programów wymiany i partnerstwa z instytucjami edukacji wyższej w Krakowie.

Konsulat wspiera bliższe związki gospodarcze poprzez promocje działań w zakresie handlu i inwestycji, a także poprzez budowanie relacji z Amerykańską Izbą Handlową w Krakowie oraz działania promujące przedsiębiorczość i innowacje prowadzone przez Sekcje Spraw Publicznych Konsulatu. Dwustronny handel między Stanami Zjednoczonymi a Polską osiągnął rekordowy poziom 13.5 miliardów dolarów, a w ostatnich dwóch latach, eksport z USA wzrósł prawie o 50%, w tym samym czasie Polski eksport do USA wzrósł o 36%.

Każdego dnia kilka tysiący wojsk amerykańskich służy w Polsce by bronić wschodniej flanki NATO, prowadzić wielonarodowe ćwiczenia i wzmacniać regionalne bezpieczeństwo. Konsulat aktywnie wspiera te wysiłki. Kraków jest także siedzibą Polskiego Dowództwa Sił Specjalnych, które koordynuje współpracę z Siłami Specjalnymi USA i innych państw NATO, tak by zmaksymalizować interoperacyjność i gotowość.

Wartością bezcenną jest 100-lecie stosunków polsko-amerykańskich. Czy ich historia będzie celebrowana także po jubileuszu?

Z pewnością nadal będziemy celebrować nasze historyczne relacje jeszcze długo po tym, jak minie ich stuletnia rocznica. Te historyczne więzy wzmacniają nasze partnerstwo i zawsze są na pierwszym planie. Konsulat będzie podtrzymywał żywotność wspólnej historii poprzez organizowanie gościnnych wykładów na związane z tym tematy i poprzez inne inicjatywy takie jak „Projekt Hoover Table”, kampania zwiększania świadomości o roli Prezydenta Hoovera w powojennym odradzaniu się Polski.

Ikoną naszych realacji jest postać Jana Karskiego, bohatera obu naszych narodów i całej ludzkości. Jakie Pańskie refleksje postać ta budzi?

Stale wspominam naszych wspólnych bohaterów, którzy ukszałtowali fundamenty amerykańsko-polskiego partnerstwa, a ich spuścizna żyje nadal w naszym przymierzu. Jan Karski był uosobieniem odwagi i współczucia,

Foto: Towarzystwo Jana Karskiego

prawdziwym bojownikiem o wolność i polsko-amerykańskim bohaterem, którego czyny wpłynęły nie tylko na Polskę i na Stany Zjednoczone, ale patrząc szerzej, na ludzkość. Wiele inspiracji czerpię z jego działań i spuścizny.

- Jan Karski był blisko związany z Herbertem Hooverem postacią kultową dla II RP ze względu na ogrom pomocy zorganizowanej dla Polski po odzyskaniu niepodległości. W 1922 roku naród polski wystawił w Warszawie na specjalnie utworzonym Skwerze Hoovera Pomnik Wdzięczności Ameryce. W 1930 roku został on rozebrany, bo struktura kamienna się rozpadała. Miał być szybko odtworzony, ale do wybuchu wojny to się nie udało. Czy w wolnej Polsce powinno to nastąpić? Apeluje o to od lat Towarzystwo Jana Karskiego.
- Ostateczne decyzje leżą w gestii lokalnego samorządu. Osobiście uważam, że odbudowa pomnika jest znakomitym pomysłem dzięki któremu można byłoby zwrócić więcej uwagi na Herberta Hoovera. Jest on szczególną postacią w naszych wzajemnych relacjach i zdecydowanie kimś, kto zasługuje na pozostawanie w naszej pamięci. Jest on także szczególną postacią dla mnie osobiście i dlatego jego portretowe zdjęcie wisi na ścianie mojego gabinetu.

Pomnik Wdzięczności Ameryce dłuta Xawerego Dunikowskiego nie mogący doczekać się odtworzenia w Warszawie. Foto: Instytut Hoovera

- W Krakowie, to samo Towarzystwo zaapelowało do Prezydenta Miasta o nadanie jednemu z placów lub ulic imienia Herberta Hoovera, który był m.in. doktorem honoris causa UJ. Czy jest Pan gotów taką ideę wspierać?
- Herbert Hoover miał oczywiście głęboki związek z Krakowem, odwiedzając dwukrotnie miasto i spotykając się z wieloma jego mieszkańcami łącznie z dziećmi i sierotami, do których miał bardzo osobiste podejście. Nasz Konsulat stworzył wystawę fotograficzną o Hooverze, która teraz jest pokazywana w Krośnie. Wiele z tych fotografii ukazuje jego historyczne wizyty równocześnie prezentując charakterystyczne miejsca w Krakowie jak Zamek Wawelski czy Uniwersytet Jagielloński. Gdyby Pan Prezydent zdecydował o nadaniu skwerowi czy ulicy imienia Hoovera byłoby to wyrazem uznania i doskonałym sposobem złożenia hołdu jego dziedzictwu.

- Czego spodziewa się Pan po obecnej misji w Polsce?
- Spodziewam się, że amerykańsko-polskie partnerstwo będzie nadal zwiększać swój wymiar i skalę w miarę jak nasze dwustronne stosunki będą osiągać nowe apogeum. 

Konsul Patrick Słowiński podczas recepcji powitalnej w Krakowie. Foto: Konsulat Generalny USA

- Nasze narody współpracują i współdziałają prawie w każdej dziedzinie ludzkich dążeń i możemy przewidywać, że szegółowość i rozległość naszych wspólnych działań będzie rozwijała się we wzajemnym porozumieniu. Jako Konsul Generalny mam nadzieję odegrać swoją rolę w podtrzymywaniu i potęgowaniu tego rozwoju.

 

 

 

Konsul Słowiński maszeruje na Kopiec Kościuszki. Foto: Konsulat Generalny USA