KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Środa, 27 listopada, 2024   I   11:42:54 PM EST   I   Franciszka, Kseni, Maksymiliana
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Pijane \"zakonnice\"

26 października, 2008

Kiedy przechodziłem w jesienny, piątkowy wieczór przez krakowski Rynek Główny, wpadły na mnie z głośnym śmiechem trzy najwyraźniej kompletnie pijane zakonnice. Jeszcze nie ochłonąłem ze zdumienia, gdy jedna z nich podniosła sutannę i wypięła na mnie dwa – skądinąd całkiem zgrabne – pośladki, przecięte cieniutką niteczką stringów.

Druga wyciągnęła zaś zza dekoltu butelkę piwa i ochoczo zaproponowała mi skorzystanie z niej (to znaczy z flaszki).
   
Ponieważ uczyniła to po angielsku, szybko zorientowałem się, że mam do czynienia nie z osobami konsekrowanymi, ale z uczestniczkami wieczoru panieńskiego dziewcząt z Wielkiej Brytanii. Ich koledzy już od lat przyjeżdżają do Krakowa oraz innych miast Europy wschodniej (ostatnio tańsza jest podobno Praga), by spędzić w oparach alkoholu i w towarzystwie panienek z agencji towarzyskich wieczór kawalerski, więc i one postanowiły nie być gorsze; ciekawy jestem, czy korzystają też z podobnych usług, świadczonych przez tutejszych chłopców do towarzystwa.
   
Pijani Brytyjczycy lubią się najpierw przebierać, a potem rozbierać. Niejeden raz oburzeni krakowianie byli świadkami szaleńczych wyścigów wokół Rynku, urządzanych przez całkiem gołych młodych mężczyzn, wrzeszczących na cały głos po angielsku. Czy ich koleżanki zechcą również zrzucać ubrania i szturmować w stroju Ewy śródmiejskie puby? Mogą mieć z tym jednak pewien problem, ponieważ wielu restauratorów solidarnie umówiło się, aby nie wpuszczać do swoich lokali ponad miarę przyzwoitości rozebranych gości, a niektórzy wywiesili nawet na drzwiach tabliczki z dwujęzycznym napisem, informującym, iż nie urządzają wieczorów kawalerskich.
   
Przebierańcy nie są wcale źle widziani w mieście, w którym od czasów średniowiecza odbywały się różne igrce, nie zawsze znośne dla oka statecznych obywatel, którzy niezbyt łaskawym okiem patrzą jednak na osoby, robiące sobie kpiny ze stroju zakonnego. W końcu Kraków jest miastem nie tylko stołecznym i królewskim, ale również papieskim. Nawet podczas corocznych studenckich juvenaliów żacy pilnie baczą, by nie zachowywać się w sposób niepotrzebnie raniący uczucia innych (zwłaszcza starszych) ludzi.
   
No cóż, każdy bawi się, jak umie i daje tym samym dowód swojej kultury. Powinien jednak brać pod uwagę okoliczności miejsca oraz czasu, w których używa swej wolności i nieco ją ograniczać, jeśli dostrzega niestosowność swoich zachowań. Tylko, co można dostrzec w stanie upojenia alkoholowego?

Jerzy Bukowski