KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Poniedziałek, 30 września, 2024   I   09:32:36 PM EST   I   Geraldy, Honoriusza, Wery
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Ludwik Kremp - stuletni skrzydlaty władca świata

Jerzy Bukowski     24 stycznia, 2016

Przynajmniej od czasów opublikowania przez Tadeusza Boya-Żeleńskiego słynnego wiersza na ten temat wiadomo, że Kraków kocha jubileusze. A jeżeli 100 lat kończy dzielny pilot, kawaler Krzyża Srebrnego Orderu Wojennego Virtuti Militari i Krzyża Walecznych (dwukrotnie), feta musi być wystrzałowa.

I taką właśnie urządzono w krakowskim Muzeum Lotnictwa pułkownikowi Ludwikowi Krempie. A rozpoczął ją - jak mogłoby być inaczej - przedwojenny „Marsz Lotników” rozpoczynający się od słów „Lotnik, skrzydlaty władca świata bez granic”. Kiedy wybrzmiały jego ostatnie dźwięki, jubilat poderwał się z fotela ustawionego na tle samolotów z czasów swojej młodości, by przyjmować życzenia, gratulacje, prezenty, kwiaty oraz cierpliwie pozować fotoreporterom oraz kamerzystom.

Z okazji 100. urodzin, prezydent Andrzej Duda skierował do płk. Krempy list, w którym napisał m.in.:

„Proszę przyjąć, Panie Pułkowniku, słowa szacunku i wdzięczności, które mam zaszczyt wyrazić w imieniu Rzeczypospolitej. Z czynów i postaw - takich jak Pańskie - możemy dziś czerpać wzorce patriotyzmu. To ludziom takim jak Pan zawdzięczamy poczucie dumy z udziału polskich żołnierzy w II wojnie światowej. Mężnie i ofiarnie walczył Pan za wolność naszą i waszą, wierny żołnierskiej przysiędze.”

Listy gratulacyjne przekazali jubilatowi także minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch i szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Mieczysław Gocuł, a osobiście życzenia złożył mu wicewojewoda małopolski Józef Gawron.

Życiorys płk. Krempy jest charakterystyczny dla jego pokolenia, któremu przyszło dorastać w II Rzeczypospolitej, daninę krwi złożyć w walce o nią podczas II wojny światowej, a potem być traktowanymi jako rodacy drugiej kategorii przez komunistyczny reżim PRL lub zmuszonymi do pozostania na uchodźstwie.

Po ukończeniu Szkoły Podchorążych Rezerwy Lotnictwa w Dęblinie przydzielono go w 1939 roku do 66. Eskadry Obserwacyjnej, a już w trakcie kampanii wrześniowej do 2. Pułku Lotniczego, w którym służył jako pilot łącznikowy. Po zakończeniu walk przez Węgry, Jugosławię i Grecję dotarł do Turcji, a następnie statkiem do Hajfy, by kontynuować walkę z Niemcami w Samodzielnej Brygadzie Strzelców Karpackich. W 1942 roku zdobył stopień oficerski i dostał przydział do 304. Dywizjonu Bombowego Ziemi Śląskiej im. księcia Józefa Poniatowskiego, w którym brał udział w lotach bojowych (głównie polując na okręty podwodne) nad Oceanem Atlantyckim i Zatoką Biskajską. Do czerwca 1944 roku odbył łącznie 50 lotów bojowych, od sierpnia szkolił pilotów jako instruktor.

Pozostał na uchodźstwie do 1988 roku, kiedy postanowił wrócić do Polski.

Panie Pułkowniku, niech nam Pan żyje jeszcze wiele lat i często słucha „Marsza Lotników”, którego ostatnia zwrotka brzmi:
Leć w górę znaku nasz! Nie trzeba wcale słów.

Skrzydlaty klucz do sławy drzwi odmyka, orła mamy hart.
My Polski czujna straż, husarii dawnej huf,
Nie ścichnie nigdy w dali mocny głos silnika.
Hej - na start!


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News