KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Poniedziałek, 30 września, 2024   I   05:24:17 PM EST   I   Geraldy, Honoriusza, Wery
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Pożegnanie Jadwigi Lenoch-Bukowskiej

Patryk Małecki     07 grudnia, 2015

Na cmenatrzu świętej Anny w Łodzi pożegnano 103-letnią Jadwigę Lenoch-Bukowską, siostrę stryjeczna Jana Karskiego, legendarnego emisariusz Państwa Podziemnego, bohatera Polski, Stanów Zjednoczonych i Izraela.

W uroczystościach żałobnych obok rodziny i najbliższych, nie zabrakło przedstawicieli Towarzystwa Jana Karskiego oraz łódzkiego gimnazjum noszące imię bohatera.  Obecny był przedstawiciel Muzeum miasta Łodzi. Nie odnotowano przedstawicielie łódzkiego ratusza.

Wspominając zmarłą jej córka Maria Kędzierowska mówiła  m.in. o jej zaangażowaniu konspiracyjnym podczas okupacji, podobnie jak  stryjecznych braci: Mariana, Jana, Józefa i Edmunda. Także o latach powojennych pani Jadwigi, w tym niezywkłym przywiązaniu do rozdinnego miasta i więzach z Janem Karskim.

W imieniu Towarzystwa głos zabtał członek jego zarządu Marek Wieczerzak.

Usłyszeliśmy:

Żegnamy dziś Jadwigę Lenoch-Bukowską stryjeczną siostrę Jana Karskiego. Ich ojcowie byli rodzonymi braćmi. Jadwiga dwa lata starsza od Jana,  przeżyła Go od 15 lat.

Wierząc, że Oboje teraz być może patrzą na nas z góry chcemy podkreslić to, co powiedziane być powinno.  Jadwiga była osobą bardzo bliska swemu bratu stryjecznemu.  W związku bliskością zamieszkiwania  sporo czasu spędzali razem. Razem też brali udział w licznych rodzinnych uroczystościach i wdarzeniach. Rozmawiając o  tym z Pania Jadwigą dowiadywaliśmy się wiel. Tego m.in. że Janek obchodzac swoje urodziny i imieniny w jednym dniu 24 czewrca, święcie swego patrona Jana Chrzciciela, zawsze narzekał, że dzieki temu, otrzymuje o połowę mniej prezentów, niż gdyby imieniny i urodziny miał w róznych datach. Pani  Jadwiga nie wahała się o tym mówić, kiedy  jacyś ludzie pisząc po swojemu  historię Jana Karskiego, majstrowali przy Jego dacie urodzin.

Pani Jadwiga przeżywała także  akcje uniemożliwienie prawdziwej Rodzinie Jana Karskiego przyjęcie najwyższego odznaczenia Stanów Zjednoczonych z rąk głowy tego państwa. Nie potrafiła zrozumieć dlaczego  nie do Rodziny Bohatera, a jakieś obc i zacłanne ręce  ono trafiło. Po prawdzie nikt  spośród ludzi prawych pojąć tego nie zdoła.  Nie wolno spocząć, aby  elementarnej sprawiedliwości i poszanowaniu praw stało się zadość i Prezydencki medal Wolności formalnie trafił do Rodziny, a ona sama zdecydowała, gdzie jego miejsce. Obiecujemy to Pani, Pani Jadwigo.

Sięgajac pamięcią wstecz, podczas wizyt Jana Karskiego w rodzinnej Łodzi, Pani Jadwiga zawsze starała się być u Jego boku nawet, kiedy  byli przy Nim najwyżsi oficjele z ochroną z racji ich funkcji należną. Wynikały z tego niekidy zabawne sytuacje, gdy Jan Karski zwrcał np. uwagę obstawie Prezydenta RP, iż  Pani Jadwiga z pewnościa nie ma krwiożerczych zamiarów wobec głowy państwa i można ją przepuścić.  Bardzo chciała być zawsze przy „swoim” Janku.

Już jest.

Zapamiętamy Panią, jako osobę nie tylko prawą i zdeterminwaną, ale także obdarzoną pogoda ducha, optymizmem i humorem. Kochającą swą Rodzinę i swoją Łódź. Kultuwująca proste i podstawowe, ale jakże ważne wartości bez których nie ma tożsamości, pamięci i patriotyzmu.

Tacy zawsze byli Kozielewscy. Tacy pozostaną.

Spoczywaj w Pokoju.

Jadwiga Lenoch-Bukowska spoczęła, tak jak chciała w ziemnym grobie.