KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Sobota, 28 września, 2024   I   11:23:51 AM EST   I   Libuszy, Wacławy, Wacława
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Twórca rzeźby sowieckiego żołnierza-gwałciciela nie odpowie przed sądem

09 marca, 2014

Nie będzie postępowania wobec studenta V roku gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych Jerzego Bohdana Szumczyka, autora rzeźby z radzieckim żołnierzem gwałcącym ciężarną kobietę, któremu policja zarzuciła nieobyczajny wybryk w postaci ustawienia tego dzieła 12 października 2013 roku przy głównej ulicy miasta (alei Zwycięstwa), obok sowieckiego czołgu T-34 - zdecydował Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe.

W uzasadnieniu decyzji w tej sprawie, o której czterokrotnie tutaj pisałem w październiku i w listopadzie ubiegłego roku, sąd potwierdził, że czyn studenta nie wypełnił znamion wykroczenia dotyczącego nieobyczajnego wybryku, ani też żadnego innego.

„Sąd wydał postanowienie na posiedzeniu niejawnym, bez udziału stron. Orzeczenie nie jest prawomocne” - czytamy w depeszy Polskiej Agencji Prasowej.

- To zdarzenie od początku zostało rozdęte do niewyobrażalnych rozmiarów, podczas gdy autor rzeźby - czy skończył uczelnię, nie ma tu specjalnie znaczenia - wyraził w tej formie swoje emocje i miał do tego prawo. W Gdańsku ileś lat temu mogło dochodzić do zdarzeń, które przedstawia ta rzeźba. Przeniesienie więc czegoś z historii w teraźniejszość i pokazanie czyjejś krzywdy i nieszczęścia w formie dzieła sztuki nie może podlegać prawno-karnym ocenom - powiedział PAP obrońca studenta, Donat Paliszewski.

Jego zdaniem, Szumczyk miał prawo pokazać swoją rzeźbę poza murami Akademii, ponieważ „dziś na całym świecie artyści publicznie prezentują swoje dzieła”.

Twórca rzeźby odmówił komentarza w sprawie decyzji gdańskiego sądu.

„Sprawą na początku zajmowała się Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz. Śledczy uznali jednak, że artysta nie popełnił przestępstwa polegającego na nawoływaniu - poprzez prezentowanie rzeźby - do nienawiści na tle różnic narodowościowych. Zdaniem prokuratury, nie doszło też do <znieważenia miejsca publicznego urządzonego w celu upamiętnienia zdarzenia historycznego>. Prokuratura uznała jednak, że mogły zostać popełnione wykroczenia i przekazała sprawę policji, która też zarekwirowała rzeźbę. Według policji prezentowała ona treści mogące wywołać powszechne negatywne odczucia” - napisała PAP.

Oburzenie dziełem i ustawieniem go obok sowieckiego czołgu wyraził ambasador Rosji w Polsce Aleksander Aleksiejew. Jego zdaniem rzeźba ma charakter bluźnierczy i obraża uczucia Rosjan.

„Jestem głęboko oburzony wybrykiem studenta gdańskiej ASP, który poprzez swoją pseudo sztukę znieważył pamięć ponad 600 tys. żołnierzy radzieckich, poległych w walce o wolność i niepodległość Polski. Instalacja pomnika to przejaw chuligaństwa o charakterze otwarcie bluźnierczym. Wulgarna rzeźba na jednej z głównych ulic miasta uraża uczucia nie tylko Rosjan, ale również wszystkich rozsądnych ludzi, pamiętających, komu oni zawdzięczają wyzwolenie spod okupacji nazistowskiej. Niestety próby siania niezgody między naszymi narodami nie są nowe. Dość często spotykamy się z dążeniem do zniesławienia pamięci, do zbezczeszczenia pomników i grobów. Mamy nadzieję, że ten wypad zostanie oceniony przez władze w sposób adekwatny oraz spotka się z potępieniem ze strony społeczeństwa polskiego” - napisał w przekazanym PAP oświadczeniu dyplomata.
Szumczyk podkreślał, natomiast, że swoim działaniem nie zamierzał wzbudzać agresji czy nienawiści.

„Wręcz przeciwnie, chciałem powiedzieć prawdę, która moim zdaniem jest niezbędna do budowania dobrego sąsiedztwa w przyszłości. Ta rzeźba nie jest nośnikiem nienawiści, a zwróceniem uwagi na problem wojen i gwałtów. Ja podchodzę z otwartym sercem, z miłością do ludzi, do wszystkich, kocham również i Rosjan. Postać radzieckiego żołnierza pojawia się w odniesieniu do konkretnych wydarzeń w konkretnym czasie i miejscu - w tym wypadku Gdańska 1945. Chciałem głośno powiedzieć o prawdzie historycznej. Mówię o jej przemilczanym wątku. O niewinnych ludziach, kobietach, którzy przez wojnę ucierpieli. Nie zajmuję się wojną jako konfliktem nacji” - napisał w swoim oświadczeniu.

Rzeźba została usunięta przez policję i Straż Miejską kilka godzin po jej ustawieniu.


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News