Pokłosie ostatniej miesięcznicy smoleńskiej

Incydent, jakim była próba pobicia Adama Borowskiego podczas uroczystości przed Pałacem Prezydenckim w rocznicę smoleńskiej tragedii z 10 kwietnia 2010 r., przez przedstawiciela ugrupowania, które jawnie sprzymierza się z opozycją polityczną w polskim parlamencie, wymaga z Państwa strony stanowczej reakcji.

Postawa środowiska Obywateli RP i konkretnego człowieka, który śmiał przeszkadzać w przeżywaniu rocznicy tragedii smoleńskiej, a także uderzył byłego opozycjonistę i znanego działacza społecznego środowisk patriotycznych, wpisuje się jednoznacznie - tak z punktu widzenia prawa stanowionego, jak i przede wszystkim moralnego, opartego na polskiej tradycji katolickiej - w definicję ludzi gorszego sortu, których zachowania należy jednoznacznie i publicznie potępiać.

Tak się jednak składa, że to nie politycy Prawa i Sprawiedliwości są autorytetami dla ludzi pokroju wspomnianego napastnika, a kierownictwo Platformy Obywatelskiej, co stwierdzam ze smutkiem, ale bez zadziwienia. Stąd apeluję do Państwa, byście dali jednoznaczny sygnał swojemu elektoratowi, że odcinacie się od działań, które eskalowane przez takich ludzi, jak prowokatorzy z formacji Obywatele RP, mogą doprowadzić ponownie do rozlewu krwi. Brak reakcji z Państwa strony musi być odczytywany przez nasze środowisko nie tylko jako dowód zaniechania, ale de facto jako akt przyzwolenia na eskalację nienawiści, skrajnego chamstwa i promocję postaw odbiegających od standardów życia wspólnotowego, wykluczających dialog.

Organizujący od kilku miesięcy kontrmanifestacje wobec obchodów na Krakowskim Przedmieściu Obywatele RP odcięli się od wszelkich aktów przemocy. W specjalnym oświadczeniu podkreślili, że ich bronią „jest obywatelskie nieposłuszeństwo, a nie przemoc”, a „jeżeli takie zdarzenie faktycznie miało miejsce”, to stanowczo go nie popierają. Jednocześnie zarzucili rządowi „wykorzystywanie policji do represjonowania opozycji pozaparlamentarnej”.

Głos w sprawie środowych zdarzeń zabrał również Rzecznik Praw Obywatelskich doktor Adam Bodnar, który zaapelował do uczestników wszystkich demonstracji i zgromadzeń publicznych „o powściągliwość w wyrażaniu emocji, unikanie mowy nienawiści oraz ograniczenie zachowań i gestów, które mogłyby prowokować przemoc.” Uznał on, że „każdy akt przemocy - zarówno werbalnej, jak i fizycznej - powinien spotkać się z powszechną krytyką, niezależnie od tego, kto jest sprawcą a kto adresatem, kto jest uczestnikiem demonstracji, a kto kontrdemonstracji, czy jakie kto ma poglądy, narusza bowiem elementarne prawa człowieka i godzi w naszą wolność”.
 

Michał Klonowski
Polish Pages Daily News
Amerykański Portal Polaków