KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Środa, 27 listopada, 2024   I   09:34:00 PM EST   I   Franciszka, Kseni, Maksymiliana
  1. Home
  2. >
  3. POLONIA USA
  4. >
  5. Prawo i twoje finanse

Muzyczny Most: Detroit-Wrocław 2009

01 kwietnia, 2009

W piątek, 1 maja w Amerykańsko-Polskim Centrum Kulturalnym w Troy po raz drugi odbędzie się impreza pod nazwą \"Muzyczny Most Detroit-Wrocław\". Głównym organizatorem tego przedsięwzięcia jest Rafał Nowakowski aka D-UNDERDOG, a pomysł powstał dzięki jego niecodziennej współpracy ze światowej sławy gitarzystą Leszkiem Cichońskim. \"Czas Polski\" spotkał się z Rafałem, aby dowiedzieć o przygotowaniach do 2. Mostu.

Sebastian Szczepański: - Na początek przypomnij proszę genezę naszego Muzycznego Mostu.
Rafał Nowakowski: - Wszystko zaczęło się od mojej piosenki „Mój plan”.  Wysłałem ten utwór do różnych polskich mediów i podcastów.  Jedni odpisywali, że im się podoba i życzyli mi powodzenia, ale jedna z odpowiedzi była mniej więcej taka: „Twoja piosenka bardzo mi się podoba.  Wysyłam ją do samego Leszka Cichońskiego”.  Dwa dni później dostałem e-mail od Leszka Cichońskiego, który pogratulował mi wspaniałego utworu.  Napisał mi: „Ja >swój plan< realizuję już od paru lat”.  Chodziło o festiwal „Thanks Jimi”, który corocznie odbywa się we Wrocławiu, podczas którego bity jest rekord świata w ilośći gitarzystów grających w tym samym czasie utwór, „Hey, Joe” Jimiego Hendrixa.

Później rozmawialiśmu ze sobą kilka razy.  Rozmawa nam się bardzo „kleiła”.  Zauważyliśmy, że mamy podobny sposób myślenia; szeroki, globalny, integracyjny, pozytywny.  Leszek zaproponował nagranie czegoś wspólnego.  „Jak najbardziej” - opowiedzialem.  „Może coś na temat festiwalu Thanks Jimi?”  Usiadłem, napisałem słowa.  Leszka gitary a szczegolnie solowka daja niesamowity nastrój utworowi Wrocław and Rock & Roll.  Piosenka została nagrana, teledysk nakręcony w tempie błyskawicznym.  Pamiętam, że jego montaż miał miejsce na praktycznie kilkanaście godzin przed wrocławskim festiwalem. 

- Z tego co pamiętam, teledysk był kilkakrotnie pokazywany podczas wrocławskiej imprezy.  Ale ta cala impreza to chyba nie tylko same bicie rekordu?
- Nie.  Festiwal odbywa się praktycznie przez cały dzień.  I co jakiś czas dochodzą kolejne osoby z gitarami, chętne do wzięcia udziału w biciu rekordu.  W międzyczasie występują gwiazdy (w tym roku będzie to m.in. legenda rocka - grupa Deep Purple) oraz odbywają się próby grania tego najważniejszego utworu „Hey, Joe”.  I tak aż do momentu kulminacyjnego - bicia rekordu.

- Ale nasze granie w Detroit nie dolicza się chyba do rekordu?
- Nie, nie dolicza się.  Jest to bardziej łączność symboliczna.  Założeniem Leszka było to, żeby grać tam gdzie są Polacy, choć niekoniecznie.  Po prostu wszędzie tam gdzie są ludzie chcący spotkać się i zjednoczyć w taki braterski sposób.  Leszek zasugerował, ze warto by coś takiego zrobić w Detroit. No i spróbowaliśmy. Było wówczas bardzo mało czasu, pamiętasz zreszą, prawda?

- Tak. Totalnie spontanicznie i z zaledwie kilkutygodniowym czasem na realizację.
- Pamiętasz ten plakat, który wszyscy uczestnicy podpisywali?  On był wydrukowany dwie godziny przed imprezą.  Przyniosłem go na imprezę prosto z drukarni.

- Ile osób grało u nas w zeszłym roku?
- Grało 40 gitarzystów, a kolejne 40 przyglądało się.

- To chyba nie tak źle?
- RN: Nie, nie tak źle jak na pierwszy raz.

- W tym roku zabrałeś się, jak widać, dużo wcześniej...
RN: Tak.  I już jest dużo zrobione.  Jest grupa osób, która się zaangażowała w w organizację „Mostu”.  Między innymi Sylwia z internetowej „Kuchni Sylwii”, żona mojego brata.  Bardzo jest pomocna, jest znakomitą organizatorką.

Mamy już kilku sponsorów, m.in. na znakomite przekąski - restaurację „Polonia” w Hamtramck.

Planowane są występy: Dżejo ze swoją piosenką „Piszę”, Dziku ze swoim „Spełniaj marzenia”, a także zespoły rockowe Course of Chaos i Relik.  Jest też szansa na dodatkowe atrakcje muzyczne.  Ale o tym nie chcę jeszcze mówić, żeby nie zapeszyć.
Mamy nadzieję, że w tym roku będzie więcej gitarzystów.  Swój udział potwierdzili uczniowie ze szkoły muzycznej w Grosse Pointe i Rochester Hills.  Będą też członkowie naszych lokalnych polonijnych grup muzycznych. 

Biorąc pod uwagę więc, że jest jeszcze półtora miesiąca do imprezy, a już mamy sporo zgłoszeń, to na pewno napawa optymistycznie.
Chciałbym, żeby stworzona została lista uczestników, bo z kolei nie chcę przesadzić.  Mamy kontakty z lokalnymi stacjami telewizyjnymi Channel 4 i Channel 7, z radiem RIFF 101.1, ale nie chcę na razie używać tych kontaktów do promocji, jeżeli uda się znaleźć 200-250 chętnych gitarzystów do udziału w tym przedsięwzięciu.  To by było super jak na drugi raz.

- Słyszałem, że most w tym roku się wydłuży i zachaczy też o Chicago...
- Tak.  Ale co ważne, ja sam w Chicago nie byłbym w stanie tego zorganizować.  Mamy duże wsparcie i pomoc radia Chicago1490 AM, firmy R&K Entertainment oraz magazynu „Polki w Świecie” www.polkiwswiecie.com.  Bardzo im się ten pomysł spodobał.  Pierwszy wywiad na ten temat będzie miał miejsce w 1490 AM w przyszłym tygodniu.  Radio to też już gra przebój „Detroit-Wrocław Music Bridge”.  Pare godzin temu otrzymalem telefon z Polsatu z popularnego programu „Oblicza Ameryki”. Bardzo chetnie program ten pomoze nam w realizacji mostu. Widzac takie akcenty czuje sie dumny z tego, że jestem Polakiem.

Są też plany, aby imprezę taką zorganizować w Nowym Jorku, ale to jest jeszcze w bardzo wstępnej fazie. Obecnie dzieki ofercie Polskiego Radia otrzymalismy blok czasowy raz w tygodniu przez sześć tygodni na promowanie naszego mostu i zachecenia Poloni w Nowym Jorku. Pierwsza audycja juz zostala puszczona 14 marca, tak wiec Nowy Jork też sie mobilizuje i mamy nadzieje, ze sie przyłaczy.

- Wiem, że w ub. roku podczas pobytu w Polsce udało ci się spotkać z Leszkiem Cichońskim.  Jak wspominasz to spotkanie?
- Kiedy Leszek dowiedział się, że jadę do Polski, powiedział mi: „Rafał, koniecznie, ale to koniecznie musimy się spotkać”.  Powiedział mi, że możemy spotkać się o 9:00 rano. Ja musiałem dojechać do Wrocławia autobusem, ale gdybym jechał tym wczesno-porannym to we Wrocławiu byłbym koło południa, a szkoda byłoby mi marnować te kilka godzin. Wsiadłem w nocny autobus i przyjechałem do Wrocławia koło 4:30 nad ranem. Tam czekałem na ławce. Ale mnie jacyś tacy dwaj namierzyli, widocznie wyglądałem na turystę, więc się przeniosłem do jakiejś nocnej restauracji, gdzie przeczekałem do 9:00. Leszek o tym nie wiedział, bo by przyjechał rano, ale ja nie chciałem go budzić. Lubię takie "partyzanckie akcje" i tego typu poświecenia. Kiedy się spotkaliśmy, wogóle nie było potrzeby na jakieś "zapoznanie się". Kiedy dwie osoby są tak zgrane, to takich rzeczy nie potrzeba.  Przyjechaliśmy do niego do domu; poznałem też jego bardzo miłą i sympatyczną żonę. Wspaniała domowej roboty jajecznica no i oczywiście nasze rozmowy i plany.  Porozmawialiśmy na różne tematy.  Potem pojeździeliśmy po Wrocławiu, głównie zwiedziliśmy te miejsca z teledysku "Wrocław & Rock’n’Roll".  To było super spotkanie! Wspaniały człowiek! To co promuje swoją postawą, dokładnie tak żyje - harmonia, wiara, natura, miłość i jedność... cała osoba Leszka.

- Teraz zauważyłem dedykację dla Ciebie na płycie „The Best of Leszek Cichoński”, którą ci napisał: „Dbaj o miłość”.  To jest rowniez tytul piosenki. Proste, ale wymowne.  Powiedz na zakończenie, jak mogą się chętni do udziału kontaktować z Tobą. 
- Można kontaktować się telefonicznie: 313-530-0209 lub przez e-mail: info@thanksjimi.com.  A wszystkie szczegóły można znaleźć na stronie internetowej www.thanksjimi.com. Naprawdę prosimy o kontakt i zgloszenie, bo bedzie wielu chętnych i osoby na liście będą miały pierwszeństwo... chcemy aby każdy miał miejsce, dlatego prosimy o wcześniejszy kontakt.

COURTESY OF SEBASTIAN SZCZEPANSKI, THE POLISH TIMES/CZAS POLSKI