KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 26 lipca, 2024   I   07:25:56 PM EST   I   Anny, Mirosławy, Joachima
  1. Home
  2. >
  3. POLONIA USA
  4. >
  5. Poradnik Imigranta w USA

Nowa ustawa w Senacie

01 października, 2010

Jak to często upominają mnie Czytelnicy, obiecałem pisać na Bloghu o nowościach związanych z reformą imigracyjną i zgodnie z obietnicą, śpieszę donieść o najnowszej takiej ustawie, zgłoszonej 29 września br., w Senacie. Nowa ustawa ma bardzo obiecującą nazwę: \"Comprehensive Immigration Reform Act of 2010\" albo \"CIRA\", a jej autorami są dwaj Demokratyczni senatorowie, Robert Menendez z NJ i Patrick Leahy z VT, przewodniczący Senackiej Komisji ds. Sprawiedliwości.

Oczywiście, nie ma żadnych szans, nie tylko na przegłosowanie jej w Senacie, ale nawet na debatę nad nią, przed tegorocznymi wyborami. Ale jest szansa, że "CIRA" może być fundamentem ustawy imigracyjnej, którą część postępowych Demokratów planuje "przepchnąć" przez gardło Ciemnogrodu, już po wyborach a przed wygaśnięciem mandatu obecnego Senatu, (wyborów, które najpewniej ów Ciemnogród wygra). Będzie to pewnie jedyna taka szansa przez kolejne kilka lat. Warto zatem zapoznać się ze szczegółami "CIRA", abyśmy wiedzieli jakie to prawo mogliśmy mieć, a jakiego pewnie mieć nie będziemy. W dużej mierze, dzięki brakowi tzw. "kręgosłupa" u Demokratów, z ich Liderem, Barackiem Obamą, na czele.

"CIRA" to wielostronicowa ustawa, ambitnie atakująca wiele bolączek obecnego systemu imigracyjnego. Można by poświęcić kilka stron na samo streszczenie wszystkich jej klauzul. Myślę jednak, że moich Czytelników zainteresują następujące punkty.

Ma powstać nowa wiza pracownicza, H2C, przyznawana na trzy lata, w oparciu o ofertę pracy we wszystkich zawodach, (za wyjątkiem sektoru budownictwa), w rejonach kraju, gdzie bezrobocie jest niższe niż 10 procent. Obejmować będzie pracowników i ich rodziny. Po okresie trzech lat, posiadacz wizy H2C musi wracać na rok do kraju pochodzenia, aby móc ponownie starać się o dodatkowe trzy lata statusu H2C. Po czterech latach w tym statusie, posiadacz H2C mógłby sam się sponsorować, bez łaski pracodawcy.

Wizy imigracyjne, utracone w ubiegłych latach poprzez indolencję biurokratyczną, tak w preferencjach rodzinnych jak i pracowniczych, mają być przywrócone, co skróci okres oczekiwania w kolejkach wizowych. Żony, mężowie i nieletnie dzieci stałych rezydentów USA, czyli preferencja F2A, mają być traktowani tak samo jak najbliżsi obywateli amerykańskich, dla których wizy imigracyjne dostępne są natychmiastowo. Dziesięcioletnia karencja za ponad-roczny nielegalny pobyt w USA, ma być skrócona do trzech lat. Wnioski o "adjustment of status" mają być przyjmowane przez USCIS, w momencie gdy petycja pracownicza I-140 czy rodzinna I-130, zostanie zatwierdzona, a nie w momencie gdy wiza imigracyjna stanie się nareszcie dostępna, jak to jest obecnie. Pozwoli to na legalną pracę w trakcie oczekiwania na zieloną kartę, na wiele lat wcześniej niż jest to teraz, w większości preferencji rodzinnych i pracowniczych.

Osoby przebywające nielegalnie w USA, z dniem 30 września 2010, czyli dzisiaj, będą mogły wystąpić o status "Lawful Prospective Immigrant" albo "LPI", uprawniający do pracy w USA i podróży zagranicznych. Status "LPI" będzie przyznawany na cztery lata, z możliwością przedłużenia na dalsze lata. Poważni przestępcy kryminalni nie będą się mogli o "LPI" kwalifikować. Po sześciu latach w tym statusie, zaistnieje możliwość złożenia wniosku o stały pobyt. Dla osób w wieku ponad 21 lat, wyznaczona jest grzywna w wysokości tysiąca dolarów. Aby uzyskać zieloną kartę w ten sposób, konieczne będzie również uregulowanie zaległych podatków, zdanie egzaminu z angielskiego i wiedzy obywatelskiej i zlikwidowanie zastojów w obecnych kolejkach wizowych, (przynajmniej do okresu ośmiu lat od wprowadzenia "CIRA" w życie). Nikt nie będzie mógł "przeskoczyć" nad tymi, którzy od lat czekają cierpliwie na swoją kolejkę, inwestując spore sumy w sponsorowania pracownicze czy rodzinne.

Tyle zatem o "CIRA". Zobaczymy jak pójdzie dalej, ale nie wstrzymuję oddechu... Póki co czekamy na zwycięstwo Ciemnogrodu w listopadzie. Ja nie mogę się już doczekać. Ile to będzie okazji wyśmiewać się z tych lunatyków i irytować ich na różnych przyjęciach i specjalnych okazjach... Nie wszyscy bowiem przedstawiciele Ciemnogrodu to prości ludzie. Jak miałem okazję się przekonać niedawno na przyjęciu, wydanym w jednym z pałaców Watchung, NJ, pełnym polonijnych adwokatów, lekarzy, artystów i biznesmenów. Wstyd, Panowie, wstyd.
 

\"\"Przemysław Jan Bloch
zapraszam do dyskusji na mój
BLOGH Internetowy:
 www.adwokatbloch.com