KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Wtorek, 23 kwietnia, 2024   I   09:10:04 PM EST   I   Ilony, Jerzego, Wojciecha
  1. Home
  2. >
  3. POLONIA USA
  4. >
  5. Poradnik Imigranta w USA

Szukamy winnego

14 czerwca, 2010

W obliczu coraz to zmniejszających się szans na refomę imigracyjną w tym roku, naturalnym jest aby szukać winnego zaistniałej sytuacji...

Zwłaszcza gdy przez ostatnie dwa lata, byliśmy karmieni wzbudzającymi nadzieję obietnicami. Nie uważam też najświeższych inicjatyw prezydenta Obamy, czyli próby "wykrzyczenia" reformy na uśmiechających się ironicznie Republikanach, ani wysłanie kilkuset żołnierzy Gwardii Narodowej na granicę z Meksykiem (choć pewnie bardziej to dla nich odpowiednie miejsce niż Irak czy Afganistan), jako czegoś polepszającego sytuację.

Szczęśliwie, nie musimy szukać daleko. Tydzień temu, "Los Angeles Times" opublikował bardzo interesujące expose Szefa Sztabu Białego Domu, Rahma Emanuela, pełniącego jednocześnie funkcję "największego przyjaciela Polonii i Polski". http://www.latimes.com/news/nationworld/nation/wire/sc-dc-immigration-emanuel-20100520,0,7018096.story


Informacje zawarte w artykule "LAT"-u, czyli patologiczna wprost niechęć p. Emanuela do imigrantów wszelkiej maści, (za wyjątkiem tych z Izraela), nie są niczym nowym dla starych Czytelników mojego Bloghu. O p. Emanuelu i jego roli w hamowaniu reformy imigracyjnej pisałem już wiele razy. Ale i ja dowiedziałem się tutaj czegoś nowego. Według "LAT", p. Emanuel był głównym doradcą prezydenta Clintona do spraw imigracji. A to nam wiele wyjaśnia. Zawsze zastanawiałem się bowiem, dlaczego ten skądinąd sympatyczny erotoman, zgodził się w 1996 roku, ku swojej wieczniej hańbie, ręka w rękę z faszyzującymi Republikanami pokroju Newta Gingricha, na wprowadzenie drakońskiej ustawy IIRIRA, z której idiotycznymi konsekwencjami (jak 3/10 kary za nielegalny pobyt w USA, w razie powrotu do kraju pochodzenia) żyjemy do dziś. Albo dlaczego prezydent Clinton czekał aż do ostatniego prawie dnia swojej ostatniej kadencji, 21 grudnia 2000 r., aby wprowadzić tymczasowe, (tylko na cztery błogosławione miesiące), przywrócenie paragrafu 245(i).

Teraz już wiem. To Rahm Emanuel był i niestety jest nadal, tym diabełkiem siedzącym na ramieniu obydwu prezydentów, szepcącym im do ucha, swe nasączone jadem dorady.

\"\"Przemysław Jan Bloch
zapraszam do dyskusji na mój
BLOGH Internetowy:
www.adwokatbloch.com

 

\"BookmarkandShare\"