W ostatnich dniach dochodzą mnie słuchy, z różnych miarodajnych źródeł, że reforma imigracyjna ponownie wchodzi na przedni palnik...
Nie mam za bardzo o czym konkretnym pisać, ale jestem bombardowany pytaniami o nowości na temat reformy imigracyjnej. Więc może choć tyle: w ostatnich dniach dochodzą mnie słuchy, z różnych miarodajnych źródeł, że reforma imigracyjna ponownie wchodzi na przedni palnik.
Prezydent Obama osobiście ponoć dzwoni do różnych senatorów obu partii i zapewnia ich, że reforma imigracyjna jest następna w kolejce po reformie finansowej, czyli przeskoczy reformę energetyczną ("misie polarne") i zostanie tak czy owak "przepchnięta" przez Kongres pod koniec maja. Podobnie, (prywatnie, co ważniejsze) odzywają się przywódcy Demokratów w Izbie i Senacie: Nancy Pelosi i Harry Reid. Nawet kongresman Gutierrez jest ostatnio w lepszym humorze a to jest najlepszy barometr tego co się dzieje.
Dość dużym bodźcem do energiczniejszej akcji w tym temacie, było ostatnio przegłosowane, anty-imigracyjne prawo w Arizonie. Rząd federalny nie może sobie pozwolić na tak jawną uzurpację swoich prerogatyw. Stany i samorządy lokalne nie mają żadnego prawa ani biznesu regulować stosunków imigracyjnych w USA.
Zobaczymy co z tego wyniknie. Póki co cieszmy się, że rozpatrywanie PERM-ów zaczęło nabierać tempa i schodzi poniżej szęściu miesięcy, coraz mniej audytów w DOL, a i tymczasowych wiz pracowniczych H-1B jest nadal co niemiara.
Przemysław Jan Bloch
zapraszam do dyskusji na mój
BLOGH Internetowy: www.adwokatbloch.com
KATALOG FIRM W INTERNECIE