KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 26 grudnia, 2024   I   06:36:50 AM EST   I   Dionizego, Kaliksta, Szczepana
  1. Home
  2. >
  3. POLONIA USA
  4. >
  5. Poradnik Imigranta w USA

Zły omen

26 stycznia, 2009

Jak podaje dzisiejszy New York Times, gubernator Nowego Jorku, David Paterson, zdecydował się wyznaczyć kongresmenkę z \"górnej połaci\" stanu Nowy Jork, p. Kirsten Gillibrand, na senacki fotel wakujący po Hillary Clinton. Jest to jak najbardziej niefortunny wybór dla adwokatów reformy imigracyjnej, bo p. Gillibrand znana jest ze swego anty-imigranckiego stanowiska i ksenofobicznych wypowiedzi. O ile nie uda się wpłynąć, \"w ostatniej minucie\", na decyzję gubernatora Patersona, reforma imigracyjna zdobędzie sporego wroga, i co gorsza, w koszulce partii demokratycznej.

Wynika z tego jasno, iż gubernator Paterson, nie przegapił bolesnej nauczki swego poprzednika, zdymisjowanego Elliota Spitzera, że popieranie imigrantów nie opłaca się. Zwłaszcza wśród bardziej konserwatywnych, (czytaj: bardziej rasistowskich i ksenofobicznych) wyborców z "górnej połaci" NYS. Trzeba bowiem przypomnieć, że to właśnie plan gub. Spitzera, aby pozwolić nielegalnym imigrantom uzyskać nowojorskie prawa jazdy, pośrednio spowodował jego szybki upadek z wyżyn politycznych do kompletnego dna. Gdyby nie dramatyczny spadek notowań Spitzera w sondażach z tego powodu, nikt nie odważył by się wyciągać mu brudów z prywatnego życia. David Paterson, który wszedł na miejsce Spitzera jako zamiennik z urzędu, bez kandydowania na urząd gubernatorski, myśli już o swej politycznej przyszłości. Wychodząc z założenia, że jako ślepy Murzyn, "z dolnego stanu NY", gub. Paterson myśli że poparcie mniejszości etnicznych i liberalnych wyborców ma już w kieszeni. Potrzeba mu było zatem mniej oświeconych i bardziej konserwatywnych głosów z górnego stanu Nowego Jorku. W konsekwencji, sprzedał imigrantów i ich pragnienia na lepszą przyszłość, w przysłowiowy "dół rzeki".

Przyszła sen. Gillibrand nie należy, niestety, do wyjątków w partii demokratycznej. Tajemnicą poliszynela jest iż wielu demokratów, zwłaszcza tych "nowych", ma anty-imigracyjne pociągi. Suma, zatem, głosów demokratycznej większości w Kongresie jest trochę myląca. Nie na wszystkich demokratycznych kongresmenów możemy liczyć w przyszłej walce o reformę imigracyjnego prawa.

\"\"

Przemysław Jan Bloch
zapraszam do dyskusji na mój
BLOGH Internetowy:
www.adwokatbloch.com