KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Poniedziałek, 25 listopada, 2024   I   09:28:19 AM EST   I   Elżbiety, Katarzyny, Klemensa
  1. Home
  2. >
  3. POLONIA USA
  4. >
  5. Poradnik Imigranta w USA

Nowa ustawa imigracyjna USA (tzw. amnestia), złożona w Senacie 17 kwietnia 2013 - analiza tekstu projektu

20 kwietnia, 2013

Miałem okazję dokładnie przeanalizować tekst senackiego projektu nowej ustawy imigracyjnej, który został oficjalnie złożony w Senacie 17. kwietnia nad ranem. Przeczytałem wszystkie 844 strony i zastanowiłem się nad każdą linijką. Dla tych którzy chcą zrobić to na własną rękę, polecam Koncert Fortepianowy nr. 23 Mozarta, który skutecznie koi ból głowy.

Jest dla mnie już jasne, że w ostatnich dniach i godzinach negocjacji, projekt senacki zmienił się w wielu istotnych szczegółach od wersji znanej mi do niedawna. I zmienił się nieco na gorsze, (choć wiele, wiele w nim dobrego). Skonfrontowany z tym senator Schumer skrzywił się, rozłożył ręcę i powiedział, że takie jest życie. Możnaby się pocieszać, że to co odsłonięto nam, to tylko projekt wyjściowy, "a good start", który zmieni się jeszcze na lepsze poprzez proces poprawek legislacyjnych. Rzeczywistość jednak jest taka, że zwolennicy reformy imigracyjnej, (a przykładem jest tutaj wczorajszy komunikat poparcia Białego Domu dla projektu senackiego), koncentrować się będą w nadchodzących tygodniach, na agresywnej obronie "kruchej" obu-partyjnej koalicji, odpowiedzialnej za projekt ustawy. Poprawki, (których wprowadzenia nie mogą doczekać się już tacy ambasadorowie ciemnogrodzcy, jak sen. Sessions z Alabamy czy sen. Cornyn z Teksasu), będą miały za cel albo pogorszenie tego co jest, albo zohydzenie ustawy na tyle, aby ją uczynić niestrawną dla większości senatorów.

Pokusa aby streścić projekt nowej ustawy, paragraf za paragrafem, jest wielka. Streszczenie takie zajęłoby jednak wiele stron, bowiem planowanych zmian w prawie imigracyjnym jest strasznie dużo i są one dość skomplikowane. Zwłaszcza sekcje dotyczące nowej wizy W dla pracowników niewykwalifikowanych i propozycje zmian do wizy H1-B, przypominają dobre czasy słynnej biurokracji Bizancjum. Życzę szczęścia pracodawcom, którzy chcieliby się podjąć nawigacji przez ten nowy gąszcz przepisów bez pomocy dobrego adwokata! Niewiele lepiej zapowiada się nowy, zawiły system punktowy, który ma wejść w życie za pięć lat.

Z osób pozostawionych przez senacką reformę za burtą, należy wymienić przede wszystkim tych którzy są tu nielegalnie po 31 grudnia 2011 r.; wszystkich tych którzy wśród wielu wyrzeczeń utrzymywali legalny status imigracyjny na wizach studenckich czy pracowniczych, (nielegalna praca i inne, drobne wykroczenia nie uczynią ich "nielegalnymi" do kwalifikacji o status RPI); rodzeństwo obywateli USA, którzy będą mieli tylko 18 miesięcy aby załapać się na wizę imigracyjną, (jakkolwiek inne prowizje prawa powinny gwałtownie przyśpieszyć ich kolejkę); a także zamężne dzieci obywateli w wieku powyżej 31 lat i ich rodziny.

Podoba mi się jednak coraz bardziej proponowany, dwutorowy, stosunkowo elegancki, proces legalizacji nielegalnych imigrantów. Po uzyskaniu statusu RPI, (zmianą tutaj jest konieczność zapłacenia zaległych podatków, aby móc uzyskać taki status), który przywraca daną osobę do legalnego statusu wizowego i legalnego wjazdu z chwilą złożenia wniosku, dana osoba będzie mogła albo zaczekać dziesięć lat, aby starać się o stały pobyt na podstawie nowego systemu punktowego (paragraf 3201) lub po 1 października 2014 r., uzyskać stały pobyt na podstawie tradycyjnego sponsorowania pracowniczego lub rodzinnego, rozpoczętego przed wejściem nowej ustawy w życie, (paragraf 2302). A ponieważ jest jeszcze przed nami dobrych kilka miesięcy zanim to się może stać, (najszybciej lipiec albo raczej październik 2013 r.), istnieje jeszcze szansa wejść do kolejki wizowej.

W alternatywie do powyższego systemu, nowa ustawa zmienia również warunki starania się o przebaczenie dziesięcioletniej karencji, dodając do osób kwalifikujących dzieci-obywateli lub stałych rezydentów USA i zmniejszając standard z "extreme hardship" na "hardship". Pozwoliłoby to na stosunkowo łatwe uzyskanie zielonej karty wielu potencjalnym imigrantom, bez konieczności uprzedniej legalizacji (zaległe podatki!).Otwieram zatem wpis do komentarzy Czytelników, jako najbardziej efektywny sposób rozświetlenia tematu, prosząc jednocześnie o wyrozumiałość. Ostatnie nowości potroiły moje zajęcia w kancelarii, (wiele osób pragnie bowiem osobistej konsultacji), a przecież i wcześniej wcale się nie nudziłem. Proszę pisać na temat.

Dzwoniąc powołaj się na reklamę z POLONIJNEJ KSIĄŻKI - Polish Pages.


P
rzemysław Jan Bloch

Kontakt z adwokatem >>
Kliknij tu >>>