KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 29 marca, 2024   I   05:15:05 AM EST   I   Marka, Wiktoryny, Zenona

Walczyłem według wskazówek Gołoty

20 kwietnia, 2011

Chicagowski pięściarz Andrzej Fonfara (17-2, 8K O), 20 maja w UIC Pavilion w Chicago stoczy walkę o pas WBO NABO z Anthonym Russellem (16-KO 5,lost 2 KO 1). Fonafra niedawno znokautował amerykańskiego pięściarza Raya Smitha (9-6, 3 KO) na gali Tomasza Adamka w Newark.

- Kiedy wracasz na salę treningową?
- Odpoczne może trzy cztery dni, bo nie czuje się zmęczony po ostatnim pojedynku, jestem gotowy na walkę 20 maja. Już teraz wszystkich serdecznie zapraszam na nią.

- Teraz chyba już możesz zdradzić jakich wskazówek przed ostatnią  walką udzielał ci Andrzej Gołota?
- (śmiech) Pewnie tak, na sparingach mi mówił, żebym bił dużo lewą ręką, i dobrze pracował nogami, myślę, że moją tą pracę  nóg było widać zwłaszcza w pierwszej rundzie. Andrzej Gołota mnie bardzo wspiera. Dzwonił do Sama Collony przed moją walką z Smithem i rozmawiał ze mną, powiedział, że wszystko będzie dobrze. Wychowałem się na jego walkach, był i jest moim idolem i chyba tak już będzie zawsze. Oglądając jego pojedynki zawsze zastanawiałem się jakby to było  gdybym jakby to ja wychodził do ringu przed taką wielką publicznością. Na gali Adamka spełniło się moje marzenie.

- Jak się czułeś walcząc przed liczną publicznością?
-  Nigdy nie walczyłem przed tak liczną polską publicznością.  Atmosfera w hali była niesamowita bardzo mnie to motywowało.  Miałem  z ich strony fanów wspaniały doping, za który wszystkim serdecznie dziekuję. Czułem się tak jakbym walczył w Polsce. Jestem wdzieczny tym wszystkim, którzy przyjechali za mną z Chicago, tam mam grupkę polskich kibców, która mnie wspiera od samego początku.

- Walczyłeś zgodnie z planem?
- Tak, jak zakładaliśmy z moim trenerem Samem Colloną przez pierwsze rundy walczyłem bardzo spokojnie, trochę badałem teren i trzymałem swego przeciwnika na dystans. Bo dwóc, mocniejszych ciosach widziałem, że już bardzo słabnie, poczekałem chwileczke, potem dokończyłen go lewym sierpem po tym ciosie poleciał na ziemie. To była czwarta runda, która  przesądziła o wyniku pojedynku. Udało mi się go posłać na deski.

Sam Collona o Andrzeju Fonarze:
"Od początku wierzyłem, że ten chłopak ma talent, nawet wtedy kiedy ludzie nie dawali mu żadnej szansy. Andrzej z walki na walkę robi bardzo duże postępy, jestem bardzo z niego zadowolony."

Fonfara Team

Galeria