KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 19 kwietnia, 2024   I   04:18:49 PM EST   I   Alfa, Leonii, Tytusa

Barack Obama w orędziu: musimy zacisnąć pasa

28 stycznia, 2010

Prezydent Barack Obama zapowiedział, że priorytetem jego rządu będzie tworzenie nowych miejsc pracy. Swoje pierwsze orędzie o stanie państwa Obama w większości poświęcił sytuacji gospodarczej Stanów Zjednoczonych.

Zgodnie z tradycją kongresmani obu amerykańskich partii powitali prezydenta USA kilkuminutową owacją. W trakcie wystąpienia Baracka Obamy brawa bili jednak głównie Demokraci. Amerykański prezydent bronił przyjętego przed rokiem pakietu stymulacyjnego, który, jego zdaniem, uchronił kraj przed depresją. „Burza przeszła ale zniszczenia pozostały" - zaznaczył prezydent.

Barack Obama nie zamierza rezygnować z reformy opieki zdrowotnej, walki z bezrobociem, czy kryzysem gospodarczym. Prezydent USA przyznał, że amerykański naród stoi w obliczu dużych i trudnych wyzwań, ale - jak zaznaczył - ma on wiarę w przezwyciężenie tych przeciwności.





Obama zapowiedział wprowadzenie nowej ustawy, która pomoże w walce z bezrobociem. Prezydent zamierza też wprowadzić szereg ułatwień dla małych przedsiębiorców. Barack Obama zaznaczył, że walka z kryzysem gospodarczym jest priorytetem dla jego administracji.

„Z nadzieją patrzę w przyszłość”

Prezydent USA przekonywał, że Demokraci i Republikanie muszą zdusić dzielące ich różnice by wspólnie pracować nad poprawą życia milionów Amerykanów. Dodał, że mimo jednego z najtrudniejszych lat w historii Stanów Zjednoczonych - jego rodacy wciąż zachowują siłę ducha. Prezydent zaznaczył, że to właśnie dzięki tej odwadze Amerykanów patrzy on dziś w przyszłość z jeszcze większą nadzieją niż kiedykolwiek.

Barack Obama podkreślił w przemówieniu przed Kongresem, że teraz amerykańscy politycy muszą dorównać tej sile prezentowanej przez naród. "Zanim skończę dzisiaj tą przemowę jeszcze więcej Amerykanów straci ubezpieczenie zdrowotne. Miliony stracą je w tym roku. Nasz deficyt wzrośnie. Składki wzrosną. (...) Nie odwrócę się od tych Amerykanów. I żadna z osób w tej izbie tez nie powinna" - powiedział amerykański prezydent.

Jak zaznaczył Obama - Waszyngton powinien teraz poważnie podejść do problemów, które trapią naród. Zdaniem prezydenta - amerykańska klasa polityczna zamiast walczyć między sobą, jak to się dzieje od dziesięcioleci musi walczyć o zaufanie obywateli.

Przygotowany przez Baracka Obamę projekt reformy zdrowia przewiduje wprowadzenie obowiązku wykupienia ubezpieczenia zdrowotnego. Prywatne firmy nie będą miały prawa odmówić sprzedaży ubezpieczeń osobom chorym. Ci, których nie stać na ubezpieczenie zdrowotne, dostaną rządowe wsparcie, ci, których stać, a go nie wykupią, zapłacą karę.

W Stanach Zjednoczonych 47 milionów obywateli nie posiada ubezpieczenia, a 25 milionów ma wykupione najtańsze pakiety, które nie pokrywają kosztów poważniejszych zabiegów.

„Musimy zacisnąć pasa”

Obama zapowiedział zwiększenie nakładów na edukację, przeznaczenie 30 miliardów dolarów na pomoc małym firmom oraz dodatkowe inwestycje w infrastrukturę. Wydatki te mają doprowadzić do spadku bezrobocia, które wynosi obecnie 10%. „Miejsca pracy muszą być naszym priorytetem w roku 2010" - oświadczył Obama.

Prezydent USA wyraził przekonanie, że rozwój gospodarczy USA nabierze tempa w 2011 roku i wtedy należy rozpocząć ograniczanie deficytu budżetowego. "Rodziny w naszym kraju zaciskają pasa i podejmują trudne decyzje. Rząd federalny powinien zrobić to samo". Obama zaproponował zamrożenie części wydatków budżetowych od 2011 roku oraz likwidację ulg podatkowych dla koncernów naftowych oraz najbogatszych Amerykanów. Prezydent USA zapowiedział podwojenie amerykańskiego eksportu w ciagu 5 lat.

Barack Obama oświadczył, że Stany Zjednoczone będą stać po stronie wolności i praw człowieka. Jako jeden priorytetów polityki zagranicznej Obama wskazał ograniczenie arsenałów nuklearnych.

„Wszyscy kochamy nasz kraj i jesteśmy oddani jego obronie" - oświadczył prezydent dodając, że do końca sierpnia tego roku Irak opuszczą wszystkie amerykańskie oddziały bojowe. Wyraził też wiarę w sukces misji w Afganistanie mówiąc: „Czekają nas jeszcze trudne dni, ale jestem pewien, że zwyciężymy".

Obama poinformował, że Stany Zjednoczone i Rosja finalizują porozumienie w sprawie redukcji arsenałów nuklearnych. Ostrzegł też Iran przed konsekwencjami kontynuowania programu atomowego. Obama oświadczył również, że jego kraj zawsze będzie wierny swoim wartościom. Podkreślił, że „Ameryka musi zawsze stać po stronie ludzkiej godności oraz wolności". Obama przestrzegł przed izolacjonizmem. Jak powiedział, los Ameryki jest związany bezpośrednio z losem ludzi w innych częściach świata, czego dowodem jest pomoc jakiej Stany Zjednoczone udzielają mieszkańcom Haiti.

Ciężki okres dla Obamy

Barack Obama przeżywa teraz ciężki okres swojego urzędowania. Poparcie dla jego rządów spada, a na dodatek demokraci stracili kluczowe miejsce w amerykańskim Senacie.

W wyborach uzupełniających do wyższej izby Kongresu wygrał republikanin Scott Brown. Zastąpił on zmarłego w zeszłym roku senatora demokratów - Edwarda Kennedy\'ego. Oznacza to, że Partia Republikańska ma w tej chwili 41 przedstawicieli w 100-osobowym Senacie.

Demokraci nie mogą już więc uchwalać ustaw bez obawy o ich blokowanie przez opozycję. Republikanie mają bowiem wystarczającą liczbę mandatów by wykorzystywać metodę obstrukcji parlamentarnej, czyli niedopuszczania do ostatecznego głosowania poprzez przeciąganie debaty nad projektami.

Polityczni przeciwnicy Obamy już raz podczas debaty nad reformą zdrowia zastosowali tzw. filibuster, przemawiając godzinami, by nie dopuścić do uchwalenia ustawy o ubezpieczeniach zdrowotnych.