KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 13 grudnia, 2024   I   12:46:46 AM EST   I   Dalidy, Juliusza, Łucji

Nestor Polonii Amerykańskiej Stefan Skielnik do kandydatów na Prezydenta Polski

Ada Berent, Filadelfia     15 marca, 2020

Jest nestorem amerykańskiej Polonii i jej ikoną. Od 1947 roku mieszka w Delaware i jest liderem tutejszych Polaków. Osiadł tu po walce w czasie drugiej wojny w szeregach kolejno: holenderskiego i francuskiego ruchu oporu, armii generała Andersa, armii brytyjskiej i amerykańskiej. Przez długie lata prowadził własna firmę budowlaną i pomagał rodakom. U Amerykanów zyskał powszechny szacunek. Jego rodzinny stan i miasto Wilmington honorowały go specjalnymi proklamacjami.

Jego zaangażowanie w lobbing na rzecz wejścia Polski do NATO jest powszechnie znane. To on doprowadził do tego, że Delaware było pierwszym stanem, którego obydwaj senatorowie William Roth i Joe Biden powiedzieli „tak” dla naszego członkostwa w Sojuszu Północnoatlantyckim.

Jego pomocy humanitarnej dla potrzebujących w Polsce trudno oszacować. W 2001 roku rodzinna Gdynia nazwała jego imieniem ulicę. Wszyscy prezydenci wolnej Polski chylili przed nim czoła. Stefan Skielnik to prawdziwy skarb Polonii.

Dlatego właśnie Stefana Skielnika należy słuchać uważnie. Właśnie napisał bezprecedensowy list otwarty, który upubliczniamy:

12 marca 2020 roku, w 21. rocznicę wstąpienia Polski do NATO

Szanowna Pani MAŁGORZATA KIDAWA-BŁOŃSKA
Szanowny Pan ROBERT BIEDROŃ
Szanowny Pan KRZYSZTOF BOSAK
Szanowny Pan SZYMON HOŁOWNIA
Szanowny Pan WŁADYSŁAW KOSINIAK-KAMYSZ
oraz ponownie
Szanowny Pan ANDRZEJ DUDA

Wielce Szanowni Państwo,

List ten piszę w 21. rocznicę wstąpienia mojej Ojczyzny Rzeczypospolitej Polskiej do Sojuszu NATO, w którym znaleźliśmy się dzięki jednoznacznej postawie Stanów Zjednoczonych. Okazywały one wielką pomoc naszemu narodowi i państwu od chwili przywrócenia niepodległości w 1918 roku.

Pomoc ta była różnie odwzajemniana. Jednej z jej form poświęcony był mój list do Pana Prezydenta RP z września ubiegłego roku.

Szanowny Panie Prezydencie,

Zostałem zaproszony na Pana spotkanie z Polonią Amerykańską. Bardzo je cenię podobnie jak poprzednie zaproszenie na spotkanie z Panem w Amerykańskiej Częstochowie.

Niestety, tym razem nie będę mógł przybyć. Kiedy ma się 95 lat pewne ograniczenia mobilności już występują. Mam nadzieję, że takie usprawiedliwienie będzie przyjęte.

Nie mogąc osobiście przekazać Panu opinii w bardzo ważnej dla stosunków polsko-amerykańskich sprawie, czynię to przez Pana Konsula Generalnego RP w Nowym Jorku.

Przechodzę do rzeczy.

W ciągu trzydziestu lat od odzyskania niepodległości od Związku Sowieckiego nie zdołano w stolicy Polski odtworzyć Pomnika Wdzięczności Ameryce. Naród Polski w 1922 roku wyrażał tym Pomnikiem swe uczucia wobec Ameryki, która przywróciła Polskę na mapę Europy po pierwszej wojnie, a potem uratowała nasz kraj od głodu, chorób i nędzy. Niestety Pomnik zaczął się rozpadać, a w 1930 roku został rozebrany z obietnicą szybkiego odbudowania. Do wojny to się nie udało.

To, że Pomnika nie można było odtworzyć za komuny jest zrozumiałe. W Polsce stawiano wtedy pomniki wdzięczności Sowietom. Dlaczego nie zrobiono tego w wolnej Polsce, trudno ogarnąć rozumem. Od 2008 roku trwa o to walka, która jest przegrywana.

Pomnik Wdzięczności Ameryce stał na Skwerze Hoovera stykającym się z Krakowskim Przedmieściem. Może tam śmiało powrócić. Może także uzyskać inną godną lokalizację na Placu Piłsudskiego.

Foto: Wikipedia/Instytut Hoovera

Apeluję do Pana, Panie Prezydencie, aby realizację tego honorowego gestu pamięci wobec Ameryki uczynił jednym z bliskich celów swej kadencji. Zarówno pamięć, jak i wdzięczność są wartościami, które łączą przyjaciół. Zarówno Polska jak i Ameryka zasługują na nie w swych relacjach wzajemnych.

To, jak Ojczyzna okazuje pamięć i wdzięczność Ameryce nie jest też obojętne Polonii Amerykańskiej. Jak członek tej Polonii od 72 lat, nigdy nie chciałbym usłyszeć od żadnego z moich amerykańskich przyjaciół pytania dlaczego Polska nie potrafi odbudować Pomnika Wdzięczności Ameryce, który sama postawiła.

I have a dream… Mam marzenie...

Marzę o tym, aby jeszcze za mego życia zapadła decyzja o odtworzeniu w prestiżowym miejscu stolicy Polski – Pomnika Wdzięczności Ameryce.

Wierzę, że jest Pan w stanie pomóc w spełnieniu tego marzenia.

Z wyrazami najwyższego szacunku,
Stefan Skielnik

Nie otrzymałem na ten list odpowiedzi, choć otrzymałem informację, iż do Kancelarii Prezydenta dotarł. Być może nie do samego Adresata. Dlatego też dziś kieruję go do Wszystkich Państwa, pośród których znajduje się przyszły Prezydent.

Mam już ponad 95 lat. Jestem dumnym Polakiem i dumnym Amerykaninem. Mam nadzieję, że Opatrzność pozwoli mi brać udział w wyborach prezydenckich 10 maja br. Chcę głosować podług mego sumienia i na Osobę najbardziej godną. Jeżeli ktokolwiek z Państwa znajdzie czas, aby na powyższy list odpowiedzieć, pomoże w wyborze nie tylko mi, ale zapewne wielu Polakom, którzy swój los związali ze Stanami Zjednoczonymi.

Pozostaję z wyrazami najwyższego szacunku,
Stefan Skielnik

Przypominamy naszą publikację z września 2019 r.