Senator Bernie Sanders stanął w obronie kubańskiej rewolucji Fidela Castro, twierdząc, że „niesprawiedliwie jest twierdzić, że wszystko było złe” w sposobie, w jakim Fidel Castro rządził na Kubie.
- Jesteśmy zdecydowanie przeciwni autorytarnej włądze na Kubie, ale niesprawiedliwe jest mówienie, że wszystko było złe” - powiedział Sanders w wywiadzie nadanym w niedzielę, 23 lutego, br. w „60 minutach” na kanale CBS.
- Kiedy Fidel Castro objął włądze, czy wiecie co zrobił? Zaproponował wielki, narodowy program edukacyjny. Czy to źle? - dodał.
Sanders, demokratyczny "socjalista" ugruntował swój status lidera walczącego o nominację na prezydenta Demokratów po zwycięstwie w sobotnich prawyborach w Nevadzie. Opinia o Castro spotkała się z szybką krytyką ze strony Demokratów.
Castro, który zmarł w 2016 roku, przyciągał dziesiątki wielbicieli, gdy utrzymywał socjalistyczny model gospodarki i jednopartyjny sposób rządów komunistycznych na Kubie, nawet po rozpadzie Związku Radzieckiego.
KATALOG FIRM W INTERNECIE