- Home >
- WIADOMOŚCI >
- Świat
Fakty, Mości Panowie! Fakty...
31 października, 2021
Prof. Mirosław Matyja
Nie ustają krzyki, protesty i niepotrzebne podsycanie napięcia w polonijnych środowiskach w Londynie w związku z wyborami Rektora Polskiego Uniwersytetu na Obczyźnie w Londynie, które, jakby nie było, stanowią już historię tej uczelni.
Przypominam, ze rektor PUNO został wybrany w lipcu 2021 i został nim prof. inż. Tomasz Kaźmierski.
Przed ostatecznym zatwierdzeniem prof. Kaźmierskiego przez Senat PUNO jako nowo wybranego rektora PUNO, próbowano unieważnić dwa głosy. Niestety jednym z nich był również mój głos.
Długo można by tutaj pisać o wynikłym z tego powodu konflikcie, kłótniach, niesnaskach itp., ale osobiście nie czuje się kompetentny na przeprowadzenie tego typu analizy.
Domyślam się jednak, że Czytelnik niniejszego tekstu oczekuje w tym miejscu moich zapewnień, że oddałem głos prawidłowo, w terminie itp.
Tu rodzi się dość słuszne, jak mi się wydaje, pytanie: czy muszę to robić?
Paradoksalne jest to, że sytuacja zmusza mnie do udowodnienia prawidłowości mojego działania. Pisze "paradoksalnie", bowiem z reguły jest przecież na odwrót – udowadnia się, albo przynajmniej powinno się udowadniać, działania niezgodne z obowiązującym prawem. Jak tak dalej pójdzie, będę musiał udowadniać, że nie jestem konstruktorem wieży Eiffla ani kanału Sueskiego, nie napisałem książki "Harry Potter" i przede mną byli już ludzie na kontynencie amerykańskim.
Wybory na rektora PUNO były tajne, a ich tajność chroni, albo powinna chronić oddającego głos, niemniej jednak stwarza dogodny grunt do spekulacji i wręcz kreowania teorii spiskowych, nie wspominając już o manipulacjach.
Jedna z teorii spiskowych głosi, albo jest głoszona przez przeciwników rektora Kaźmierskiego, że wspomniane wyżej dwa głosy zostały oddane nieprawidłowo i osoby te nie zgłosiły protestów z tego powodu.
Ta teoria stanowi jeden z elementów strategii, którą można by określić wdzięcznie mianem Kupą Mości Panowie, nawiązując tu do niekoniecznie chlubnych, ale ponoć wesołych czasów z okresu I Rzeczpospolitej. Cel ataku jest ogólnie znany, a jest nim osoba Rektora PUNO, prof. Tomasza Kaźmierskiego. Credo opisywanej strategii jest banalnie proste i można je określić kolokwialnie: bić Kaźmierskiego, a jak już będzie leżał, to jeszcze mu dołożyć.
Mimo mojej sympatii do szlachty polskiej, muszę jednak stwierdzić, że strategia PUNO i jego nowo wybranego Rektora, prof. Tomasza Kaźmierskiego bardziej mi odpowiada. Tą strategię określiłbym mianem: Fakty, Mości Panowie.
A jeśli mowa już o faktach, to bardzo chętnie podaję poniżej tekst mojego protestu, skierowanego do obserwatorów wyborów rektorskich po unieważnieniu mojego głosu, a więc protestu, którego według wyżej wspomnianej teorii spiskowej ponoć nigdy nie zgłosiłem.
Zapewniam Czytelników, że powyższy tekst nie jest, ani fragmentem "Czerwonej książeczki" Mao Zedonga, ani cytatem z "Ojca Goriota" Balzaca, lecz moim protestem z powodu nieuznania mojego głosu w wyborach rektorskich na PUNO w lecie br.
Na szczęście teorie spiskowe mają tą słabą stronę, że łatwo jest je obalić. Tu potrzebne są jednak fakty i argumenty, bowiem autorzy tych teorii próbują oddziaływać na emocje ludzi, sięgają po hasła populistyczne i posiłkują się w ich poczynaniach wzmożoną aktywnością medialną. I tu strzelają sobie sami w ich młodsze lub starsze kolano. Dlaczego? Łatwo jest cos na szybko opublikować w mediach, potępić i oczernić tego czy tamtego, jednak konsekwencje takiego działania zawsze związane są z odpowiedzialnością. Na szczęście minęły już czasy medialnej "wolnej amerykanki", kiedy to można było ludzi bezkarnie szkalować w internecie, bez ponoszenia za to jakiejkolwiek odpowiedzialności.
Strategia Kupą, Mości Panowie nie funkcjonuje w dzisiejszych czasach, choćby ze względu na silny indywidualizm społeczeństw. Zaprzeczenie tej strategii (Fakty, Mości Panowie) ma ten przywilej, że bardziej odpowiada ona idei państwa prawa i ogólnie przyjętym regułom życia społecznego oraz opiera się mniej albo bardziej skutecznie manipulacji.
Wiemy albo przynajmniej czujemy intuicyjnie, że manipulacja to celowe oddziaływanie na emocje i zachowania innych dla odniesienia pożądanego celu i korzyści. To środek jaki stosują na przykład uzurpatorzy, aby dorwać się do upragnionej władzy.
Nie jest tajemnica, że zachowania manipulacyjne są częścią natury ludzkiej. Nawet płacz niemowlęcia, wzywający matkę do podania mleka, jest formą manipulacji, ponieważ maleństwo tylko tak potrafi zasygnalizować swoje potrzeby.
Bardzo ciekawe jest jednak to, że manipulator często kłamie, zmienia fakty, wymyśla usprawiedliwienia i wini innych za swoje niepowodzenia czyli manipulując faktami broni się niejako przed samym sobą. Problem tkwi w tym, że faktami można manipulować, ale tylko do pewnego momentu.
Wróćmy jednak do teorii spiskowych. Może jestem naiwny, ale chyba nie na tyle głupi, aby sobie nie "wymalować" kolejnej teorii spiskowej, np. pseudo-tezy, że ja w ogóle nie oddałem głosu w wyborach na rektora PUNO w lipcu br.
Aby oszczędzić autorom tej potencjalnej teorii spiskowej pracy i wysiłku w kreowaniu takiej tezy, podaje poniżej tekst maila, który zawczasu obala wszelkie wątpliwości i tym samym daje spiskowcom szanse i czas zajęcia się innymi, miejmy nadzieję, że bardziej sensownymi, sprawami.
Życie i stosunki międzyludzkie byłyby z pewnością nudne, gdyby nie ścierały się ze sobą różne strategie działania i zróżnicowane podejścia do pewnych spraw. Niemniej jednak nie da się ukryć, że wszystkich uczestników życia społeczno-politycznego obowiązuje pewna granica, tzw. czerwona linia, albo gruba kreska, której nie wolno przekroczyć. Oczywiście można próbować ją przekroczyć, ale istnieją pewne hamulce bezpieczeństwa, które włączają się w takich przypadkach niejako automatycznie. Mam tu na myśli fakty i ludzki zdrowy rozsądek. Rzeczywiste, realne fakty, a nie ich tzw. alternatywną odmianę (fakty alternatywne). Fakty, Mości Panowie… i Panie!
KATALOG FIRM W INTERNECIE