KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 26 kwietnia, 2024   I   08:22:30 AM EST   I   Marii, Marzeny, Ryszarda
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Świat

Powrót Polski do średniowiecza w sprawie antyprzemocowej Konwencji stambulskiej

Prof. Mirosław Matyja
04 sierpnia, 2020

Konwencja stambulska była pierwszym wiążącym instrumentem międzynarodowym w Europie, który odnosi się do przemocy wobec kobiet i który pozwala Unii Europejskiej i jej państwom członkowskim na rozwijanie mechanizmów zapobiegania, ścigania i eliminowania przemocy wobec kobiet oraz przemocy domowej. Polska ratyfikowała konwencję w 2015 roku i jest częścią polskiego porządku prawnego.

Konwencja jest wezwaniem do większej równości między kobietami, a mężczyznami, ponieważ przemoc wobec kobiet jest niestety ciągle jeszcze głęboko osadzona w niektórych państwach europejskich. Dokument ten uwzględnia wszystkie rodzaje przemocy wobec kobiet, a więc przemoc fizyczną i psychologiczną, wykorzystywanie seksualne, wymuszone małżeństwo, okaleczanie narządów płciowych kobiet, nękanie, wymuszanie sterylizacji lub aborcji, itp.

Wypowiedzenie konwencji przez Polskę byłoby tożsame z uwolnieniem się od obowiązku składania raportów do niezależnego zespołu ekspertów GREVIO - organizacji, która analizuje czy państwa prawidłowo realizują przepisy tejże konwencji. Ponadto po wypowiedzeniu konwencji przepisy prawa dotyczące przemocy wobec kobiet byłyby zależne od uznania polskich władz państwowych. Nie byłoby więc możliwości międzynarodowej weryfikacji czy Polska odpowiednio realizuje swoje zadania i czy np. nie bagatelizuje tematu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.

I wreszcie, wypowiedzenie konwencji byłoby dla Polski decyzją bardzo niekorzystną pod każdym względem, szczególnie wizerunkowym. Bylibyśmy postrzegani jako państwo, które nie dba o prawa człowieka. Polityka antyprzemocowa pozostałaby wyłącznie w gestii polskich sądów. Możemy mówić w tym wypadku o powrocie do średniowiecza.

Czy polskie władze chcą tego? I po co w ogóle ten pomysł z wypowiedzeniem konwencji i ta cała dyskusja? A może to ponowna próba odwrócenia uwagi społeczeństwa od innych istotnych spraw? Albo jeszcze lepiej: politycy chcą mieć dobre uczucie, że zarabiają swoje (podatkowe) pensje? Dlatego muszą znowu dyskutować o rzeczach już dawno przedyskutowanych?

Poza tym, jeśli polskie prawo spełnia wymogi, określone w konwencji stambulskiej, to po co ją wypowiadać?