KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 28 listopada, 2024   I   04:40:28 PM EST   I   Jakuba, Stefana, Romy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Świat

FEL bada fragmenty wraku ze Smoleńska

Michał Klonowski     02 czerwca, 2017

Brytyjskie Forensic Explosives Laboratory w Kent potwierdziło w oświadczeniu przesłanym Polskiej Agencji Prasowej, że otrzymało próbki prezydenckiego Tupolewa 154-M, który 10 kwietnia 2010 roku rozbił się w Smoleńsku i planuje zakończenie ich analizy w ciągu sześciu miesięcy.

Jest to zwyczajowy okres potrzebny do przeprowadzenia pełnej analizy fragmentów wraku pod kątem ewentualnej obecności materiałów wybuchowych.

„Pytani w lutym br. o szczegóły kontraktu rzecznicy FEL podkreślili, że analiza przekazanego materiału zostanie przeprowadzona na zamówienie polskiego rządu na mocy komercyjnej umowy podpisanej w grudniu ubiegłego roku” - czytamy w depeszy PAP.

Brytyjska placówka jest uznanym na całym świecie centrum niezależnej analizy śledczej materiałów wybuchowych .
Jak zaznaczono w oświadczeniu, eksperci FEL „nie wydadzą żadnego komentarza na temat przyczyn katastrofy, opinii lub interpretacji wyników badania”.

„W kwietniu br. prokuratorzy prowadzący śledztwo ujawnili, że laboratoria z Włoch, Hiszpanii oraz dwa z Wielkiej Brytanii zbadają próbki z ciał ekshumowanych oraz z wraku Tu-154 na obecność pozostałości materiałów wybuchowych. Zapowiedziano wtedy, że pierwsze próbki zostaną przekazane do badań w maju. Będą one przesyłane za granicę w pakietach po kilkadziesiąt próbek; badanie pakietu będzie trwało kilka miesięcy. Według prokuratury umiędzynarodowienie tych badań jest spowodowane wątpliwościami co do opinii Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji, którego biegli nie znaleźli śladów po wybuchu” - napisała PAP.

W 2012 roku „Rzeczpospolita” podała, że śledczy znaleźli na wraku samolotu ślady trotylu i nitrogliceryny, co Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie tłumaczyła tym, że wyświetlenie się napisu TNT na detektorze używanym przez ekspertów podczas pobierania próbek z wraku nie jest równoznaczne ze stwierdzeniem obecności trotylu.

„W czerwcu 2013 r. WPO ogłosiła, że ze sprawozdania biegłych Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji wynika, iż w próbkach nie stwierdzono <obecności pozostałości materiałów wybuchowych lub produktów ich degradacji>. 4 kwietnia 2016 r. Prokuratura Krajowa przejęła od zlikwidowanej wtedy Wojskowej Prokuratury Okręgowej śledztwo w sprawie katastrofy Tu-154 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku” - czytamy w depeszy Polskiej Agencji Prasowej.

Michał Klonowski
Polish Pages Daily News
Amerykański Portal Polaków