KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 29 listopada, 2024   I   11:44:22 AM EST   I   Błażeja, Margerity, Saturnina
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Świat

Ukarana za dobry uczynek

08 września, 2014

Nigdy nie należy być pewnym, że nasze dobre chęci i takież uczynki zyskają uznanie w oczach innych ludzi, a zwłaszcza biurokratów. Przekonała się o tym włoska turystka, która z własnej inicjatywy posprzątała plażę na Sardynii za co otrzymała... grzywnę w wysokości 167 euro, ponieważ wyrzuciła śmieci w miejscu, gdzie nie ma meldunku.

 „Młoda archeolog z ekologicznym zacięciem, urodzona na Sardynii i mieszkająca tam w mieście Cagliari, była na urlopie w nadmorskiej miejscowości Piscinas na południu tej włoskiej wyspy. Jak tłumaczyła, nie mogła dłużej patrzeć na stosy plastikowych butelek i pojemników pozostawionych na jednej z najpiękniejszych sardyńskich plaż. Przed powrotem do domu skrupulatnie zebrała do worków plastikowe opakowania” - czytamy w Onecie.

- Rozejrzałam się wokół i zdałam sobie sprawę, że nigdzie nie było tam żadnego pojemnika, do którego można by wyrzucić te odpadki. Dlatego zapakowałam wszystko do samochodu - opowiedziała włoskim mediom 35-letnia Ilaria Montis (cytat za Onetem).

Ponieważ na całym 50-kilometrowym odcinku w drodze powrotnej do Cagliari nie znalazła żadnego kontenera na plastik, za którym cały czas się rozglądała, odpadki wyrzuciła dopiero po przyjeździe do miasta.

„Jednak za kontenerem czaili się policjanci w cywilu, którzy nieoczekiwanie postanowili wylegitymować obrończynię środowiska. Odkryli, że jest zameldowana nie w mieście, w którym mieszka, ale w innej części wyspy. Kobieta otrzymała karę w wysokości 167 euro za to, że - jak sprecyzowano w mandacie - <nie będąc rezydentką w Cagliari wrzucała do ulicznego kontenera worki z odpadkami>. Zgodnie z przepisami wprowadzonymi przez zarząd miasta było to złamanie prawa” - napisał Onet w ślad za włoskimi mediami.

- Jesteśmy pewni, że bohaterka tej historii działała w dobrej wierze, ale Cagliari nie może być kubłem na śmieci z całej Sardynii - oświadczył dziennikarzom burmistrz Massimo Zedda przyznając, że jest mu żal, iż „wrażliwa obywatelka” musi płacić za śmieci, jakie pozostawili inni „niecywilizowani turyści” (cytaty za Onetem). Kary jednak nie cofnął.

„Włoska archeolog nie będzie odwoływać się od tej kary. Dla niej wniosek z tej historii jest tylko jeden: przekonała się, że na wielu plażach i przy poboczach dróg na Sardynii nie ma żadnych pojemników na śmieci” - czytamy w Onecie.