Polski innowacyjny samolot odrzutowy FLARIS LAR 1. Będzie dronem naszej armii?

W czym tkwi fenomen Flarisa LAR 1? Przymiotniki, które najczęściej pojawiają się w komentarzach dotyczących Flarisa to „ultralekki” i „supernowoczesny”. Nowy wymiar podróżowania, czyli prędkość i zasięg odrzutowca, przy prostocie w pilotowaniu oraz garażowaniu sprawiają, że Flaris LAR 1 obecnie nie ma konkurencji. Ze średnią prędkością 700 km/h samolot może przelecieć nawet 2,5 tys. kilometrów. Flaris ma 8,3 m długości i liczącą 8,7 m rozpiętość skrzydeł. Płaty nie są jednak przytwierdzone do kadłuba na stałe. I tu kryje się jeden z 8 patentów, które już zastrzegli Polacy. Unikalne mocowanie skrzydeł, które po locie są składane i przytwierdzane pod odrzutowcem. Dzięki temu Flarisa można przechowywać w przydomowym garażu, a następnie łatwo przetransportować na miejsce startu. Rozkładanie skrzydeł trwa zaledwie kilka minut. Kolejnym ważnym elementem jest umieszczenie silnika. Zamontowany na górze kadłuba jest w bezpiecznej odległości od ziemi, dzięki czemu nie powinien zasysać brudów z powierzchni. To pozwala na wystartowanie odrzutowca z nieutwardzonych trawiastych pasów startowych. Wystarczająca długość pasa to zaledwie 250 metrów.

Konstruktorem odrzutowca jest Rafał Ładziński, właściciel firmy Metal-Master. Flaris LAR 1 to projekt rozwijający się w Ogólnopolskim Klastrze Innowacyjnych Przedsiębiorstw. Dzięki mocnemu wsparciu ze strony organizacji OKIP ten innowacyjny mały odrzutowiec wielkimi krokami zmierza do ogromnego sukcesu. Przy pracy nad projektem widoczna była współpraca na linii biznes i nauka, a to za sprawą nawiązanej współpracy z Wojskową Akademią Techniczną, Politechniką Warszawską i Instytutem Lotnictwa.

W przeciągu niespełna dwóch lat Rafał Ładziński, Bogusław Kędzierski i Bogdan Węgrzynek odbyli wiele spotkań, aby projekt mógł ruszyć zdecydowanie do przodu. Odbyli oni spotkania z ministrem obrony narodowej Tomaszem Siemoniakiem, spotykali się również z dyrektorem Narodowego Centrum Badań i Rozwoju prof. Krzysztofem Janem Kurzydłowskim, z ministrem gospodarki wicepremierem Januszem Piechocińskim oraz Elżbietą Bieńkowską, ówczesną minister rozwoju i infrastruktury, obecną komisarz Unii Europejskiej. Flaris spotkał się z wyraźnym zainteresowaniem i wsparciem ze strony władz i instytucji badawczo-rozwojowych.

W tym roku odbyła się specjalnie przygotowana konferencja z najważniejszymi oficerami Wojska Polskiego, gdzie zaprezentowano Flarisa jako polskiego drona do działań specjalnych. Wówczas generał Lech Majewski, dowódca Sił Powietrznych, publicznie pochlebnie wypowiedział się na temat Flarisa.

Flaris w tym roku również otrzymał ważną nagrodę. 25 lutego br. w Centrum Konferencyjnym Wojska Polskiego w Warszawie odbyła się uroczysta gala „Innowacje dla Sił Zbrojnych RP”, podczas której rozstrzygnięty został konkurs na najlepsze innowacyjne rozwiązania technologiczne w dziedzinie obronności. Na wydarzenie zaproszono konstruktora Flarisa Rafała Ładzińskego i prezesa Klastra OKIP Bogdana Węgrzynka. Twórcy Flarisa zdobyli w konkursie 2 miejsce w kategorii zespołowej za pracę pt. "Propozycja budowy potencjału odstraszania w oparciu o system załogowych i bezzałogowych samolotów FLARIS".

Pierwszy lot odrzutowca odbędzie się w tym roku, a produkcja ma rozpocząć się w przyszłym roku. Odrzutowiec jest rynkową odpowiedzią na potrzeby indywidualnych klientów, czego dowodem są liczne zamówienia. Między innymi Bruce Dickinson, wokalista Iron Maiden, na targach lotniczych w Paryżu zachwycił się odrzutowcem powstałym na Dolnym Śląsku. Frontman heavymetalowej grupy zapowiedział, że chce kupić kilka odrzutowców Flaris LAR 1. Muzyk i producenci samolotu mają także w planach kooperację w sprzedaży tych samolotów w Wielkiej Brytanii. Odrzutowiec ma ogromne szanse stać się hitem eksportowym. Wszystko wskazuje na to, że Flarisa czeka wielka przyszłość.

Anna Figiel
APP / Polska