Prezydentowi Nowego Sącza ku opamiętaniu

„Pochówek odbył się z wojskowym ceremoniałem, z udziałem władz Nowego Targu i policji. Modlitwę w intencji poległych odmówił ksiądz z parafii św. Katarzyny w Nowym Targu” - czytamy w depeszy PAP.

Groby odkryto podczas prac przy przebudowie placu Słowackiego w ubiegłym tygodniu.

„Zgodnie z procedurą przewidzianą w takich wypadkach zostali powiadomieni Wojewoda Małopolski, Prokurator Rejonowy w Nowym Targu oraz Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna. Wojewoda Małopolski wydał pozwolenie na przeniesienie szczątków żołnierzy na cmentarz komunalny i pochowanie ich w kwaterze żołnierzy radzieckich” - napisała PAP.

Ceremonia odbyła się w sposób godny, podobnie jak 14 lat temu w Krakowie, gdy przenoszono groby kilkunastu czerwonoarmistów wraz z pomnikiem spod Barbakanu na wojskową kwaterę cmentarza Rakowickiego.

„Po wojnie na placu Słowackiego w Nowym Targu powstał pomnik ku czci żołnierzy radzieckich, który w 1991 roku, na mocy podjętej rok wcześniej uchwały rady miasta, został zdemontowany i przeniesiony na nowotarski cmentarz” - czytamy w depeszy PAP.

Powyższą informację dedykuję prezydentowi Nowego Sącza Ryszardowi Nowakowi, który nie chce wykonać podjętej w 1992 roku uchwały rady swojego miasta o usunięciu z alej Wolności monumentu chwały Armii Czerwonej, tłumacząc się m.in. kłopotami proceduralnymi. A przecież znacznie trudniej jest przenieść groby wojenne (kompetencja władz państwowych) niż pomnik (gestia samorządu). Władze Nowego Targu właśnie udowodniły, że można to jednak zrobić, jeśli tylko  ma się wolę polityczną.

Czy nie wstyd Panu, Panie Prezydencie Nowak, zwłaszcza że reprezentuje Pan, a raczej kompromituje Prawo i Sprawiedliwość - partię, której prezes Jarosław Kaczyński jednoznacznie wypowiedział się podczas niedawnej wizyty w Nowym Sączu, że w polskich miastach nie powinny pozostać żadne pamiątki po zbrodniczej ideologii komunizmu?

Jerzy Bukowski