Niezwykłą czujnością polityczną wykazała się sądecka delegatura małopolskiego Kuratorium Oświaty.
Jak poinformowała „Rzeczpospolita”, uczniowie ze Szkoły Podstawowej im. Józefa Piłsudskiego w Marcinkowicach w czasie lekcji brali udział w uroczystości pod tablicą poświęconą ofiarom katastrofy smoleńskiej, na którą przyjechał prezes Prawa i Sprawiedliwości. W jej trakcie recytowali wiersz, w którym składającego kwiaty Jarosława Kaczyńskiego nazwali „mężem stanu”.
No i wybuchła afera polityczno-edukacyjna. Przedstawicielka delegatury kuratorium poczuła się zobowiązana przeprowadzić rozmowę z dyrektorką placówki Ewą Pierzchałą, która zabrała dzieci na akademię patriotyczną.
„Skarg rodziców nie było. Ale sprawą zainteresowały się lokalne media i zapytali o to inni politycy. Wyraźnie przypomnieliśmy pani dyrektor, że szkoła nie jest miejscem na uprawianie polityki i trzeba unikać dwuznaczności. Uroczystość patriotyczna - tak, ale tu było <dwa w jednym>, bo także spotkanie z politykiem” - powiedział dziennikarce „Rz” dyrektor Wincenty Jankowiak z małopolskiego Kuratorium Oświaty w Krakowie.
Dyrektorka szkoły nie chce komentować tej sprawy, odniosła się do niej natomiast sołtys Marcinkowic Katarzyna Bobak.
„- Nie wiem, jakie są procedury kuratorium, mnie jednak udział dzieci w uroczystości nie przeszkadza. Przeciwnie, raczej niestosowne byłoby, gdyby się nie pojawiły, skoro tablica jest obok szkoły” - wyjaśniła na łamach gazety.
Zdziwiony jest również Andrzej Szkaradek, szef nowosądeckiej „Solidarności”.
„- Takie uwagi do dyrektor szkoły to nieporozumienie i popadanie w skrajność. W szkole jest za mało lekcji historii, a taka uroczystość to właśnie dodatkowa jej godzina” - powiedział „Rz”.
Autorka artykułu Ewa Łosińska przypomina, że już kilkakrotnie spotkania polityków z uczniami wzbudziły duże emocje.
„Tak było w Jędrzejowie, gdy na spotkanie z kandydującym w wyborach z ramienia bloku Obywatele do Senatu prof. Stanisławem Gomułką zabrano maturzystów. Szkoły w kampanii odwiedzał też Stanisław Gmitruk, kandydat PSL do Senatu na Śląsku. Tłumaczył, że promował bezpieczeństwo. Kuratorium nie interweniowało. Z kolei na portalach Bolesławca (Dolny Śląsk) można było we wrześniu oglądać spot kandydata PO do Sejmu Dariusza Kwaśniewskiego z udziałem licealistów. W rolę nauczyciela wcielił się dyrektor szkoły” – napisała Łosińska.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE