KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Niedziela, 10 listopada, 2024   I   02:25:05 AM EST   I   Leny, Lubomira, Natalii
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Sędzia ze stanu wojennego wiceprzewodniczącym PKW

02 listopada, 2011

Wiceszef Państwowej Komisji Wyborczej major Stanisław Kosmal w stanie wojennym skazywał za rozpowszechnianie ulotek \"mogących budzić niepokój społeczny\", o czym można przeczytać na na stronach internetowych Instytutu Pamięci Narodowej - poinformował \"Nasz Dziennik\".

"Sprawa przeciwko Ireneuszowi Sinkiewiczowi oskarżonemu o to, że w dniu 11 czerwca 1982 r. w Warszawie przenosił w celu rozpowszechniania ulotki i pisma zawierające fałszywe wiadomości mogące wywołać niepokój publiczny. Skazany na 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu warunkowym na 2 lata (na poczet orzeczonej kary zaliczono okres tymczasowego aresztowania)" - cytuje "ND".

W składzie sędziowskim orzekającym w tej sprawie figuruje sędzia zawodowy Sądu Najwyższego Izby Wojskowej mjr Stanisław Kosmal.

"Są jeszcze inne sprawy, w których dzisiejszy wiceprzewodniczący PKW orzekał w latach 1982-1983: o prowadzenie nielegalnej działalności w ramach członkostwa w NSZZ Solidarność, o kontynuowanie działalności związkowej NSZZ Solidarność i rozpowszechnianie nielegalnych wydawnictw w 1981 i 1982 roku, o działalność w Międzynarodowym Robotniczym Komitecie Solidarności po wprowadzeniu stanu wojennego oraz śledztwo przeciwko Jackowi Marczewskiemu podejrzanemu o przechowywanie wydawnictw NSZZ Solidarność" - napisał autor artykułu w "ND" Jacek Dytkowski.

Rajmund Pollak, były szef Solidarności w Fiat Auto Poland, zapytał bezpośrednio przewodniczącego PKW Stefana Jaworskiego, czy zna przeszłość mjr. Kosmala. Uderzyło go bowiem, że sędzia stanu wojennego jest drugą najważniejszą osobą, jeśli chodzi o decyzje wyborcze.

"- Jeżeli major Kosmal jest wiceprzewodniczącym PKW, to gdzie mamy tę odnowę w państwie? Stoimy przed sytuacją, w której sędzia stanu wojennego sprawdza legalność wyborów. Skoro Trybunał Konstytucyjny w marcu 2011 r. uznał, że Dekrety Rady Państwa PRL o wprowadzeniu w 1981 r. stanu wojennego są niekonstytucyjne, to powinno za tym pójść rozliczenie wszystkich prokuratorów i sędziów z orzekanych wówczas aresztowań i wyroków. Akurat ten sędzia nie miał odwagi wówczas powiedzieć: <Nie, nie będę sędzią według nielegalnego prawa>. Mógł złożyć dymisję. Była przecież grupa ludzi odważnych, którzy tak postępowali" - powiedział na łamach "ND" Pollak.

W oficjalnym piśmie z 4 października 2011 roku Stefan Jaworski zaznaczył, że w stanie wojennym Kosmal orzekał w Izbie Wojskowej Sądu Najwyższego "tylko" w składach odwoławczych i został pozytywnie zweryfikowany w 1990 roku do składu Sądu Najwyższego.

Sprawę przeciwko Tadeuszowi Wypychowi, Jackowi Marczewskiemu i innym, w której orzekał mjr Kosmal, wprawdzie umorzono, ale tylko dzięki amnestii.

"- Sprawa rozpoczęła się 10 lipca 1982 r., a dopiero 7 listopada 1983 r. Sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego umorzył postępowanie karne na podstawie ustawy z 21 lipca 1983 r. o amnestii. Czy można sobie wyobrazić ogrom cierpień, jakich doznawali ci dzielni ludzie przez ponad rok rewizji, aresztowań, przesłuchań? A co przeżywały wtedy ich rodziny? Natomiast pan sędzia Stanisław Kosmal nie miał jakoś skrupułów, wydając pół roku od rozpoczęcia sprawy postanowienia o utrzymaniu aresztu tymczasowego dla ludzi, których jedyną winą była kontynuacja działalności w NSZZ Solidarność" - powiedział Dytkowskiemu Pollak.

Sprawa piastowania funkcji zaufania publicznego przez sędziego orzekającego w czasach stanu wojennego wywołuje oburzenie wśród kombatantów i ofiar represji komunistycznych.

"- Dla mnie to kuriozum. Mija właśnie 30 lat od wprowadzenia stanu wojennego. Większość zwykłych obywateli, którzy nie znali wówczas przepisów, nie wiedziała, że było to niezgodne z prawem. Natomiast każdy sędzia i prokurator miał pełną świadomość, że wprowadzenie stanu wojennego jest nielegalne. Kiedyś mówił o tym Janusz Krupski, kierownik Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, że są to przestępcy w togach" - oburzył się w wypowiedzi dla gazety przewodniczący Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Internowanych i Represjonowanych Jan Olewiński.

Zbulwersowany jest także Władysław Walec, który od 1981 roku był aktywnym działaczem Solidarności, za co poddano go inwigilacji, dostał też wyrok więzienia za odmowę pełnienia służby wojskowej. Do tej pory nie doczekał się rehabilitacji. Jego zdaniem, sprawiedliwości nie będzie, "bo ten system ma przedłużone ręce".

Przypadek Kosmala to ewidentny efekt braku lustracji środowiska sędziowskiego. Pozytywna weryfkacja w 1990 roku oznacza tylko tyle, że orzekający w stanie wojennym sędziowie zostali dopuszczeni do dalszej pracy w zawodzie. Po tylu latach  można jednak bez problemu - chociażby z racji wieku - znaleźć sędziów nieuwikłanych w żenującą przeszłość z okresu PRL, zwłaszcza do pełnienia tak prestiżowych funkcji jak w Państwowej Komisji Wyborczej.

Podobnie uważa Antoni Macierewicz:

"- Z prawdziwym zdziwieniem odbieram wyjaśnienia przewodniczącego Jaworskiego o tym, że sędzia Kosmal został <pozytywnie zweryfikowany>. Jak wiadomo, nie było wtedy żadnej weryfikacji sędziów. W związku z tym nie wiem, na czym miałaby polegać ta pozytywna weryfikacja. Słowa szefa PKW to, delikatnie mówiąc, minięcie się z prawdą. Brak weryfikacji sędziów jest jednym z powodów olbrzymich kłopotów polskiego wymiaru sprawiedliwości. Ponieważ orzekają bądź podejmują decyzje - jak w tym wypadku - ludzie, którzy przyczynili się do nieszczęść Narodu Polskiego i brali udział w takich działaniach. To, że stan wojenny jest nielegalny, było jasne już wtedy" - powiedział "Naszemu Dziennikowi" były minister spraw wewnętrznych.

Jerzy Bukowski
\"\"