KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 3 października, 2024   I   03:32:35 PM EST   I   Bogumiła, Gerarda, Józefy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

\"Krążownik Wielopole\" odpłynął do historii

31 października, 2011

Nie tylko najstarsi krakowianie doskonale wiedzą, który budynek w ich mieście określa się od wielu lat mianem \"krążownika Wielopole\". To ogromny gmach w pobliżu siedziby Poczty Głównej, u zbiegu ulic Wielopole i Starowiślnej, 5 minut spacerkiem od Rynku. Przed II wojną światową mieścił się w nim najpierw amerykański dom handlowy, a następnie prasowy koncern, którego sztandarowym tytułem był \"Ilustrowany Kurier Codzienny\" - największy ogólnopolski dziennik II Rzeczpospolitej. Jeszcze nie tak dawno starzy taksówkarze ze zrozumieniem, a także z radością reagowali na zamówienie kursu \"pod Kurierka\".

Od 1945 roku w "krążowniku Wielopole" mieściła się redakcja  świeżo uruchomionego "Dziennika Polskiego", a wkrótce dołączyły do niej także "Gazeta Krakowska", sportowe "Tempo", bulwarowa popołudniówka (poprzednik dzisiejszych tabloidów) "Echo Krakowa" i kilka innych. Dlatego też budynek szybko zyskał drugą nazwę: pałac Prasy.

Po 1989 roku z charakterystycznego budynku o ogromnym holu i imponującym tarasie na dachu zaczęły znikać kolejne redakcje. Jako ostatni wyprowadził się z niego 28 października "Dziennik Polski", przenosząc się na aleję Pokoju, gdzie od kilkunastu lat mieści się już największy lokalny konkurent - "Gazeta Krakowska". Jest to związane z opisanym już tutaj przeze mnie zakupem "DP" przez polski oddział niemieckiego koncernu prasowego, będącego wydawcą ośmiu dzienników regionalnych, w tym "GK".  

Nie wiadomo jeszcze, jak zostanie zagospodarowany "krążownik Wielopole", ale na budynek w tak znakomitym miejscu z pewnością znajdzie się wielu chętnych. Po Krakowie krążą już plotki, że powróci on do pierwotnej funkcji, czyli ogromnego supermarketu lub też stanie się siedzibą luksusowego hotelu.

No cóż, czas nieubłaganie płynie i już wkrótce żaden z krakowskich taksówkarzy nie usłyszy zamówienia: "pod Kurierka".

Jerzy Bukowski
\"\"