KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 19 września, 2024   I   09:46:15 PM EST   I   Januarego, Konstancji, Leopolda
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Będą poszukiwania na powązkowskiej Łączce

29 lipca, 2011

Środowiska kombatanckie popierają działania zmierzające do odnalezienia mogił żołnierzy pomordowanych w wyniku stalinowskich represji, m.in. na tzw. Łączce na warszawskich Powązkach, gdzie Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa zorganizuje jesienią badania poszukiwawcze - poinformował \"Nasz Dziennik\".

Tę inicjatywę poparli w rozmowie z gazetą przedstawiciele Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej oraz Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie.

"- Jest pewnym paradoksem, że wiemy, gdzie leżą prochy zamordowanych w Katyniu, Charkowie, natomiast nie wiemy, gdzie leżą prochy osób zamordowanych przez rzekomo polską bezpiekę. Chcielibyśmy pójść i zapalić znicze na ich mogiłach. Jesteśmy w kontakcie z bliskimi majora <Łupaszki>. Mówią, że przychodzą na cmentarz, gdzie jest kamień, nazwisko, ale ciągle nie wiedzą, gdzie <Łupaszka> był pochowany" - powiedział  "ND" Tadeusz Filipkowski, rzecznik ŚZŻAK.

Także Andrzej Pilecki, syn bohaterskiego rotmistrza, chciałby wreszcie poznać miejsce pochówku swego ojca. Dotychczasowe, bezskuteczne próby sprawiły, że zarówno on sam, jak i rodzina trochę się już zniechęcili i pogodzili z obecnym stanem rzeczy, który może jednak ulec zmianie w wyniku zapowiedzianej przez ROPWiM akcji poszukiwawczej.

Nadziei nie traci natomiast od 50 lat doktor Witold Mieszkowski, syn dowódcy floty komandora Stanisława Mieszkowskiego skazanego w tzw. spisku komandorów i straconego w 1952 roku wraz z równymi sobie stopniem Robertem Kasperskim, Zbigniewem Przybyszewskim, Jerzym Staniewiczem i Marianem Wojcieszkiem.

Tuż po upadku komunizmu prokuratura prowadziła śledztwo w tej sprawie.

"- Ja domagałem się wówczas ekshumacji zwłok. Niestety, w 1993 r. dochodzenie zostało umorzone przez Prokuraturę Wojewódzką w Warszawie. Protestowałem przeciwko temu umorzeniu, wskazując na konieczność odszukania i przesłuchania dodatkowych świadków, np. zatrudnionego do niedawna w WSI oficera śledczego Informacji Wojskowej Kazimierza Turczyńskiego, brata jakoby wówczas nieżyjącego Włodzimierza Turczyńskiego, grzebiącego w 1952 r. pomordowanych oficerów, czy też byłego prokuratura wojskowego Mariana Frenkla podpisanego pod protokołem komisji Kosztyrki. Na próżno. Prokuratura apelacyjna z podpisem prok. Bogusława Michalskiego zmieniła co prawda kwalifikację prawną umorzenia, ale stwierdziła, że żadnej ekshumacji nie będzie, dając do zrozumienia, że nie jest to sprawa publiczna, tylko moja prywatna. I tak się skończyła sprawa ekshumacji. Później zostało nam zrobienie pomnika" - stwierdził Mieszkowski w rozmowie z "ND", podkreślając, że można było zrobić w tym względzie więcej, a III Rzeczpospolita zaniedbała tę sprawę.

Najbardziej prawdopodobnym miejscem pochówku zarówno komandorów, jak i Witolda Pileckiego czy Zygmunta Szendzielarza-"Łupaszki" jest właśnie zwana Łączką kwatera L na Powązkach Wojskowych.

"- Jesteśmy prawie pewni, że to jest na Powązkach, mamy zeznania różnych ludzi, którzy mówili, że w tym miejscu chowano" - powiedział Filipkowki, a Pilecki dodał, że jedna z jego znajomych chciała dotrzeć do grabarza, który tam chował, ale nie zdążyła, bo umarł.

Instytut Pamięci Narodowej ogłaszał już, że jest blisko znalezienia miejsca pochówku generała Augusta Fieldorfa-"Nila", była to jednak przedwczesna zapowiedź.

"Wszyscy bardzo byśmy chcieli, żeby w końcu znaleźć prochy przynajmniej niektórych ludzi" - skonkludował rzecznik Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.

Jerzy Bukowski
\"\"