KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 19 września, 2024   I   04:50:30 PM EST   I   Januarego, Konstancji, Leopolda
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Ks. Isakowicz Zaleski \"persona non grata\" na pogrzebie abp. Teodorowicza

08 czerwca, 2011

Duchowy przywódca polskich Ormian, ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, nie wziął udziału we wczorajszej ceremonii powtórnego pogrzebu Józefa Teodorowicza - ostatniego arcybiskupa ormiańsko-katolickiego w Polsce, ponieważ Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa uznała, że jego obecność na kwaterze Orląt Lwowskich cmentarza Łyczakowskiego mogłaby utrudnić \"spokojne i godne przeżycie uroczystości\".

Jak poinformował "Rzeczypospolitą" jej sekretarz generalny Andrzej Kunert, czytając blog ks. Zaleskiego ma on wrażenie, że krakowski kapłan usiłuje zepsuć tę ważną ceremonię.

"- To dla nas bardzo przykre. Przecież to ksiądz Isakowicz zabiegał o powtórny pochówek abp. Teodorowicza” – powiedziała „Dziennikowi Polskiemu" Ewa Abgarowicz, przewodnicząca Fundacji Kultury i Dziedzictwa Ormian Polskich.

A oto, co napisał w tej sprawie ks. Zaleski na swoim blogu:

Ponowny pochówek arcybiskupa ormiańskokatolickiego Józefa Teodorowicza to wielkie wydarzenie dla wszystkich Ormian i Kresowian.  Jako duszpasterz Ormian na przestrzeni ostatnich lat wielokrotnie podpisywałem różne apele do władz państwowych i kościelnych, aby sprawiedliwości dziejowej wobec tego wybitnego polskiego patrioty stało się zadość. Upominałem się o to także w Senacie RP, przemawiając z okazji 70 rocznicy śmierci arcybiskupa. Kilka razy jako przedstawiciel mniejszości ormiańskiej w tej sprawie zabierałem  również głos na Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowościowych. Ostatni raz w dniu 20 kwietnia. Pojechałem wtedy do Warszawy, choć moja Matka była wówczas umierająca. Byłem też na audiencji u ministra Andrzeja Kunerta, tak jak wcześniej u śp. ministra Andrzeja Przewoźnika.

Z zapowiedzianej więc uroczystości na Cmentarzu Obrońców Lwowa cieszyłem się jak mało kto. Od początku jednak organizatorzy tej uroczystości starali się uniemożliwić mi wyjazd do Lwowa. Czynili to tak za pomocą szeptanej propagandy, jak i przez fakt, że do dnia dzisiejszego ani na mój adres parafialny, ani prywatny nie przysłani nie tylko zaproszenia, ale i nawet informacji, o które prosiłem.

Gdyby minister Andrzej Kunert powiedział mi prosto w oczy, że ze względu na nacisku nacjonalistów ukraińskich jestem "persona non grata", to bym to przyjął dla dobra sprawy. Wybrał jednak inną drogę. A dziś nawet stara się mnie pomawiać na łamach prasy. Obrzydliwość.

Teraz dopiero zrozumiałem, dlaczego organizacje kombatanckie i patriotyczne tak mocno występują przeciwko owemu urzędnikowi państwowemu.

Wobec takiej sytuacji postanowiłem zrezygnować z wyjazdu, choć zorganizowałem autokar dla moich parafian. Poinformowałem o tym przedstawiciela kurii warszawskiej, który w tych dniach zadzwoniłem do mnie wieczorem. Powiedziałem mu, aby przekazał ks. kard. Kazimierzowi Nyczowi, że jeżeli moja skromna osoba ma być przeszkodą, to nie pojadę. Do władz kościelnych nie mam żadnych pretensji, bo na mnie nie naciskały, pozostawiając wolność wyboru.

Na cmentarzu we Lwowie przemówi za mnie (o ile nie zostanie zakneblowany) Bogdan Kasprowicz, przewodniczący rady parafialnej w Gliwicach, który do grobu Teodorowicza ma wsypać ziemię z mogił ormiańskich, w tym też z grobu mojej śp. Matki. Z kolei parafianie, którzy wczoraj wieczorem w katedrze ormiańskiej uczestniczyli w przepięknej liturgii, odprawianej przez lwowskiego arcybiskupa z Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego, złożoną wieńce, w tym też na grobie arcybiskupa Izaaka Mikołaja Isakowicza, brata mojego prapradziadka.

A dziś w prywatnej kaplicy w Radwanowicach odprawię mszę św. za duszę arcybiskupa, który i dla polskich komunistów, i dla ukraińskich nacjonalistów też był "persona non grata".


Dlaczego ks. Zaleski jest osobą niemile widzianą przez ministra Kunerta na tej uroczystości? "Dziennik Polski" zapytał sekretarza ROPWiM, czy ma to związek z licznymi wypowiedziami kapłana o ludobójstwie dokonanym na Polakach przez członków OUN-UPA, ale nie uzyskał odpowiedzi.

Nieobecność księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego na uroczystości pogrzebowej arcybiskupa Józefa Teodorowicza trudno będzie wytłumaczyć tak polskim Ormianom, jak Kresowianom.

Jerzy Bukowski
\"\"