KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 19 września, 2024   I   09:58:00 AM EST   I   Januarego, Konstancji, Leopolda
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

\"przy innym ogniu, w inną noc, do zobaczenia znów\"

10 maja, 2011

W każdej organizacji są ludzie, bez których nie mogłaby ona prawidłowo funkcjonować. Ich nazwiska znają jednak tylko najbliżsi współpracownicy, przełożeni i podwładni. Wykonują bowiem bez rozgłosu trudną, niekiedy niezbyt wdzięczną pracę, rzadko występując na pierwszej linii.

Takim instruktorem harcerskim był tragicznie zmarły kilka dni temu w wielu zaledwie 49 lat podharcmistrz Lech Kukulski - jeden z filarów krakowskiego szczepu "Żurawie" w latach 80. Cichy, skromny, niezwykle pracowity, zawsze chętny do pomocy, surowy, ale sprawiedliwy wobec swoich podopiecznych. Znakomicie sprawdzał się zarówno w bezpośredniej pracy wychowawczej z młodzieżą, jak i w pionie kwatermistrzowskim, który w tamtych czasach powszechnego niedoboru wszystkiego było jednym z najtrudniejszych wyzwań dla działających społecznie młodych ludzi.

Będąc przez wiele lat komendantem "Żurawi" wiedziałem, że na "Kukułę" mogę liczyć w każdych okolicznościach, bo poczucie obowiązku nie pozwalało mu odmówić podjęcia się odpowiedzialnych zadań nawet wówczas, gdy miał własne problemy na głowie.

Bez takich ludzi jak on nie sposób skutecznie przewodzić żadnej organizacji. Jego śmierć napełniła bólem całą "żurawiową" rodzinę.

Żegnaj, przedwcześnie powołany do pełnienia Wiecznej Warty, Lechu: "przy innym ogniu, w inną noc, do zobaczenia znów".

harcmistrz Jerzy Bukowski
\"\"