KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Sobota, 30 listopada, 2024   I   05:39:35 AM EST   I   Andrzeja, Maury, Ondraszka
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Na YouTubie obrażają Jana Pawła II

05 marca, 2011

Portal nie spieszy się z usuwaniem wulgarnych filmów o papieżu

Przerażone dzieci biegną przez las krzycząc: „tato, tato, pedofil!". Gdy mężczyzna reaguje groźnym „wyłaź, k...a!", na ekranie pojawia się animowana sylwetka papieża Jana Pawła II, zacierającego ręce i komentującego „Wsadzę w d... dzieciom".

Taki klip przez kilka miesięcy  można było oglądać na stronach portalu YouTube, należącego do amerykańskiej firmy Google Inc. Film umieszczony przez polskiego internautę to przeróbka reklamówki herbaty.

– Umieszczenie filmu narusza prawa autorskie i dobre imię marki „Saga". Film ten jest szczególnie obrzydliwy i obraźliwy – mówi „Rz" Wojciech Tomczak, rzecznik Unilever Polska.

Po jego interwencji w środę administracja YouTube\'a usunęła  spot. Ale to tylko jeden z co najmniej kilkudziesięciu umieszczonych w tym serwisie filmów,  w których obrażany jest Jan Paweł II.

Sieciowy  antykatolicyzm

Na YouTubie można znaleźć filmy zatytułowane m.in. „Jan Paweł II – śmierć robokopa" czy „Jan Paweł wpierd...".

Inna kreskówka pokazuje Ojca Świętego goniącego małą dziewczynkę. Pojawia się napis: „papiesz wyk...aj".

16 lutego ktoś zamieścił klip, w którym na tle kolażu zdjęć papieża i m.in. rozebranej dziewczyny słychać głos „Jan Paweł II jeb... dzieci". Autor filmu w komentarzu do niego obraża katolików.

Internauci, którzy zawiadomili nas o filmach bezczeszczących pamięć o JP II, twierdzą, iż  mimo wielokrotnie ponawianych skarg administracja YouTube\'a na takie sygnały nie reaguje.  – Gdyby to były filmy antysemickie, szybko zostałyby usunięte. Niestety, jest przyzwolenie administracji YouTube\'a na kpiny z religii katolickiej – ocenia Grzegorz Grzegorczyk, internauta.

Portal ma wytyczne

– Do YouTube\'a wgrywane jest co minutę 35 godzin bardzo różnorodnych materiałów wideo. YouTube jest platformą służącą do swobodnego wyrażania wszelkiego rodzaju myśli i poglądów. Dostępne filmy nie mogą jednak łamać „Wytycznych dla społeczności YouTube\'a" – przekonuje Piotr Zalewski z biura prasowego Google\'a.

Wytyczne zaczynają się jednak od słów: „Nie prosimy o szacunek okazywany zakonnicom, starszym osobom i neurochirurgom. Prosimy tylko o nienadużywanie tej witryny".

Jednak w dalszej części zaznacza się, że YouTube nie pozwoli na poniżanie grup, m.in. ze względu na ich wyznanie.w

W e-mailu do biura prasowego portalu wskazaliśmy cztery filmy, w których szydzono z Jana Pawła II.

– Jesteśmy w trakcie sprawdzania z centralnym zespołem YouTube\'a, czy wskazane przez pana filmy można usunąć na podstawie „Wytycznych społeczności YouTube\'a". Jeden z tych kanałów już został zablokowany – poinformował Piotr Zalewski.  Usunięty film wzywał do zbezczeszczenia hostii.

Jednak do środy bez reakcji administracji pozostał animowany klip – sylwetka polskiego papieża z wielką kremówką. Spot zatytułowano „Jan Pedał II, jeb...y sk...yn".

– Kiedy zwykły Kowalski się obruszy na kontrowersyjny czy chamski film, YouTube machnie na to ręką. Ale gdy ITI się pofatyguje, by zdjąć film o Lechu Wałęsie, reakcja jest natychmiastowa – denerwuje się na brak reakcji na obrażanie papieża Polaka Grzegorz Wszołek, bloger.

Są żarty szybko ucinane

Wszołek nawiązuje do głośnej sprawy, gdy we wrześniu 2010 r. do sieci wyciekł nieukończony jeszcze film dokumentalny realizowany przez dziennikarzy TVN. Film, który został umieszczony m.in. w serwisie YouTube, dotyczy związków legendarnego przywódcy „Solidarności" z SB.

Na wniosek koncernu ITI administracja portalu już po kilku godzinach zablokowała film. Jego usunięcie tłumaczyła otrzymaniem roszczenia prawnego od koncernu. Równie szybko blokowane są  polskie i zachodnie teledyski, do których roszczenia zgłaszają ich producenci.

W ciągu jednego dnia zablokowano też filmik wyśmiewający uczestników ubiegłorocznej Europejskiej Parady Równości Europride w Warszawie.

– Z moich obserwacji wynika, że administracja YT działa błyskawicznie, gdy naruszone są uczucia religijne muzułmanów i  prawa autorskie wielkich korporacji. Jak sądzę, ze strachu, np. przed gniewem fundamentalistów czy przed prawnikami korporacyjnymi – komentuje Mirosław Usidus, ekspert ds. mediów internetowych. – Kościół katolicki nie należy do żadnej z grup, których portal się boi, więc nie reaguje zbyt energicznie na zgłosze nia.

Usidus zakłada, że przed majową beatyfikacją Jana Pawła II można się spodziewać w Internecie wysypu filmów szkalujących polskiego papieża.

Wojciech Wybranowski
Rzeczpospolita, rp.pl