KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Środa, 27 listopada, 2024   I   09:59:25 PM EST   I   Franciszka, Kseni, Maksymiliana
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Premier z Krakowa

13 października, 2006

Kilka słów chciałbym poświęcić panu Janowi Marii Rokicie czyli tzw. premierowi z Krakowa. Jest on dla mnie postacią o tyle ważną, że sam pochodzę z tego miasta. Niedawno jego przyjaciel partyjny - wnuk żołnierza Wermahtu czyli Donald Tusk przy okazji oskarżenia Rokity przez Jarosława Kaczyńskiego o to, że za pośrednictwem służb specjalnych brał udział w inwigilacji prawicy - wystawił publicznie niedoszłemu premierowi z Krakowa laurkową opinię. Tusk powiedział nam, że Rokita to niezwykle szlachetnym i uczciwy człowiek. Jak te zapewnienia Tuska mają się do pięcio- czy nawet sześciokrotnych zmian barw partyjnych przez Rokitę? Jak się mają do aktywnego udziału w obalaniu rządu premiera Jana Olszewskiego? Jak zapewnienia Tuska mają się do wściekłego ujadania na obecnie demokratycznie wybrane władze? Gdzie był Rokita jak Kwaśniewski chwiał się nad grobem Polaków pomordowanych w Katyniu? Czemu wówczas nie było go słychać? A zatem nasz negatywny bohater przełknie wszystko byle tylko utrzymać się w polityce, byle przetrwać, byle utrzymać się na powierzchni i byle mieć poselskie diety. Rokita potrzebny jest dzisiaj Polakom tak samo jak Jaskiernia, Onyszkiewicz, Mazowiecki, Kiszczak, Miller. Potrzebny tak jak wszyscy „mędrcy” z Unii Wolności i wielu innych partii, którzy w ostatnich latach dostali ogromnego kopa i wylądowali na śmietniku historii. A Rokita ciągle chce nam udowadniać, że bez niego Polska nie da sobie rady...

Dzieje się tak mimo, że ci którzy znają go najlepiej, czyli mieszkańcy Krakowa wystawili mu czerwoną kartkę gdy starał się o wybór na prezydenta tego miasta. Wśród trzech kandydatów ubiegających się o ten urząd Rokita zajął ostatnie miejsce z kilkunastoprocentowym poparciem. Panie Tusk gdyby Rokita był przyzwoity to wycofałby się po tej klęsce raz na zawsze z polityki. Ale on nie jest przyzwoity i tego nie zrobi tak długo jak długo nie dostanie solidnego kopa i nie zajmie miejsca obok swych śmietnikowych bohaterów wymienionych powyżej.

Mój były nauczyciel i zarazem dzisiejszy przyjaciel z V Liceum Ogólnokształcącego w Krakowie – prof. Marek Eminowicz uczył mnie przed laty historii. Kilka lat później prowadził lekcje z historii w klasie, w której znajdował się niedoszły premier z Krakowa. Widziałem w TVN 24 krótką wypowiedź Marka Eminowicza, który nazwał Rokitę karierowiczem i oportunistą. Nauczyciele chyba mają prawo wystawiać swoim uczniom opinie i ta opinia wydaje się być niezwykle trafna.

Lech Kaczyński twierdzi, że najważniejszą postacią w jego życiu był Józef Piłsudski. Mam wrażenie, że najważniejszą postacią w życiu Rokity jest Józef Cyrankiewicz. Były premier z Krakowa. Cyrankiewicz tak jak Rokita był absolwentem V Liceum Ogólnokształcącego w Krakowie. Tak jak Rokita ukończył Uniwersytet Jagielloński. Tak jak Rokita przeniósł się do Warszawy. Był łysy tak jak Rokita i też chował wstydliwie swą łysinę pod kapeluszem. Przynależność partyjną zmienił co prawda tylko raz przechodząc z PPS do PZPR. Ale w czasach PRL możliwości partyjnego lawirowania były mocno ograniczone. No i na zakończenie tej wyliczanki. Były premier, tak jak i niedoszły premier Rokita mieli żony zaimportowane ze Związku Radzieckiego. Rokita podąża zatem szlakiem wytyczonym przez Cyrankiewicza...

Józef Cyrankiewicz z sejmowej trybuny zapowiadał, że obetnie rękę podniesioną na władzę ludową. Rokita jak zostanie premierem też będzie obcinał ręce swym przeciwnikom politycznym. O ile wcześniej nie damy mu potężnego kopa odsyłając na śmietnik historii.

Wojciech T. Mleczko