KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Niedziela, 30 czerwca, 2024   I   01:20:49 PM EST   I   Arnolda, Emiliany, Lucyny
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

IPN oskarża stalinowskich śledczych

04 stycznia, 2011

Instytut Pamięci Narodowej oskarżył dwóch żyjących jeszcze stalinowskich oficerów śledczych o fizyczne i psychiczne, brutalne znęcanie się nad oficerami lotnictwa Wojska Polskiego, skazanymi w latach 50. na karę śmierci - poinformowała Polska Agencja Prasowa.

Akt oskarżenia skierowano przeciwko byłym funkcjonariuszom Głównego Zarządu Informacji WP Zbigniewowi K. i Józefowi K. i przesłano do Wojskowego Sądu Garnizonowego w Warszawie.

- Wykorzystując stosunek zależności istniejący pomiędzy oficerem śledczym a przesłuchiwanymi oficerami znęcali się nad nimi fizycznie i moralnie - powiedział PAP rzecznik prasowy IPN Andrzej Arseniuk.

Według prokuratorów Instytutu oskarżeni "wielokrotnie i przez wiele godzin, w dzień i w nocy przesłuchiwali pokrzywdzonych, pozbawiając ich w tym czasie snu, zmierzając w ten sposób do spowodowania u nich załamania fizycznego i psychicznego". Celem ich działań   było zmuszenie oficerów lotnictwa "do przyznania się do udziału w dywersyjno-szpiegowskiej organizacji działającej w Wojsku Polskim, do uczestniczenia w działalności agenturalnej na rzecz państw zachodnich oraz do składania wyjaśnień zgodnych z koncepcją prowadzonego przeciwko pokrzywdzonym śledztwa".

7 sierpnia 1952 roku w mokotowskim więzieniu rozstrzelani zostali pułkownicy: Bernard Adamecki, August Menczak, Józef Jungraw, Władysław Minakowski, Szczepan Ścibór i Stanisław Michowski. Oskarżeni z nimi byli jeszcze podpułkownicy Stanisław Ziach i Aleksander Majewski, których skazano na dożywocie. Tajnej rozprawie, odbywającej się bez udziału obrony, przewodniczył sędzia płk Piotr Parzeniecki.

"Wobec wszystkich oficerowie śledczy osławionej Informacji Wojskowej stosowali metody zakazane po 1956 r. - m.in. konwejer, czyli trwające kilka dni i nocy ciągłe przesłuchanie mające na celu przyznania się do spreparowanych zarzutów. Tej metody zakazano po październikowej <odwilży> 1956 r." - czytamy w depeszy PAP.

Jerzy Bukowski
\"\"