- Nawet w najtrudniejszych dla Polski czasach nigdy nie były pobierane opłaty od jasnogórskich pielgrzymów, choć w różnej formie byli oni represjonowani. Koło pomnika cara Aleksandra II zamontowano barierki, które nie pozwalały przejść w szeregach więcej niż ośmiu osobom. Zliczano tych pielgrzymów. Motywowano to tym, że wichrzycieli, gdyby tam byli, łatwiej byłoby wyłapać. Ale to jest przeszłość. Niedobrze, że musimy to przypominać, że ona nam się kojarzy i widzimy pewne takie analogie - powiedział Katolickiej Agencji Informacyjnej ojciec profesor Zachariasz Jabłoński, definitor Generalny Zakonu Paulinów, odnosząc się do omówionej przeze mnie 30 grudnia propozycji nowych SLD-owskich władz Częstochowy, dotyczącej opodatkowania turystów i pątników przybywających na Jasną Górę.
Plany częstochowskich włodarzy wywołały niepokój i odczytywane są jako próba ograniczenia, a nie przyciągnięcia turystów do tego miasta.
O. Jabłoński zauważył w wywiadzie dla KAI, że przez dziesięciolecia Częstochowa pomagała Jasnej Górze nie tylko w przyjmowaniu pielgrzymów, ale także w realizowaniu konkretnych inwestycji. Na przykład w okresie międzywojennym podjęło się wyrównania i zagospodarowania placu jasnogórskiego, na którym ustawiono ławki.
Paulin dodał, że teraz, gdy plany nowych władz miasta są na etapie projektów, ważna jest reakcja Kościoła w Polsce.
- Polskę nie ocaliła teologia w czasie zaborów czy komunizmu, ale ocaliła nas pobożność maryjna, która była związana z Jasną Górą. W ostatnim czasie tym, którzy szerzą ateizację i laicyzują społeczeństwo, piesze pielgrzymki stoją ością w gardle. Zaczęło się dwa lata temu od materialnych uderzeń w tych, którzy kierują ruchem drogowym na trasie pielgrzymek pieszych. Oni po ukończeniu kursu i zdaniu egzaminu mieli otrzymać dokument ważny tylko przez rok. Tymczasem wiemy, że przepisy drogowe tak bardzo się nie zmieniają, a kierowcy otrzymują prawo jazdy najczęściej na czas nieokreślony.
Dodał, że w takich wypadkach zawsze podaje się jakieś motywy, szukając usprawiedliwienia dziwnych pomysłów. Zapewnił, że Jasna Góra nigdy nie da się "ustawić na poprawność polityczną".
O. Jabłoński zachęcił, by sprzeciw wobec opodatkowania pielgrzymów wyrazili przedstawiciele dużych grup przybywających na Jasną Górę.
- Myślę tu o pielgrzymkach diecezjalnych, maturzystach, a zwłaszcza dużych pieszych grupach, których jest ponad 200. Sadzę, że złożenie jakiegoś protestu byłoby wskazane. Aby zatrzymać pielgrzyma i by miasto miało z tego korzyści, trzeba traktować go jako wyjątkowego gościa, a nie podatnika - dodał w rozmowie z KAI.
Nowe władze Częstochowy chcą pobierać opłatę od każdego pielgrzyma i turysty odwiedzającego miasto. Wstępnie mówi się o kwocie 4 złotych. Zebrane w ten sposób środki zostałyby przeznaczone m.in. na promocję miasta oraz budowę i naprawę dróg.
Prezydent miasta Krzysztof Matyjaszczyk uważa to za dobry pomysł na zwiększenie dochodów miasta. Podkreśla też, że "szuka różnych rozwiązań, wstępnie rozważa także opłatę, z której zyski byłyby przeznaczone w części na promocję miasta i klasztoru".
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE