KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 29 listopada, 2024   I   08:31:55 PM EST   I   Błażeja, Margerity, Saturnina
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Co dalej z krzyżem z Krakowskiego Przedmieścia?

10 listopada, 2010

Portal Fronda.pl postanowił dowiedzieć się, jakie są obecne losy i perspektywy na przyszłość krzyża sprzed pałacu Prezydenckiego.

Nie jest to proste zadanie, ponieważ Kancelaria Prezydenta unika odpowiedzi, warszawska Kuria Metropoitalna odsyła do niej, a komentatorzy, którzy wcześniej domagali się obecności krzyża w kościele pw. Świętej Anny milczą.
   
Fronda przypomina, że według porozumienia zawartego przez harcerzy, Kurię Warszawską i Kancelarię Prezydenta krzyż miał trafić do tej świątyni, co jednak na razie nie nastąpiło.
   
"Pytana o to Kancelaria Prezydenta nie udzieliła nam odpowiedzi. List w tej sprawie został wysłany tydzień temu. Ponownie pytaliśmy listownie o tę sprawę kilka dni później - nadal bez efektu. Wielokrotne telefony - zarówno do sekretariatu Kancelarii Prezydenta i Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta (odsyłano nas poniekąd jak od Annasza do Kajfasza) – także pozostały bez odpowiedzi. Minister Jacek Michałowski nie znalazł czasu, by odpowiedzieć na proste w sumie pytanie o to, co zamierza zrobić z krzyżem i kiedy Kancelaria wywiąże się z umowy z Kurią i harcerzami" - czytamy na stronie www.fronda.pl.
   
Rzecznik prasowy Kurii Warszawskiej, ksiądz Rafał Markowski, także nie był w stanie powiedzieć, czy i kiedy porozumienie zostanie zrealizowane. Na pytanie Frondy, co się dzieje z krzyżem, zirytowany odrzekł:
   
- Nic się nie dzieje. Skoro krzyż zostaje na razie w Kancelarii Prezydenckiej, to jest w dyspozycji Kancelarii Prezydenta. Proszę pytać, co zamierza Kancelaria.
   
Zapytany, czy Kuria zamierza na ten temat rozmawiać z Kancelarią Prezydenta. ks. Markowski z niezadowoleniem odpowiedział, że nie.
   
- Kuria Warszawska nie wyszła z żadną inicjatywą, jeśli chodzi o przenoszenie krzyża i nic mi nie wiadomo, aby takie kroki miała podejmować. Owszem, zawarliśmy porozumienie, ale czekamy teraz na jego zrealizowanie. Jak sobie Pani to wyobraża, żeby ktoś z Kurii poszedł teraz do Kancelarii i żądał przeniesienia krzyża? - zapytał w rozmowie z portalem.
   
"Wszystko to sprawia takie wrażenie, jakby porozumienie było konieczne tylko do tego, by krzyż usunąć. A gdy został on już ukryty, wszyscy umyli ręce" - podsumowuje tę sytuację Fronda.pl.

Jerzy Bukowski
\"\"