KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Poniedziałek, 24 czerwca, 2024   I   08:14:19 AM EST   I   Danuty, Jana, Janiny
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Przezwyciężanie syndromu żony ambasadora

09 listopada, 2010

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski chce, aby żony polskich ambasadorów otrzymywały wynagrodzenie za to, czym się zwyczajowo zajmują, czyli za pełnienie funkcji reprezentacyjnych i prowadzenie domu - poinformował serwis internetowy tygodnika \"Wprost\".

Jak wyjaśnił w rozmowie z nim chcący zachować anonimowość pracownik MSZ, Sikorski podjął tę decyzję ze względu na zjawisko, które dyplomaci nazywają syndromem żony ambasadora:   
   
- Żony ambasadorów często są osobami aktywnymi zawodowo, a po wyjeździe na placówkę prawo zabrania im podejmowania pracy. Powoduje to frustrację.
   
A  były ambasador w Bułgarii Andrzej Papierz, mąż i ojciec pięciorga dzieci, dodał:
   
- Poza tym żona ambasadora do tej pory nie mogła sobie wliczać pobytu na placówce do emerytury. A chcąc nie chcąc musiała bywać z mężem, organizować kolacje czy prowadzić działalność charytatywną.
   
Wprawdzie zatrudnianie żon dyplomatów w placówkach teoretycznie jest możliwe już od dawna, ale umożliwiający to przepis był w praktyce martwy.
   
- Minister kazał to zmienić. Etat dla żony ambasadora ma być od tej pory standardem - stwierdził anonimowy rozmówca "Wprost".
   
"Na efekty nie trzeba było długo czekać. Obecnie już kilkanaście placówek zdecydowało się na zatrudnienie małżonków ambasadorów. Formalnie żony i mężowie dyplomatów mają <pół etatu na stanowisku referenta ds. organizacyjno-protokolarnych w formule etatu niekierowanego>. W praktyce oznacza to pełnienie funkcji reprezentacyjnych i prowadzenie domów" - czytamy na stronie www.wprost.pl.
   
Z informacji tygodnika wynika, że decyzja ministra Sikorskiego jest zasługą Stowarzyszenia Rodzin Dyplomatów, które od dawna lobbowało w tej sprawie.

Jerzy Bukowski
\"\"