KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 29 listopada, 2024   I   05:38:47 PM EST   I   Błażeja, Margerity, Saturnina
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Posłowie o Miłoszu

25 września, 2010

2 sierpnia pisałem w artykule pt. \"Kontrowersyjny Rok Miłosza\", że mamy jak w banku awanturę z wielkim polskim poetą w tle. No i wykrakałem.

Doszło do niej podczas obrad Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu w trakcie dyskusji nad projektem uchwały w sprawie ustanowienia roku 2011 Rokiem Czesława Miłosza (z okazji przypadającej 30 czerwca 100-lecia urodzin poety).    
    O całkowite odrzucenie projektu uchwały wnioskowała posłanka Prawa i Sprawiedliwości Anna Sobecka, wspierana przez kolegę partyjnego Jana Dziedziczaka.
 
- Czesław Miłosz obrażał Polaków. Książki Czesława Miłosza pełne są różnorakiej pogardy wobec Polaków. Szydzi ze wszystkich warstw społecznych. Wielką obelgą jest insynuacja Miłosza, że jakoby w Polsce panował analfabetyzm, a chłopi to są ohydni, śmierdzący głupcy, których trzeba nauczyć myśleć. To jest w "Zniewolonym umyśle", wydanie z Krakowa z 1990 roku, na stronie 293. Miłosz szydzi też z polskich robotników wyjeżdżających za granicę w poszukiwaniu pracy; nazywa ich pogardliwe "szczuropolakami". Najbardziej, najbrutalniej, perfidnie zbezcześcił Polaków pisząc: "Polak musi być świnią, ponieważ Polakiem się urodził" - mówiła posłanka (wszystkie cytaty za depeszą Polskiej Agencji Prasowej).
   
Sobecka dodała, że Miłosz szydził również z polskiego katolicyzmu.
   
- Krucyfiks - największą świętość - nazwał próchnem, pisząc tak: "Krucyfiks chwalisz, bo tak ci bezpiecznie. Drewno masz w ręku, a w tym drewnie próchno. Pacierze mruczysz, ale strachem cuchną" - cytowała.
   
W opinii Kazimierza Kutza z Platformy Obywatelskiej to "coś tak obrzydliwego, jak tylko można sobie wyobrazić, że komuś w swoim zacietrzewieniu wpadło do głowy, by przekopać całą twórczość poety" i znaleźć fragmenty oderwane od kontekstu.
   
- Odrywanie wypowiedzi od kontekstu literackiego, poetyckiego, społecznego, towarzyskiego jest dowodem jakiejś straszliwej złej woli, nienawiści do Miłosza - uznał Kutz.
   
Odnosząc się do cytatu o krucyfiksie ocenił, że "po tym, co się działo na naszych oczach w Warszawie, jest to bardzo łagodne określenie".
   
- To pierwsza uchwała w naszej komisji tego rodzaju, co do której są tak duże kontrowersje. Obawiam się, że dyskusja na temat tej uchwały - czy na posiedzeniu komisji czy na forum parlamentu - może być dyskusją typu polaryzującego, skłócającego. To nie będzie coś, o czym będziemy mogli mówić wspólnie, co będzie nas łączyć. Wydaje mi się, że dotychczas uchwały o czyimś roku były podejmowane jednogłośnie, przez aklamację, łącząc nas. Często zdarzały się swary i kłótnie, ale one wyróżniały się czymś pozytywnym - powiedział z kolei Dziedziczak, po czym zaproponował, "aby nie polaryzować społeczeństwa i wycofać tę uchwałę", ponieważ "należy znajdować takie osoby i promować takie autorytety, które łączą, a nie dzielą".
   
Przeciwną opinię sformułowała Małgorzata Kidawa-Błońska z PO, mówiąc:
   
- Dobra i mądra sztuka czy literatura nigdy nie jest papką miłą, łatwą i przyjemną. Musi być czasami bardzo mocna, czasami musi działać na nasze emocje, a najważniejsze - musi nas zmuszać do myślenia. Nie wyobrażam sobie, byśmy - w polskim Sejmie, po 20 latach wolności - nagle uważali, że jedni twórcy są godni, by o nich mówić, a innych skazywali na emigrację czy nawet rodzaj cenzury.
   
Podczas głosowania nad projektem uchwały 16 posłów było za jej przyjęciem, 1 przeciw, 2 wstrzymało się od głosu.
   
"100. rocznica urodzin poety została wpisana do kalendarium rocznic obchodzonych przez UNESCO. Rok Miłosza świętowany ma być nie tylko w Polsce, ale też na Litwie, w USA, we Francji, w Chinach, Indiach, Izraelu, Rosji i w innych krajach" - przypomniała PAP.
   
Metropolita lubelski arcybiskup Józef Życiński wyraził "głębokie uznanie" dla sejmowej komisji, skrytykował natomiast wypowiedź posłanki Sobeckiej. W wypowiedzi dla PAP nazwał jej stanowisko "nie tylko szokującym, ale i bolesnym", ponieważ "niektóre środowiska będą odbierać jej komentarz, jako wyraz opinii Kościoła".
   
Abp Życiński przypomniał opinie o Miłoszu, sformułowane przez papieża Jana Pawła II w depeszy nadesłanej w dniu pogrzebu poety oraz kardynała Stefana Wyszyńskiego - w liście do Miłosza z okazji nadania mu doktoratu honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego 3 maja 1981 roku.
   
- Opinię Kościoła w dzień pogrzebu Miłosza wyraził Jan Paweł II, gdy nadesłał do kardynała Macharskiego telegram, w którym z największym szacunkiem odnosił się zarówno do poezji, jak i do postawy życiowej Miłosza. Schorowany, gasnący ks. prymas Wyszyński w pięknym liście do laureata pisał zaś, że widzi w nim człowieka o naturze na wskroś religijnej i składając życzenia Miłoszowi, życzył, aby dzięki jego poezji mogła dotrzeć prawda, że to dla nas ludzi i naszego zbawienia Chrystus zstąpił na ziemię, aby ratować człowieczeństwo. To jest głos dwóch gigantów reprezentujących stanowisko kościoła - dodał metropolita.
   
"Zaznaczył ponadto - w kontekście wypowiedzi Sobeckiej - że w Polsce coraz częściej osoby występujące jako przedstawiciele środowisk katolickich, wypowiadają komentarze, które są zaprzeczeniem <nauczania papieskiego, wizji, którą ukazywał Prymas Tysiąclecia czy stanowiska Konferencji Episkopatu Polski>. Jego zdaniem, miało to również miejsce <ostatnio, z żądaniem ogłoszenia Jezusa królem Polski>" - czytamy w depeszy Polskiej Agencji Prasowej.

Jerzy Bukowski
\"\"