KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 29 listopada, 2024   I   04:51:28 PM EST   I   Błażeja, Margerity, Saturnina
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Czy krzyż pojedzie do Smoleńska?

14 września, 2010

Jak nietrudno się było domyślić, pomysł opisanego już przeze mnie wcześniej zabrania przez pielgrzymkę rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej krzyża spod pałacu Prezydenckiego na miejsce tragedii, nie spotkał się z powszechną akceptacją, chociaż sama idea wyjazdu tam 10 października i patronat małżonki Bronisława Komorowskiego nie budzą większych emocji.

" - Bardzo się cieszę z odpowiedzi pani prezydentowej. Jesteśmy tylko grupą inicjatywną, chcemy, aby w pielgrzymce wzięły udział wszystkie rodziny. Nie zależy nam na tym, by robić coś przeciw komuś" - powiedziała "Gazecie Wyborczej" Ewa Komorowska, wdowa po wiceministrze obrony narodowej, sygnatariuszka listu do żony Prezydenta RP.
   
Paweł Deresz, wdowiec po posłance Sojuszu Lewicy Demokratycznej Joannie Szymanek-Deresz, poszedł w swej wypowiedzi w programie "Piaskiem po oczach" w Telewizji TVN 24 jeszcze dalej, wyrażając przypuszczenie, że taka pielgrzymka mogłaby stać się podróżą pojednania rodzin. Chciałby, żeby wspólnie przeżyły one tych ostatnich kilka sekund lotu, których zabrakło ich bliskim, a następnie w ciszy i skupieniu przeszły z pasa startowego na miejsce upadku rządowego samolotu z 96 osobami na pokładzie.
   
Andrzej Melak, brat Stefana, przewodniczącego Komitetu Katyńskiego powiedział jednak Polskiej Agencji Prasowej, że nie pojedzie do "miejsca przeklętego", jak nazwał Smoleńsk, a propozycję zabrania tam krzyża z Krakowskiego Przedmieścia nazwał "dzikim pomysłem".
   
Podobnie wypowiedziała się w TVN 24 Beata Gosiewska, wdowa po byłym wicepremierze Przemysławie, która pomysł przeniesienia krzyża określiła mianem "handlu wymiennego", do którego nie można - z moralnego i historycznego punktu widzenia - dopuścić. Jej zdaniem krzyż można przenieść jedynie wtedy, gdy władze wybudują w tym samym miejscu pomnik lub obelisk dla upamiętnienia ofiar tragedii narodowej. Wyraziła także zdziwienie, że Anna Komorowska tak szybko zareagowała na apel części rodzin, którego geneza może budzić pewne wątpliwości.
   
Trochę inaczej zareagowała matka Przemysława Gosiewskiego, Jadwiga Czarnołęska-Gosiewska, która powiedziała "GW":
   
"- Wiem już, że nie polecę 10 października do Smoleńska. Tego samego dnia otwieramy w Kołakach Kościelnych koło Zambrowa na Podlasiu izbę pamięci mojego syna. Uważan jednak, że każda inicjatywa upamiętnienia ofiar katastrofy jest bardzo cenna. Także propozycja pielgrzymki do Smoleńska. Nie jestem jednak za tym, by uczestnicy takiej pielgrzymki zabrali ze sobą krzyż z Krakowskiego Przedmieścia."
   
Także córka byłego koordynatora służb specjalnych Zbigniewa Wassermana, Małgorzata, oceniła ideę pielgrzymki jako wartą rozważenia, ale bez zabierania krzyża.
   
Różnica zdań zarysowała się również wśród grupy obrońców krzyża. Część z nich zareagowała na pomysł przeniesienia go na miejsce tragedii okrzykami: "Nie oddamy krzyża żadnym rodzinom smoleńskim!", ale rzecznik stowarzyszenia Solidarni 2010 Mariusz Bulski stwierdził, że nie wyklucza takiej możliwości, aczkolwiek wolałby, żeby stał się on elementem przyszłego pomnika.
   
"- Widzę w tym chęć usunięcia krzyża sprzed pałacu Prezydenckiego. A tę sprawę trzeba rozwiązać na drodze kompromisu, a nie podstępnego usunięcia. Widzę też tu podtekst polityczny. Wydaje mi się, że mamy do czynienia z próbą odbudowy pozycji prezydenta Komorowskiego, zachwianej po jego wypowiedzi o konieczności usunięcia krzyża" - powiedział "GW" poseł i członek Komitetu Politycznego Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Zieliński.
   
Pomysł sygnatariuszy listu do prezydentowej Anny Komorowskiej podoba się natomiast marszałkowi Sejmu Grzegorzowi Schetynie i większości parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej.
   
Zapytany o opinię w tej sprawie szef Kancelarii Prezydenta RP Jacek Michałowski powiedział "Gazecie Wyborczej":
   
" - Na razie nie wiadomo, co z tym krzyżem miałoby się stać, czy tam pozostałby, czy też po powrocie zostałby przeniesiony do kościoła Św. Anny".

\"Bookmark
Jerzy Bukowski
\"\"