KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Sobota, 20 kwietnia, 2024   I   08:36:33 AM EST   I   Agnieszki, Amalii, Czecha
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Zdewastowane mundury

29 sierpnia, 2010

\"- Na czapce mego męża nie było orzełka, po guzikach - także z orzełkiem - pozostały w mundurze tylko otwarte dziury\" - ujawniła \"Naszemu Dziennikowi\" wdowa po jednym z generałów, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej.

Podobne uwagi mają inne generalskie rodziny, które nie wiedzą, czy emblematy nie zostały zerwane celowo.
   
"Nikt im tego nie wyjaśnił. Tak samo jak kwestii, czy ciała polskich oficerów zostały pochowane w mundurach. Wymaga tego ceremoniał wojskowy. Wątpliwości pozostają - trumny z ciałami ofiar nie były otwierane po przylocie do kraju" - napisała gazeta.
   
Jak podkreślił jeden z rozmówców "ND", przynajmniej w jednym przypadku mundur został zwrócony rodzinie z oderwanymi dystynkcjami, których wygląd wskazywał na to, że  oderwano je ręcznie.
   
Z informacji, do jakich dotarła gazeta, wynika, że na niektórych czapkach generalskich nie było orzełków, które są haftowane i przymocowane nad otokiem za pomocą małych drucików, wszytych w czapkę od spodu.
   
"Rodziny zastanawiają się, czy został on brutalnie zerwany, czy odpadł w czasie zderzenia tupolewa z ziemią. Podobnie zastanawiające jest to, co się stało z guzikami, których zabrakło przy jednym z mundurów generalskich. Na nich również znajdował się emblemat orzełka w koronie. Zdaniem rodzin, nawet gdyby te guziki się stopiły, powinna pozostać w mundurze ich stalowa końcówka. Tymczasem po guzikach pozostały w mundurze tylko duże dziury, co w opinii rodzin wskazuje na to, że mogły zostać oderwane ręcznie" - napisał "ND".
   
Jak zauważył pułkownik Tadeusz Nierebiński, inspektor sanitarny Wojska Polskiego, marynarki oficerskie praktycznie się nie zachowały, za wyjątkiem jednego munduru - śp. generała Franciszka Gągora, szefa Sztabu Generalnego WP; został on poddany renowacji w Muzeum Wojska Polskiego.
   
W odpowiedzi na pytanie, czy prokuratura wie, co stało się z generalskimi dystynkcjami, płk Jerzy Artymiak, rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej, zapewnił tylko redakcję "ND", że wszystkie wątki, związane z wyjaśnieniem przyczyn katastrofy i zgonu ofiar, są i będą badane "nawet w najdrobniejszym szczególe".
   
Artymiak nie był jednak w stanie odpowiedzieć, czy ciała oficerów, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej, zostały ubrane w mundury. Wymaga tego regulamin wojskowy.
   
"- To nie jest pytanie do prokuratury. Organizacja pogrzebu, transportu, odebrania zwłok na terenie Federacji Rosyjskiej, przygotowanie pochówku - tym zajmowało się MSWiA w porozumieniu z MSZ" - powiedział "Naszemu Dziennikowi".

\"Bookmark
Jerzy Bukowski
\"\"